W 2015 roku sytuacja w Trybunale Konstytucyjnym była inna, dzisiaj mamy niestety pewien paraliż i zadaniem odpowiedzialnego parlamentu jest ten paraliż przewalczyć - powiedział w czwartkowej "Rozmowie Piaseckiego" poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel, były rzecznik tej partii. Jak dodał, "wtedy oczywiście, że Prawo i Sprawiedliwość miało rację". - I dziś oczywiście, że również Prawo i Sprawiedliwość ma rację - stwierdził.
Gościem czwartkowego wydania "Rozmowy Piaseckiego" był poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel, były rzecznik tej partii. Został zapytany między innymi o projekt posłów PiS, który przewiduje zmniejszenie liczby sędziów potrzebnych do pełnego składu Trybunału Konstytucyjnego.
W tym kontekście polityk partii rządzącej został zapytany przez Konrada Piaseckiego o to, kto w 2015 roku miał rację, jeśli chodzi o pełny skład Trybunału Konstytucyjnego.
- To nie jest kwestia zero-jedynkowa, wyryta w skale, zapisana w konstytucji. To jest kwestia, która może ulegać zmianom ustawowym - stwierdził. Dopytywany, kto miał rację osiem lat temu, oświadczył, że "wtedy oczywiście, że Prawo i Sprawiedliwość miało rację". - I dziś oczywiście, że również Prawo i Sprawiedliwość ma rację, czego się pan innego ode mnie spodziewał? - dodał.
- Wtedy sytuacja w Trybunale i wokół niego była inna, dzisiaj mamy niestety pewien paraliż i zadaniem odpowiedzialnego parlamentu jest ten paraliż przewalczyć - stwierdził Fogiel.
Na pytanie, kto wybrał sędziów odpowiedzialnych za obecny paraliż w TK, Fogiel odpowiedział, że "zawsze parlament wybiera sędziów głosami większości". - Rolą parlamentu jest wybrać sędziów. Równie mocno jak pan ubolewam nad pewnym klinczem w Trybunale, ale rola parlamentu kończy się na wyborze sędziów - dodał gość TVN24.
Fogiel: nie podzielam optyki ministra sprawiedliwości
W kontekście projektu zmian w TK Fogiel był pytany, czy zachowanie Suwerennej Polski podczas nadchodzącego głosowania będzie dla koalicjantów PiS "być albo nie być" w obozie partii rządzącej czy też niezależnie od tego pójdą razem do wyborów. - Zobaczymy, jak koledzy zagłosują, liczę, że zachowają się odpowiedzialnie, A to, kto, z kim i w jakiej konfiguracji pójdzie do wyborów, to jeszcze przed nami - odparł.
Odnosząc się do wypowiedzi Zbigniewa Ziobry o polityce unijnej Mateusza Morawieckiego, gość TVN24 stwierdził, że "jeśli chodzi o polską suwerenność, to PiS na czele z Jarosławem Kaczyńskim i Mateuszem Morawieckim jest jej najlepszym gwarantem". - Nie podzielam optyki ministra sprawiedliwości - dodał.
Fogiel wskazał że "nie jest tajemnicą, że oczekiwalibyśmy, a przede wszystkim wyborcy oczekiwaliby, skuteczniejszej reformy sądów". Polityk PiS nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie o gwarancje, czy Zbigniew Ziobro pozostałby na stanowisku ministra sprawiedliwości w ewentualnym kolejnym rządzie Zjednoczonej Prawicy.
Fogiel pytał, dlaczego młodzi nienawidzą PiS. "Znam bardzo wielu, którzy nas wspierają"
Były rzecznik PiS był też pytany o efekty swojej akcji w mediach społecznościowych. - Dlaczego nienawidzicie PiS? - takie pytanie kilka tygodni temu na jednym z portali społecznościowych zadał młodym ludziom Fogiel. Nagranie polityka partii rządzącej wzbudziło wielkie emocje, a pod filmem pojawiły się setki odpowiedzi. W większości bardzo krytycznych.
- Znakomita część tych komentarzy wymaga przedstawienia faktów albo naszego punktu widzenia, to się dzieje od kilku miesięcy. Ja, moje koleżanki i koledzy, odpowiadamy na te komentarze na TikToku - powiedział w TVN24 Fogiel. Jednocześnie dodał, że "jak ktoś chce nie lubić jakiejś partii, ma ku temu prawo".
- Kategoria wyborcy jest nieco bardziej złożona niż tylko metrykalna. Znam bardzo wielu młodych ludzi, którzy wspierają Prawo i Sprawiedliwość. W takim środowisku się oczywiście obracam, ale to niczego nie przesądza - dodał.
Polityk PiS był pytany w tym kontekście o stosunek partii rządzącej do postulatów młodych o związkach partnerskich. - Jesteśmy partią konserwatywną i oczekiwanie, że partia konserwatywna przejmie postulaty lewicowo-liberalnej części społeczeństwa, wie pan… - zaczął.
- Konserwatyści brytyjscy byli w stanie zalegalizować małżeństwa homoseksualne - wtrącił Piasecki.
- Każda partia, czy to konserwatywna, czy liberalna, jest związana ze społeczeństwem, z czasem, z miejscem, w którym funkcjonuje. W polskich warunkach, poglądach członków i zwolenników naszej partii wygląda to tak - odparł Fogiel.
Sprawa rakiety pod Bydgoszczą. "Dyplomacja ma sens wtedy, kiedy nie ogranicza się do pustych gestów"
Ostatnim wątkiem czwartkowej "Rozmowy Piaseckiego" była sprawa rosyjskiej rakiety, która w grudniu wleciała w polską przestrzeń powietrzną, a odnaleziono ją kilka miesięcy później pod Bydgoszczą.
Fogiel, który jest szefem sejmowej komisji spraw zagranicznych, był pytany, dlaczego Polska nie składa protestów dyplomatycznych w tej sprawie. - To jest pytanie do resortu spraw zagranicznych. W moim przekonaniu dyplomacja ma sens wtedy, kiedy nie ogranicza się do pustych gestów - ocenił Fogiel.
Spór w Trybunale Konstytucyjnym
Od miesięcy w Trybunale Konstytucyjnym trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa TK, uniemożliwiający w ostatnim czasie zebranie się Trybunału w pełnym składzie. Problem z zebraniem pełnego składu związany jest z tym, że według części prawników, w tym byłych i obecnych sędziów TK, kadencja Przyłębskiej - jako prezesa TK - upłynęła po 6 latach, czyli 20 grudnia 2022 roku i jednocześnie nie ma ona możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję. Według samej Przyłębskiej, a także premiera Mateusza Morawieckiego i części ekspertów, jej kadencja upływa w grudniu 2024 roku - razem z końcem kadencji Przyłębskiej jako sędzi Trybunału Konstytucyjnego.
Sześciu sędziów Trybunału, w tym wiceprezes Mariusz Muszyński, jeszcze w styczniu skierowało pismo do Przyłębskiej i prezydenta Andrzeja Dudy, w którym zażądali od niej zwołania Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK i wyłonienia kandydatur, spośród których prezydent wskaże nowego prezesa. Na początku marca służby prasowe TK podały, że prezes Przyłębska zwołała Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK, które "bezwzględną większością głosów, w obecności dwóch trzecich sędziów TK podjęło uchwałę, w której stwierdzono brak podstaw do zwołania zgromadzenia w celu wyboru kandydatów na prezesa Trybunału".
Najbliższe rozprawy w pełnym składzie TK są wyznaczone na 31 maja. Tego dnia w południe Trybunał ma zająć się nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym z wniosku prezydenta Andrzeja Dudy. Wcześniej tego samego dnia - o godzinie 10 - wyznaczona jest także rozprawa w sprawie sporu kompetencyjnego między prezydentem a Sądem Najwyższym o prawo łaski.
Rozprawa dotycząca sporu kompetencyjnego pierwotnie miała odbyć się 9 maja, ale wówczas w sali Trybunału Konstytucyjnego stawiła się prezes TK Julia Przyłębska wraz z dziewięcioma sędziami. - Na naradę i rozprawę stawiło się 10 z 15 obecnych w dniu dzisiejszym w Trybunale Konstytucyjnym sędziów. W tym stanie rzeczy podjęłam decyzję o odwołaniu dzisiejszego terminu rozprawy - mówiła wówczas Przyłębska.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24