To wstyd dla państwa polskiego, że nie gwarantuje sprawiedliwości dla ofiar księży pedofilów – powiedziała w "Kropce nad i" posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. Dominikanin ojciec Paweł Gużyński zwrócił uwagę, że "nie tylko świeccy odbijają się o spiżowe wrota, spiżowe pancerze biskupów". - Nawet księża nie są w stanie nic zdziałać w sprawie przestępstw popełnianych przez innych księży - ocenił.
Od 1995 roku szczecińscy biskupi mieli wiedzieć o tym, że ksiądz Andrzej Dymer miał wykorzystywać seksualnie nieletnich. Śledztwo wszczęto jednak dopiero po publikacji dziennikarzy "Gazety Wyborczej" w 2008 roku. Zostało ono umorzone. W tym samym roku kościelny trybunał skazał duchownego za molestowanie seksualne wychowanków. Ksiądz Dymer złożył apelację. Postępowanie kanoniczne zostało zamknięte pod koniec 2020 roku, a sesja wyrokowa miała miejsce 12 lutego, ale sąd archidiecezji gdańskiej, który zajmował się sprawą, oznajmił we wtorek, że nie upubliczni dokumentacji procesowej i treści wyroku. Natomiast wyrok przed świeckim sądem nie zapadł – przestępstwa się przedawniły, bo tak długo ukrywała je szczecińska kuria.
Zobacz cały reportaż o księdzu Andrzeju Dymerze w TVN24 GO
Dziennikarz TVN24 Sebastian Wasilewski w swoim reportażu przyjrzał się sprawie księdza Andrzeja Dymera. W poniedziałek wieczorem oświadczenie w tej sprawie wydał delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży arcybiskup Wojciech Polak, jednocześnie prymas Polski. "Uważam, że niesłychana przewlekłość kościelnych procedur w sprawie ks. Andrzeja Dymera oraz brak odpowiedniego traktowania osób skrzywdzonych na wielu etapach tego postępowania nie mają żadnego usprawiedliwienia" – napisał.
We wtorek ksiądz Andrzej Dymer zmarł po długiej chorobie.
"Już mam dość słuchania, że ktoś ubolewa nad taką sytuacją"
O sprawie księdza Dymera i oświadczeniu prymasa Polski mówili w "Kropce nad i" w TVN24 posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus i dominikanin ojciec Paweł Gużyński.
- Trochę już mam dość słuchania, że ktoś ubolewa nad taką sytuacją, że jest mu przykro, że jest mu smutno – mówiła posłanka.
Jej zdaniem "powinniśmy rozpocząć konkretne działania". - Powiem szczerze, że to wstyd państwa polskiego, że nie gwarantuje sprawiedliwości dla ofiar księży pedofilów – oceniła. - To wstyd dla polskiego państwa, że ofiary zostają pozostawione same sobie i oczywiście to wstyd dla polskiego państwa, że doprowadziło do sytuacji ścisłej relacji pomiędzy Kościołem a państwem, że Kościół stał się instytucją zupełnie inaczej traktowaną, oderwaną od rzeczywistości – dodała.
Czytaj więcej: Kalendarium sprawy księdza Dymera
"Arcybiskup Polak odbija się od całego episkopatu"
Ojciec Gużyński zauważył natomiast, że "nie tylko świeccy odbijają się o spiżowe wrota, spiżowe pancerze biskupów". - Nawet księża nie są w stanie nic zdziałać w sprawie przestępstw popełnianych przez innych księży. A arcybiskup Polak odbija się od całego episkopatu – ocenił.
- Nie mam najmniejszych wątpliwości, że arcybiskup Polak ma dobre chęci, jest w pełni gotowości do mądrego rozwiązywania spraw, ale i on się odbija się od spiżowego pancerza episkopatu – kontynuował.
Jak mówił dominikanin, prymas "nie może innych biskupów kontrolować". - Niestety, dopóki arcybiskup Polak nie przekroczy tej granicy i nie wejdzie w konflikt z innymi biskupami, będzie sam ponosił konsekwencje tych wszystkich czynów, jakich dopuszczają się księża i biskupi, ukrywając czyny księży – dodał.
CZYTAJ TAKŻE: "Postępowanie kanoniczne wobec księdza Dymera zostało zamknięte". Jest odpowiedź kurii >>>
Gużyński: większość biskupów wciąż nie wierzy w realność przestępstw popełnianych przez księży
Dominikanin ocenił również, że "struktury władzy w Kościele i sposób sprawowania władzy w Kościele jest do całkowitej zmiany".
- Zwracając uwagę na to, że nawet arcybiskup Polak, który ma dobre chęci, a odbija się od spiżowych bram episkopatu czy tego pancerza, chcę pokazać, że biskupi sami nie dostrzegają własnych ograniczeń i systemu, który stworzyli - wyjaśniał.
Jak mówił, "system rządów w Kościele, sprawowania władzy, jest do całkowitej zmiany, ponieważ jest korupcjogenny, nie posiada żadnych elementów weryfikacyjnych, żadnych elementów kontroli". - To jest fatalny, korupcjogenny system, który sprzyja pedofilom, to jest eldorado, które my tworzymy w Kościele – dodał.
Przekonywał, że problemem jest również to, że "większość biskupów wciąż nie wierzy w realność przestępstw popełnianych przez księży". - To widać w najróżniejszych zachowaniach, komentarzach – wskazywał.
Jako przykład przywołał wypowiedź arcybiskupa Sławoja Leszka Głodzia z maja 2019 roku, kiedy został zapytany, czy oglądał film braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". - Wczoraj miałem inne zajęcia, nie oglądam byle czego – odparł hierarcha.
Jak powiedział Gużyński, "niektórych biskupów oderwano granatem od brony". Zaznaczył, że już kiedyś użył takiego sformułowania i został za nie skrytykowany. - Ale aż się ciśnie, żeby to powtórzyć i powiedzieć: kochani księża biskupi, ja was naprawdę bardzo szanuję, ale zacznijcie najpierw czytać ewangelię i tę ewangelię szanować. Bo jeżeli tego nie będziecie robić, to niestety ludzie za chwileczkę wystawią wam bardzo słony rachunek – powiedział.
- My zaczynamy ten rachunek wystawiać – dodał. - Od 2,5 miesiąca zaczęliśmy tworzyć Kongres Katoliczek i Katolików właśnie po to, żeby stworzyć strukturę niezależną od władz kościelnych, która przymusi ostatecznie władze kościelne od wewnątrz Kościoła do tego, aby zmieniły strukturę władzy, aby zmieniły kulturę sprawowania rządów. Aby powstało w Kościele ciało osób świeckich, które jest decyzyjne i jest równorzędnym partnerem w podejmowaniu decyzji i odpowiedzialności za Kościół. Tego w tej chwili potrzebujemy – mówił dominikanin.
Scheuring-Wielgus: odpowiedzialni są ci, którzy ukrywali i nie robili nic z tą sprawą
Scheuring-Wielgus mówiła zaś o tym, kto jest odpowiedzialny za sprawę księdza Dymera. Jej zdaniem są to między innymi ci, "którzy ukrywali i nie robili nic z tą sprawą". - Na przykład prymas Polak w czerwcu, kiedy przyszły do niego ofiary, miał obowiązek zgodnie z polskim prawem zawiadomić prokuraturę, ponieważ rozmawiał z ofiarami. Nie zrobił tego – powiedziała.
Zauważyła, że w zeszłym tygodniu, jak podało katolickie czasopismo "Więź", metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga rozmawiał z kolejną ofiarą księdza i "powinien złożyć zawiadomienie do prokuratury z artykułu 240 Kodeksu karnego".
Posłanka zwracała uwagę, że "jest artykuł 18., który mówi o pomocnictwie". – Czyli jeżeli jakakolwiek osoba pomaga w ukrywaniu takich przestępstw, to powinna zostać pociągnięta do odpowiedzialności – wyjaśniała.
Scheuring-Wielgus mówiła, że do odpowiedzialności powinien zostać pociągnięty "każdy jeden ksiądz, każdy jeden biskup, który ukrywał i nie robił nic w tej kwestii", ale także "politycy różnej maści, którzy również wiedząc o tej sytuacji, doprowadzili do tego, że ksiądz Dymer był hołubiony i w zasadzie wynoszony na piedestał".
§ 1. Odpowiada za sprawstwo nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony sam albo wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, ale także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu. § 2. Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego. § 3. Odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji; odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24