- Rodzina zgłosiła zaginięcie 21-letniej Kaury Taylor. Młoda kobieta dołączyła do grupy określającej się jako Królestwo Kubala.
- Amerykanka twierdzi, że nie zaginęła, tylko uciekła od rodziny, i jest "służącą" osób przedstawiających się jako "król" i "królowa".
- Królestwo Kubala ma wszystkie cechy sekty, grupa stworzyła nielegalny obóz w szkockim lesie.
- Matka 21-latki zaapelowała o deportację córki ze Szkocji.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Sprawę Kaury Taylor, której zaginięcie rodzina zgłosiła w maju, media nagłośniły trzy miesiące później. Brytyjski "The Independent" podał w sierpniu, że Teksanka z Dallas mieszka w tak zwanym Królestwie Kubala w lesie w Jedburgh, w połowie drogi między Newcastle i Edynburgiem.
Wkrótce sama 21-latka odniosła się do doniesień o jej zaginięciu w mediach społecznościowych. "Jestem bardzo szczęśliwa z moim królem i królową i nigdy nie zaginęłam. Uciekłam od bardzo agresywnej, toksycznej rodziny" - napisała na Facebooku kobieta. Mianem "króla" określa się pochodzący z Ghany były śpiewak operowy i agent PR Kofi Offeh. To on stoi na czele grupy zamieszkującej w szkockim lesie - wyjaśnia portal Sky News. Amerykanka ma być "służącą" w obozie.
Samozwańczy król w szkockim lesie
Offeh wraz ze swoją partnerką Jean Gasho - wspomnianą "królową" - przeniósł się do Szkocji z północno-wschodniej Anglii. W internecie można znaleźć film z ich 21-letnią "służącą", Amerykanką. Mężczyzna mówi: "kupiłem cię za pewną cenę", a w dalszej części tego samego nagrania Kaura Taylor przysięga wierność swoim "mistrzom".
Redakcja brytyjskiej telewizji Sky News rozmawiała z matką Kaury Taylor, Melbą Whitehead, która zaapelowała do władz o pilną deportację jej córki do USA. Kobieta twierdzi, że sekta ze Szkocji zaczęła kontaktować się z jej córką w okresie, gdy ta miała 19 lat i popadła w konflikt z rodziną. Zapewnili jej pieniądze na podróż. - Wykorzystali fakt, że była wściekła, żeby zachęcić ją do ucieczki. Wykorzystali fakt, że była bez grosza - powiedziała Whitehead.
Zapytana, czy uważa, że Taylor została zmuszona do opuszczenia Stanów Zjednoczonych, odpowiedziała: - Wiem o tym. Ma całkowicie wyprany mózg. To sekta. Pierwszą rzeczą, jaką robi sekta, jest oddzielenie cię od tych, którzy cię kochają - dodała.
Sama Taylor w rozmowie ze Sky News ponownie stwierdziła, że nie została uprowadzona i nie należy do sekty. - Inni mnie nie obchodzą. Ludzie, którym zależy na moim dobru, wiedzą, dlaczego tu jestem - stwierdziła.
Lider "królestwa" nie odpowiedział na pytanie reporterów stacji o to, czy zmusił 21-latkę do przyjazdu do Szkocji. Pytany, czy poddał Amerykankę indoktrynacji, odpowiedział: - To jest królestwo… Pranie mózgu to najlepsza rzecz, jaka kiedykolwiek przytrafiła się człowiekowi, jeśli pochodzi z właściwego źródła. Mózg każdego człowieka musi zostać przemyty prawością.
Szkocka policja poinformowała Sky News, że funkcjonariusze zamierzają "nawiązać kontakt z zaangażowaną osobą" po "otrzymaniu zgłoszenia budzącego obawy". Rachael Reign, stojąca za inicjatywą Surviving Universal UK, która pomaga ofiarom nadużyć ze strony organizacji religijnych, w rozmowie ze Sky News zauważyła, że Królestwo Kubala ma wszystkie cechy sekty. W opinii ekspertki trudno jednak pomóc komuś, kto nie zdaje sobie sprawy z tego, że potrzebuje wsparcia.
Królestwo Kubala eksmitowane z obozowiska
Kierowana przez Offeha grupa podaje się za zaginione hebrajskie plemię, którego celem jest odzyskanie ziemi rzekomo im odebranej po tym, jak królowa Elżbieta I wypędziła z Anglii czarnoskórych jakobitów. Jego szkocki obóz obecnie "znajduje się w centrum batalii prawnej" po doręczeniu nakazów eksmisji z terenów komunalnych i prywatnych - podaje Sky News.
W czwartek rano portal stacji podał, że członkowie samozwańczego plemienia zostali eksmitowani z obozowiska. - Ta grupa najwyraźniej przybyła do Jedburgh kilka miesięcy temu - powiedział reporterowi miejscowy radny Scott Hamilton. - Doszło do złamania prawa. Doszło do złamania zasad - podkreślił.
Co robić, gdy przypuszczasz, że bliska ci osoba jest pod wpływem sekty
Co można zrobić, kiedy przypuszczamy, że bliska nam osoba może mieć kontakt z sektą? Porady znajdziemy na stronie internetowej polskiej policji. "Nie wpadaj w panikę. Twoje działanie musi być dokładnie przemyślane. Jeśli pozwolisz, by o Twoim zachowaniu zadecydowały emocje, to przegrasz. Odpowiednio rozpoznaj zjawisko. Jeśli bliska osoba spotkała rzeczywiście nowych ludzi, a przypuszczasz, że to sekta, to zamiast zaczynać polemikę, dowiedz się czegoś o nich" - czytamy.
Wśród porad wymienia się też utrzymywanie dobrego kontaktu z bliskim, zbieranie informacji. I zadawanie pytań samemu sobie. "Co się właściwie dzieje w moim domu? Co to za grupa, kto i po co ją założył? Czy można aż tak wpłynąć na człowieka? Jak oni mu to zrobili? Co mam robić w tej sytuacji?" - radzi policja.
Autorka/Autor: Maciej Wacławik
Źródło: Sky News, The Independent, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Jane Barlow/PAP/EPA