- Nie będzie zgody na łamanie prawa, nie będzie zgody na zejście z pozycji państwa praworządnego - mówił na konferencji prasowej przewodniczący PO Grzegorz Schetyna. Szef klubu senatorów Platformy Bogdan Klich zapowiedział, że w czasie posiedzenia izby wyższej polskiego parlamentu PO będzie protestować przeciwko rozpatrywaniu "dokumentów, które nie są ustawami".
W Sejmie o godz. 10 zebrał się klub PO, po to m.in. by omówić dalsze ewentualne scenariusze, także kroki Platformy w związku z obecną sytuacją polityczną. PO protestuje przeciwko przyjęciu przez część posłów, głównie PiS, kilku ustaw w Sali Kolumnowej w Sejmie w miniony piątek.
- Ta hucpa, która odbyła się w Sali Kolumnowej, czyli przekształcenie posiedzenia parlamentarnego klubu PiS po dodaniu dwóch posłów Kukiz’15 w zgromadzenie parlamentarne. Chcemy pokazać, że to fałsz i kłamstwo. To jest symbol pisowskiej polityki, na którą nigdy się nie zgodzimy. Nie zgadzamy się na taką politykę w Sejmie, nie zgadzamy się na taką politykę w senacie i dzisiaj nasi koledzy będą dawać temu świadectwo. Nie będzie zgody na łamanie prawa, nie będzie zgody na zejście z pozycji państwa praworządnego - powiedział lider PO Grzegorz Schetyna.
- Ta zła zmiana osiągnęła nowy etap. To jest niszczenie polskiego parlamentaryzmu. To, co działo się na ostatnim posiedzeniu Sejmu, to pozbawianie praw wykonywania mandatu przez demokratycznie wybranych parlamentarzystów. Arogancja tej władzy poszła jeszcze dalej - nielegalne posiedzenie, posiedzenie klubu PiS traktuje się jako uchwalenie najważniejszej w polskim Sejmie ustawy - ustawy budżetowej - mówiła była premier Ewa Kopacz.
Co zrobi senat?
Trzy opozycyjne partie: PO, Nowoczesna i PSL wystosowały w ubiegły piątek pismo do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, w którym oczekują zwołania na wtorek "zgodnego z regulaminem Sejmu i konstytucją" posiedzenia izby, na którym ponownie przegłosowana zostałaby m.in. przyszłoroczna ustawa budżetowa. Teraz ustawami przyjętymi w Sali Kolumnowej ma zająć się senat.
- Jesteśmy w senacie w trudnej sytuacji, ponieważ PiS zdecydował się przekazać nam projekty ustaw, który nie ma. To są ustawy, o których można powiedzieć, że są uchwalone "non est", czyli nie ma ich. [Zostały uchwalone -red.] niezgodnie z regulaminem Sejmu i mamy nad nimi procedować dziś, a nad ustawą budżetową 11 stycznia. W związku z tym na konwencie seniorów zwróciłem uwagę panu marszałkowi Karczewskiemu na ten aspekt, który powinien spowodować, że on nie powinien procedować nad tymi ustawami - komentował wicemarszałek senatu Bogdan Borusewicz. - W tej chwili najważniejsza sprawa to kryzys parlamentaryzmu. Ponieważ jeżeli jedna grupa polityczna uważa, że uchwaliła ustawy w sytuacji łamania regulaminu i prawa, to jest kryzys parlamentaryzmu - podkreślił Borusewicz.
- PO będzie protestować przeciwko rozpatrywaniu przez Senat "dokumentów, które nie są ustawami" - zapowiedział szef klubu senatorów Platformy Bogdan Klich.
- Wybór jest niestety bardzo prosty. Albo polityka będzie ponad prawem, albo prawo będzie ponad polityką. My opowiadamy się zdecydowanie za zasadami państwa prawa, dlatego nie możemy zgodzić się, aby prawo w imię interesów politycznych było łamane - dodał senator Klich.
- Teraz PiS przekroczył Rubikon, co oznacza, że wprowadza pod obrady Senatu nieistniejące projekty ustaw. Prawnicy, eksperci twierdzą, że to zebranie, które odbyło się w Sali Kolumnowej, nie miało mocy prawnej. W związku z tym, te dokumenty, które do nas wpłynęły, nie są żadnymi ustawami. Jak Senat może procedować nad czymś, czego nie ma? - mówił Klich.
- O to pytaliśmy pana marszałka (Senatu, Stanisława - red.) Karczewskiego i o to będziemy pytać dzisiaj na sali. Co więcej - sprzeciwiać się będziemy w sposób zdecydowany i kategoryczny temu, co się próbuje zrobić tutaj w Senacie, bo próbuje się zamienić Senat w izbę absurdu, aby obradować nad czymś, czego nie ma - oświadczył szef klubu senatorów PO.
Posiedzenie Senatu rozpoczęło się o godz. 11. Na galerii sali obrad Senatu zasiadło kilkunastu posłów Platformy, m.in. Joanna Mucha, Urszula Augustyn, Robert Kropiwnicki i Arkadiusz Myrcha.
Autor: kło\mtom / Źródło: TVN24, PAP