Prokuratura prawomocnie umorzyła śledztwo, w którym podejrzanym był najbardziej rozpoznawalny działacz policyjnych związków Andrzej Szary - dowiedział się tvn24.pl. W 2021 roku wiceszef zarządu głównego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów i przewodniczący zarządu wojewódzkiego tej organizacji w Poznaniu usłyszał zarzuty.
Śledztwo zostało wszczęte pod koniec 2020 roku, a w sierpniu następnego roku Andrzej Szary, wiceszef zarządu głównego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów i przewodniczący zarządu wojewódzkiego tej organizacji w Poznaniu usłyszał zarzuty. Na łamach tvn24.pl informowaliśmy wówczas, że prokurator oparł zarzuty o przepisy karne zawarte w ustawie o związkach zawodowych, a nie o Kodeks karny.
Kto w związku z zajmowanym stanowiskiem lub pełnioną funkcją: - utrudnia wykonywanie działalności związkowej prowadzonej zgodnie z przepisami ustawy - dyskryminuje, wbrew zakazowi, o którym mowa w art. 3 ust. 1, z powodu przynależności do związku zawodowego, pozostawania poza związkiem zawodowym lub wykonywania funkcji związkowej podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności
Według informacji tvn24.pl zarzuty były efektem podziałów wewnątrz wielkopolskich struktur Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów. Część pracowników cywilnych oddzieliła się od istniejących komórek związkowych, dołączając do struktur innego związku.
Najpierw zarzuty dla wiceszefa związków, teraz umorzenie śledztwa
Inspektor Andrzej Szary konsekwentnie nie dopuszczał ich do prac w dwóch komisjach: dzielących pieniądze z tzw. funduszu prewencyjnego oraz z kasy zapomogowo-pożyczkowej.
Jako szef wielkopolskich struktur NSZZP uważał, że nowy związek nie zawiązał się legalnie. Jednak pracownicy cywilni twierdzili, że działają w pełni legalnie i złożyli zawiadomienie do prokuratury.
Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Szary usłyszał zarzuty, ale nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Twierdził, że działał zgodnie z przepisami. Doświadczony prokurator Alfred Staszak odkrył, że Szary był w konflikcie z szefową komórki pracowników cywilnych.
Świadczyć o tym miały m.in. wulgarne SMS-y, które szefowa rozsyłała do innych działaczy związków. Prokurator prześledził także proces rejestrowania nowego związku i dopatrzył się w nim problemów formalnych.
"Brak jest jednoznacznych dowodów wskazujących na umyślne działanie Andrzeja Szarego, które mogłoby być kwalifikowane jako realizujące znamiona przestępstwa" - to fragment decyzji o umorzeniu postępowania, której kopia jest w posiadaniu tvn24.pl.
Następnie decyzję podtrzymała prokurator z Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, tym samym decyzja o umorzeniu jest już prawomocna.
Donosy i polityka
Postawienie zarzutów wiceprzewodniczącemu Szaremu wzbudziło gorące zainteresowanie w Komendzie Głównej Policji i Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Szary - w przeciwieństwie do szefa policyjnego związku Rafała Jankowskiego - często publicznie krytykował np. upolitycznienie formacji, mówił też wprost o zapaści kadrowej.
Na celownik wzięło go Biuro Spraw Wewnętrznych, które tropi nieprawidłowości w działaniach funkcjonariuszy. "Wewnętrzni" przekazali zielonogórskiej prokuraturze donosy, z których wynikało, że Szary ze związkowych środków finansował wesele syna, a zapomogi przyznawał członkom własnej rodziny.
To śledztwo również zakończyło się umorzeniem.
- Po przeanalizowaniu wszelkich wątków prokurator podjął decyzję o umorzeniu postępowania - informował w październiku 2018 roku ówczesny rzecznik prokuratury Zbigniew Fąfera.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24