Antoni Macierewicz wysłał oficjalne pismo do marszałek Ewy Kopacz, w którym prosi o zbadanie "wydarzeń określanych publicznie jako sabotaż", czyli problemów technicznych podczas posiedzenia jego zespołu sejmowego. Chodzi o niemożność uzyskania połączenia z amerykańskimi ekspertami, którzy prezentowali wyniki swoich badań katastrofy smoleńskiej. O tym, że pismo wpłynęło poinformowała w środę rano marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Komentować sprawy nie chciała.
- Pod koniec posiedzenia Konwentu Seniorów przedstawił pismo, które wpłynęło od pana posła Macierewicza, dotyczące trudności w połączeniu ze stroną amerykańską. Trwały one ponoć tylko na początku - powiedziała Kopacz w środę rano w Sejmie. Nie chciała jednak komentować "zarzutów pt. sabotaż".
- Uważam, że konferencja - poza pierwszymi piętnastoma minutami - przebiegała sprawnie. To jest jedyny mój komentarz w tej sprawie - podkreśliła marszałek Sejmu.
Problemy
Podczas poniedziałkowego posiedzenia zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy Tu-154M, telemost z profesorami w USA był głównym punktem programu. Kazimierz Nowaczyk i Wiesław Binienda prezentowali kolejne fragmenty swoich badań dotyczących wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku.
Jednak zanim to nastąpiło, wystąpiły poważne problemy techniczne. Nie dało się nawiązać pełnego połączenia z prof. Nowaczykiem. Potem było słychać głos, ale nie było wizji. Konieczna była kilkunastominutowa przerwa, podczas której rozwiązano problemy.
Techniczny atak
Teraz Macierewicz chce, aby Marszałek Sejmu zbadała wydarzenia, które - jak pisze - są "określane publicznie jako sabotaż". W liście posła do Kopacz można przeczytać, że owe zakłócenia miały "uniemożliwić przedstawienie polskiej opinii publicznej jedynych istniejących obecnie badań naukowych przebiegu tragedii smoleńskiej".
Pragnę podkreślić, że ww. urządzenia techniczne były wcześniej sprawdzane i synchronizowane ze stroną amerykańską. Działały do ostatniego momentu przed rozpoczęciem posiedzenia zespołu bez zarzutu Antoni Macierewicz
"Kłopoty obiektywnego badania"
Macierewicz prosi również o zapewnienie w przyszłości "możliwości korzystania przez Zespół w sposób bezpieczny z należnych mu urządzeń". "Pragnę też wskazać, że dzisiejsze posiedzenie ze względu na jego międzynarodowy wymiar dobitnie wskazało na kłopoty na jakie natrafia w Polsce dążenie do obiektywnego badania przebiegu i przyczyn katastrofy Tu-154M" - napisał poseł PiS w liście.
Źródło: tvn24.pl