Sąd koleżeński zdecydował o wykluczeniu z Porozumienia Jarosława Gowina ośmiorga członków, w tym trzech posłów - przekazała rzeczniczka partii Magdalena Sroka. Wśród wyrzuconych z ugrupowania są między innymi Jacek Żalek, Zbigniew Gryglas, Michał Cieślak i Włodzimierz Tomaszewski.
Magdalena Sroka poinformowała, że w sobotę zebrał się sąd koleżeński Porozumienia, który zajmował się piątkowymi wnioskami prezydium zarządu partii, które opowiedziało się za wyrzuceniem ośmiorga polityków w związku z wielokrotnym łamaniem statutu partii. - W sobotę sąd zdecydował o ich wykluczeniu z Porozumienia - przekazała.
Wśród wyrzuconych polityków partii są: wiceszef resortu funduszy i polityki regionalnej Jacek Żalek, minister w KPRM ds. samorządu terytorialnego Michał Cieślak oraz wiceszef Ministerstwa Aktywów Państwowych Zbigniew Gryglas. Ponadto usunięci zostali: poseł Włodzimierz Tomaszewski, Karol Rabenda, Magdalena Błeńska, Paweł Skotarek i Andrzej Walkowiak.
CZYTAJ: O co gra Jarosław Gowin?
Spór w Porozumieniu
W ostatnim czasie w Porozumieniu doszło do sporu w kwestii kierownictwa. Europoseł Adam Bielan uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 roku na wniosek prezesa Jarosława Gowina został uzupełniony niezgodnie ze statutem. Dlatego nie uznaje on za ważne decyzji podejmowanych przez ten zarząd i jego prezydium. Ponadto, zdaniem Bielana, trzyletnia kadencja Gowina upłynęła w kwietniu 2018, bo na nadzwyczajnym kongresie partii, który odbył się jesienią 2017, wyboru prezesa nie przeprowadzono. Bielan uważa też, że od 4 lutego w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia przejął obowiązki prezesa partii.
5 lutego - jak przekazał wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek - decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Bielan oraz poseł Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia, a powodem było wielokrotne łamanie statutu partii.
Na koncie Porozumienia na Twitterze pojawiło się natomiast oświadczenie podpisane przez większość parlamentarzystów partii Gowina. "My, niżej podpisani posłowie i senatorowie partii Porozumienie Jarosława Gowina, udzielamy pełnego poparcia Jarosławowi Gowinowi, jako wybranemu demokratycznie i bez głosów sprzeciwu prezesowi zarządu krajowego naszej partii" - napisali przedstawiciele ugrupowania.
Czytaj na Konkret24: Kadencja Gowina jest dłuższa niż określa statut partii?
Ponadto - jak poinformowała rzeczniczka partii Magdalena Sroka - Jarosław Gowin zawiesił swoją obecność na posiedzeniu Rady Koalicji Zjednoczonej Prawicy.
"Pokawałkowane" Porozumienie nie będzie miało "żadnego znaczenia"
Włodzimierz Tomaszewski powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że "nie czuje się wyrzucony z partii". Jego zdaniem niektóre organy partii, w tym sąd koleżeński, są "zniekształcone", toteż ich decyzje są do zakwestionowania.
- Mogą być rozstrzygane różne decyzje, polityczne, strategiczne, personalne. Jeżeli one są rozstrzygane przez organy zniekształcone, no to wtedy, jaka jest wartość takiej decyzji? - pytał poseł. - Podaję przykład. Jeżeli wczoraj, po tych kolejnych zmianach personalnych debatowano na temat stanowiska w sprawie opłat za reklamy, to czy stanowisko wypracowane w takim składzie zdeformowanym ma wartość, czy też nie? - podkreślił poseł Porozumienia.
- Rok temu rozstrzygaliśmy w kwestii wyborów prezydenckich i gdyby organy były zniekształcone to by dzisiaj Zjednoczonej Prawicy nie było - zauważył Tomaszewski.
Zapytany, czy w Porozumieniu jest zwolennikiem Adama Bielana, czy Jarosława Gowina, Tomaszewski odpowiedział: - Jestem rzecznikiem porozumienia w Porozumieniu, czyli uregulowania kwestii formalnych i funkcjonowania Porozumienia, jako takiego.
Jego zdaniem w tej sprawie należy przyjąć optykę polityczną. - Porozumienie ma wartość, jeżeli jest całe - podkreślił. - Jeśli Porozumienie będzie "pokawałkowane", nie ma żadnego znaczenia. Mało tego, "pokawałkowanie" prowadzi do tego, żeby nastąpiły zmiany w układzie politycznym, co do funkcjonowania koalicji - zaznaczył Tomaszewski.
Poseł dodał, że są też dobre strony sporu w Porozumieniu. - Im bardziej ten spór ujawnia, to tym większe deklaracje każdego uczestnika tego sporu, że wszyscy chcą być w Zjednoczonej Prawicy - powiedział poseł Włodzimierz Tomaszewski.
"Furia Jarosława Gowina"
Również minister w KPRM ds. samorządu terytorialnego Michał Cieślak ocenił, że rozstrzygnięcia sądu koleżeńskiego nie mają żadnej mocy prawnej i że on nadal jest członkiem Porozumienia. - Wczorajsze spotkanie, które odbyło się w wyniku nieprawnego rozszerzenia Prezydium Zarządu Krajowego na wniosek Jarosława Gowina, nastąpiło z naruszeniem statutu i wewnętrznych przepisów partii. Te uchwały i rozstrzygnięcia nie mają żadnej mocy prawnej – powiedział Cieślak.
Dodał, że ze zdumieniem obserwuje "furię Jarosława Gowina". - Przykre jest to, że były minister sprawiedliwości łamie prawo i narusza statut – zaznaczył. W ocenie Cieślaka, "Gowin działa wbrew interesom swojej partii i jest to niebezpieczne dla Zjednoczonej Prawicy".
"Działania Jarosława Gowina nieuchronnie zmierzają do trwałego sparaliżowania Partii"
Robert Wrzesiński, szef sądu koleżeńskiego uznawanego przez działaczy, których zdaniem kadencja Gowina jako szefa partii wygasła trzy lata temu, w zamieszczonym w sobotę w mediach społecznościowych stanowisku napisał w odniesieniu do informacji o podjętych w piątek decyzjach, że "każdemu posiedzeniu Prezydium przewodniczyć powinien Prezes w myśl par. 28 ust. 1 Statutu Partii". "Temu spotkaniu, przewodniczył pan Jarosław Gowin, któremu upłynęła kadencja sprawowanej funkcji, co potwierdził Krajowy Sąd Koleżeński uchwalą w dniu 4 lutego 2021 r. Tym samym pan Jarosław Gowin nie mógł zwołać posiedzenia Prezydium Partii na dzień 12 lutego 2021 r. a spotkanie członków Partii miało charakter nieformalny" - napisał Wrzesiński.
Dodał, że zgodnie z uchwalą Krajowego Sądu Koleżeńskiego z dnia 4 lutego "obowiązki prezesa partii przejął pan Adam Bielan jako Przewodniczący Konwencji Krajowej".
Ponadto odnosząc się do informacji o tym, że ośmioro działaczy zostało zawieszonych w prawach członka partii oraz wniosków o ich wydalenie z Porozumienia Wrzesiński stwierdził, że wydania uchwał w tej sprawie podjęło się gremium, które "określiło się mianem Prezydium Zarządu Porozumienia Jarosława Gowina".
"Jest to kolejne działanie dotychczasowego Prezesa skierowane przeciwko członkom Partii, w tym przeciwko jej wiceprezesom, członkom Prezydium, sprawującym najważniejsze funkcje państwowe, skarbnikowi czy sędziom Krajowego Sądu Koleżeńskiego, którzy mają statutowy obowiązek kontrolowania władz krajowych Partii" - napisał Wrzesiński.
Oświadczył też, że kierowany przez niego sąd koleżeński nie będzie się zbierał w tej sprawie. Według niego brak jest "możliwości przypisania spotkaniu kierowanemu przez Pana Jarosława Gowina charakteru Prezydium Zarządu Krajowego Partii".
"Takie działanie jest stosowane przez Jarosława Gowina już kolejny raz, pomimo Uchwał Krajowego Sądu Koleżeńskiego i ekspertyz prawnych, a co za tym idzie, nosi znamiona uporczywego naruszania Statutu. Działania Jarosława Gowina i osób popierających jego działania, nieuchronnie zmierzają do trwałego sparaliżowania Partii, w tym jego najważniejszych ciał statutowych" - ocenił Wrzesiński.
Źródło: PAP