Blisko dwa promile alkoholu w organizmie miała 29-latka, która zostawiła przed blokiem wózek ze swoim 8-miesięcznym dzieckiem i wróciła do mieszkania. Maleństwem zaopiekowali się sąsiedzi, matka trafiła do aresztu.
- Jeszcze jej nie przesłuchiwaliśmy. Nie wiemy więc, na jak długo zostawiła dziecko na zimnie bez opieki. Gdy przybyliśmy na miejsce, maleństwem zajęli się już sąsiedzi – mówi aspirant sztabowy Edyta Żur z Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim.
Drugiego dzień świąt po godz. 18 mundurowi dostali zgłoszenie, że przed jednym z bloków w miejscowości Poniatowa stoi wózek z małym dzieckiem. – 29-letnia matka miała blisko dwa promile alkoholu w organizmie. Nie była w stanie zabrać dziecka z powrotem do domu. Wróciła więc sama – opowiada policjantka.
Policja sprawdzi, czy doszło do narażenia dziecka na utratę życia lub zdrowia
Dziecku na szczęście nic się nie stało. – Zostało przebadane przez lekarza, którzy przyjechał w karetce pogotowia. Przebywa obecnie u krewnych – zaznacza asp. szt. Żur.
Policja powiadomi o sprawie sąd rodzinny. Będzie też sprawdzać, czy kobieta nie naraziła swojego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock