Brytyjski dziennik "Financial Times" poinformował w niedzielę, że instytucje Unii Europejskiej są gotowe, by zamrozić środki na pomoc regionalną dla Polski w związku z obawami o niezależność wymiaru sprawiedliwości. Chodzi o ponad 75 mld euro z Funduszu Spójności. O tej sprawie w poniedziałek napisała też "Rzeczpospolita".
Posłanka KO Izabela Leszczyna pytana we wtorek w "Rozmowie Piaseckiego", czy Polsce w 2022 roku z jej kondycją praworządności i jej standardami sądownictwa pieniądze z Funduszu Spójności się należą, powiedziała, że najpierw zadałaby pytanie rządowi PiS czy artykuł 47. Karty Praw Podstawowych, który mówi, że każdy ma prawo do niezależnego sądu, jest spełniony.
- Rząd mówi, że jest spełniony, ale Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej mówi: nie, nie jest spełniony. My płacimy milion euro kary dziennie - dodała.
- Polsce należy się wszystko, co najlepsze, ale rząd PiS-u blokuje te pieniądze - mówiła Leszczyna.
Powiedziała, że "ma bardzo dobrą wiadomość dla nas wszystkich". Przekonywała, że "76,5 miliarda euro z nowej perspektywy będzie wypłacane Polsce dopiero na koniec roku". - Nie ma zagrożenia dla tych płatności, bo jesienią przyszłego roku Koalicja Obywatelska, prawdopodobnie z innymi partiami demokratycznymi, wygra wybory i te pieniądze nie będą zatrzymane - dodała.
Leszczyna o zaniżonych wydatki i zawyżonych dochodach w przyszłorocznym budżecie
Wiceprzewodnicząca PO została zapytana w "Rozmowie Piaseckiego", czy wierzy w to, że rzeczywisty deficyt budżetu państwa w przyszłym roku ma wynieść ponad 200 miliardów złotych, odparła, że to nie jest kwestia wiary. Wskazała na wyliczenia byłych wieloletnich pracowników Ministerstwa Finansów - Hanny Majszczyk, Sławomira Dudka z FOR i Ludwika Koteckiego, członka Rady Polityki Pieniężnej. Rząd w ustawie na przyszły rok zapisał kwotę 68 miliardów złotych.
- Potrzeby pożyczkowe w przyszłym roku to jest być może prawie 400 miliardów, bo do 261 (miliardów zł - red.) to się rząd przyznaje. Deficyt, rząd powiedział, jest 68, a eksperci mówią ponad 206 miliardów - mówiła Leszczyna.
Wskazała, że w przyszłorocznym budżecie są "zaniżone wydatki i zawyżone dochody". - Nie ma tam 13 miliardów na 14. emeryturę, nie ma 17 miliardów, które musi iść do telewizji, do uczelni z obligacji - wymieniała.
Posłanka KO powiedziała, że "dużym wydatkiem w przyszłorocznym budżecie są koszty obsługi długu". - Te koszty obsługi długu spadną, jak będzie rządziła Platforma Obywatelska. Będziemy państwem wiarygodnym, będziemy mieli pieniądze na odnawialne źródła energii, transformację energetyczną - przekonywała. Dodała, że będą rozwijać się inwestycje.
- Jedyne programy oszczędnościowe jakie wprowadzimy, to programy, które będą ukrócały te wszystkie agendy, agencje i instytuty - podkreślała.
- Jeśli przypłyną pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, wzmocnimy złotówkę, wzmocnimy wiarygodność - dodała.
Autorka/Autor: js/adso
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24