Politycy Konfederacji "wiedzą, że nie mogą się teraz od PiS-u uzależnić"

Sławomir Mentzen
"Kto PiS-u dotyka, ten znika". Konfederacja mogłaby podzielić los Samoobrony?
Źródło: TVN24
Różne podejścia w dwóch skrzydłach ugrupowania i brak jasnej deklaracji w sprawie poparcia - to właściwie jedyne w miarę pewne wnioski w sprawie postawy polityków Konfederacji. W ocenie Jakuba Stefaniaka (PSL) działacze tej części prawicy nie mogą pozwolić sobie na publiczne poparcie Nawrockiego, bo "podzieliliby los Samoobrony". Z kolei politycy Koalicji Obywatelskiej liczą na głosy wolnorynkowych wyborców Mentzena.

Jak zagłosują wyborcy Konfederacji w drugiej turze wyborów prezydenckich? Ich kandydat oraz jeden z liderów tej formacji Sławomir Mentzen uzyskał w pierwszej turze 14,81 procent poparcia. To ogromna pula potencjalnych wyborców, z której będą starali się zaczerpnąć pozostali na wyborczym placu Rafał Trzaskowski, kandydat KO, oraz Karol Nawrocki, kandydat PiS.

Dwa obozy w Konfederacji

Na razie wydaje się, że żaden z liderów Konfederacji nie zamierza wprost poprzeć w drugiej turze któregokolwiek z ubiegających się o fotel prezydencki kandydatów. Z drugiej strony można spodziewać się różnego podejścia do Trzaskowskiego i Nawrockiego w dwóch najbardziej wyrazistych skrzydłach Konfederacji - wolnorynkowym i narodowym.

Jak dowiedział się reporter TVN24 Bartłomiej Ślak, wśród polityków PiS panuje zawód i zdziwienie, że działacze Konfederacji nie poparli w drugiej turze wprost kandydata Prawa i Sprawiedliwości.

Poseł Konfederacji o tym, co będzie po wyborach

Jako wyraz irytacji w obozie Prawa i Sprawiedliwości traktowana jest poniedziałkowa wypowiedź Adama Bielana, europosła PiS, który powiedział w Polsat News, że "jeżeli (Sławomir Mentzen) nie zastopuje wyboru Rafała Trzaskowskiego do Pałacu Prezydenckiego, to będzie można również Sławomira Mentzena rozliczać z każdej decyzji Rafała Trzaskowskiego".

"Adam Bielan próbuje mnie szantażować moralnie, twierdząc, że to ja będę odpowiedzialny za ewentualną wygraną Trzaskowskiego. Bzdura" - napisał Mentzen. Potem Bielan przeprosił lidera Konfederacji. We wtorek poseł Konfederacji Michał Wawer ocenił w TVN24, że "to jest zapowiedź tego, co będzie po wyborach". - Dlatego że w tej chwili PiS jest w stosunku do Konfederacji taki grzeczny, taki miły, taki przyjazny. Natomiast to się skończy w momencie wyborów. I to niezależnie od tego, jaki będzie wynik tych wyborów - powiedział.

Spotkanie Mentzena z Trzaskowskim w pubie. "To był błąd"
Źródło: TVN24

Stefaniak: przytulenie do PiS może oznaczać los Samoobrony

Podobną przyszłość w przypadku zbliżania się do Prawa i Sprawiedliwości widzi dla Konfederacji wiceszef zastępca szefa kancelarii premiera Jakub Stefaniak z PSL. - Politycy, którzy reprezentują obóz Konfederacji, mają swoje rozumy, mają pamięć i wiedzą, że nie mogą się teraz od PiS-u uzależnić. Pamiętają, co się działo z tymi, którzy na prawicy kilka, kilkanaście lat temu właśnie od Jarosława Kaczyńskiego się uzależniali. Kto PiS-u dotyka, ten znika - ocenił polityk.

- Przytulenie się Konfederacji zbyt mocno do PiS-u może oznaczać, że podzieliłaby los Samoobrony Andrzeja Leppera czy Porozumienia Jarosława Gowina - skomentował Stefaniak. Wypowiedź europosła Adama Bielana określił jako wynik zmęczenia.

Krytyczne słowa Bielana pod adresem Mentzena padły po tym, jak w sobotę w Toruniu po rozmowie lidera Konfederacji z Rafałem Trzaskowskim kandydat Koalicji Obywatelskiej z Radosławem Sikorskim pojawili się w pubie Mentzena i wypili z nim piwo. Media społecznościowe obiegły zdjęcia i nagrania z tego wydarzenia. Zawrzało nie tylko wśród działaczy i polityków Konfederacji, ale też PiS.

Spotkanie Radosława Sikorskiego, Rafała Trzaskowskiego i Sławomira Mentzena w pubie w Toruniu
Źródło: TVN24

W nieoficjalnych rozmowach z politykami PiS słyszy się, że żałują braku podobnego spotkania między Karolem Nawrockim i Sławomirem Mentzenem. Byłoby to bardzo trudne do wykonania, bo rozmowa lidera Konfederacji z kandydatem PiS odbyła się w środku tygodnia i w środku dnia - w środę o godzinie 13. Po jej zakończeniu prezes IPN pojechał od razu na swój wiec do Sochaczewa - mieście na Mazowszu, oddalonego w znacznej odległości od Torunia. Na spotkanie z Mentzenem Nawrocki miał 1,5 godziny - taki termin narzucił politykowi Konfederacji sztab kandydata PiS, co Mentzen podkreślił w czasie transmisji.

Konwiński: wielką zagadką jest to, jak proporcje ostatecznie się rozłożą

Skoro więc doszło do mniej oficjalnego spotkania Mentzen-Trzaskowski, czy Koalicja Obywatelska liczy teraz na szersze niż mogłoby się wydawać poparcie wśród wyborców Konfederacji?

- Ten elektorat jest bardzo zróżnicowany, sam klub Konfederacji też (...). Jeżeli miałbym liczyć, kto może zagłosować w większym stopniu na Rafała Trzaskowskiego, to na pewno ci wyborcy o wolnorynkowym spojrzeniu na gospodarkę (...). Liczę, że oni zagłosują w większym stopniu na Rafała Trzaskowskiego niż na kandydata, który jest socjalizujący - ocenił Zbigniew Konwiński, przewodniczący Kklubu Koalicji Obywatelskiej.

Konwiński przyznał przy tym, że "wielką zagadką jest to, jak te proporcje ostatecznie się rozłożą". - Jedno jest pewne. Rzeczywiście te kilka dni, które zostały nam do drugiej tury wyborów, to dla wyborców Sławomira Mentzena prawdziwy czas decyzji - dodał polityk KO.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: