Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, był we wtorek w Zambrowie, gdzie spotkał się z właścicielem hostelu. Pierwotnie miał pojechać do innej miejscowości, ale - jak przekazał Tusk - "przedsiębiorca otrzymał sygnały, że spotkanie ze mną będzie się dla niego wiązało z kłopotami". Szef PO apelował do premiera o pomoc dla przedsiębiorców i komentował sprawę inwigilacji Pegasusem w kontekście wypowiedzi Marka Suskiego.
Donald Tusk w ostatnich dniach odwiedza przedsiębiorców, którzy zmagają się z drożyzną, podwyżkami cen energii i gazu. W piątek przed południem był w hostelu Fabryka Jedzenia w Zambrowie. - Dane dotyczące tego hostelu powinny kazać zastanowić się rządzącym nad ochroną mikroprzedsiębiorców, małych i średnich przedsiębiorców przez nadmiernymi podwyżkami cen gazu - powiedział na konferencji prasowej Tusk.
- Zanosi się, że tutaj będzie trzeba płacić za gaz 400 procent więcej. To stanowi duże obciążenie. Pracuje tu na stałe 18 osób i główną troską właściciela jest możliwość utrzymania miejsc pracy - podkreślił.
Zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego: - Zwracam się bezpośrednio do premiera, by poważnie potraktować naszą propozycję. Należałoby przyjąć poprawki Senatu, dzięki którym można byłoby dać ochronę mikro, małym i średnim przedsiębiorstwom. Chodzi o bardzo prostą poprawkę, by prezes URE mógł ustanawiać ten górny pułap ceny gazu również dla tych przedsiębiorstw.
Tusk: przedsiębiorca otrzymał sygnały
Pierwotnie spotkanie z Tuskiem miało odbyć się w Sokołach, jednak zostało przeniesione do Zambrowa. O tę zmianę planów zapytała Tuska dziennikarka lokalnego portalu. - Dostaliśmy informację, że przedsiębiorca, u którego mieliśmy dzisiaj gościć, otrzymał sygnały ze strony niektórych ludzi, że będzie się to dla niego wiązało z kłopotami - odpowiedział szef PO.
Dodał, że "to nie jest pierwszy raz", kiedy taka sytuacja ma miejsce. - Ludzie chcą coś powiedzieć, zapraszają, klikanaście godzin później dzwonią do nas i mówią: "sorry, wybaczcie, ale dostajemy sygnały, pogróżki, presję i boimy się" - mówił.
- Strasznie przepraszam tych wszystkich, którzy chcieli mi, czy przy mojej pomocy opinii publicznej i rządzącym powiedzieć o tym, jakie mają kłopoty - dodał Tusk.
Źródło: TVN24