Dwaj żeglarze, uznani za zaginionych po mazurskiej nawałnicy, dali znak życia. Wysłali do domu kartkę z informacją, że szczęśliwie przetrwali burzę.
Rodzina żeglarzy - ojca i syna w wieku 80 i 54 lat - natychmiast zawiadomiła policję. Mężczyźni nie znajdowali się jednak na oficjalnej liście osób poszukiwanych, byli widziani przez załogę innego jachtu na jeziorze Bełdan.
Ojciec i syn jeszcze przed nawałnicą z 21 sierpnia wypłynęli w samotny rejs po jeziorach.
Poszukiwane nadal są dwie osoby. W nocy nurkowie odnaleźli ciało dziewiątej ofiary białego szkwału, który tydzień temu przeszedł na Mazurami. Od rana prowadzone będą poszukiwania pozostałych zaginionych.
Ciało 21-letniej mieszkanki gminy Giżycko wydobyto z jeziora Tałty (warmińsko-mazurskie). Jak poinformował Robert Fliciński z warmińsko-mazurskiej straży pożarnej, zwłoki kobiety zostały wyłowione po północy, po tym jak natrafiono na nie podczas pracy sonarem. Rodzina zidentyfikowała już ciało.
Rano rozpoczną się poszukiwania jeszcze dwóch zaginionych osób: kobiety na jeziorze Mikołajskim i mężczyzny na jeziorze Łabap k. Węgorzewa.
Do tej pory odnaleziono dziewięć ofiar burz nad jeziorami. Trzy pierwsze znaleziono od razu po burzy we wtorek po południu. W następne dni wyławiano kolejne ciała.
Gwałtowna burza, która przeszła nad mazurskimi jeziorami, spowodowała wywrócenie ok. 40 jachtów i łodzi. Akcja poszukiwawcza prowadzona była najpierw równocześnie na lądzie i wodzie; obecnie działania prowadzone są wyłącznie na jeziorach. Akcja m.in. z udziałem kilkudziesięciu nurków, ekip na łodziach, psów do wyszukiwania zwłok w wodzie, sprzętu (m.in. sonarów) prowadzona była na trzech jeziorach: Mikołajskim, Tałtach i Łabap.
tea
Źródło: PAP/Radio Szczecin