Jeżeli Borys Budka zrezygnuje, to jestem gotów wziąć odpowiedzialność za Platformę Obywatelską - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 prezydent Warszawy i wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski, odnosząc się do sytuacji w partii i do możliwego powrotu Donalda Tuska do krajowej polityki.
3 lipca Rafał Trzaskowski ma się spotkać z Donaldem Tuskiem. Tego dnia odbędzie się posiedzenie Rady Krajowej PO. W obradach ma wziąć udział również Tusk, który przedstawi swoje plany na powrót do krajowej polityki. Nie jest jeszcze jasne, jaką funkcję będzie pełnił były premier i były przewodniczący Rady Europejskiej, a dziś szef Europejskiej Partii Ludowej.
Donald Tusk jest honorowym przewodniczącym PO. Kilka tygodni temu w mediach i wśród członków PO i parlamentarzystów KO nasiliły się spekulacje o możliwym powrocie byłego premiera do władzy w partii. Asumpt do tego typu rozważań dał na początku czerwca sam Tusk, który w wywiadzie z TVN24 deklarował, że jest gotów "zrobić wszystko, by Platforma nie przeszła do historii". Do spotkania szefa PO Borysa Budki z Tuskiem doszło 14 czerwca w Sopocie.
"To będzie bardzo poważna rozmowa"
Więcej o sytuacji w Platformie Obywatelskiej mówił w środę w "Faktach po Faktach" w TVN24 jej wiceprzewodniczący i jednocześnie prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Mówił o tym, jak może wyglądać jego czwartkowa rozmowa z Tuskiem.
- To będzie bardzo poważna rozmowa, bo zarówno Donald Tusk, jak i ja jesteśmy poważnymi politykami. Trzeba wypracować porozumienie, dlatego że Donald Tusk jest olbrzymią siłą Platformy Obywatelskiej, wielkim autorytetem - powiedział.
"Byłem lojalny"
Jak mówił, "prawdopodobnie Borys Budka jest gotów zrezygnować ze stanowiska przewodniczącego Platformy Obywatelskiej". - Rozmawiam z Borysem Budką bardzo często, z ostatnich rozmów wynika, że jest gotów na taki scenariusz i to zmienia właściwie wszystko, co się w Platformie Obywatelskiej dzieje - powiedział.
- Byłem lojalny przez te ostatnie miesiące, natomiast jeżeli Borys Budka zastanawia się nad rezygnacją ze stanowiska przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, to ja jestem gotów wziąć odpowiedzialność za Platformę Obywatelską. Ale najważniejsze, żeby rozmawiać z Donaldem Tuskiem, bo on też ogłosił swoje aspiracje, nie do końca wiemy, jakie te aspiracje są, ale jak rozumiem, nie wyklucza on również, żeby zostać przewodniczącym Platformy - dodał. - Dlatego będę z nim jutro rozmawiał, bo dziś w Platformie najważniejsza jest jedność i to, żebyśmy ze sobą rozmawiali i żebyśmy wypracowali porozumienie - mówił dalej.
- Również mam do zaproponowania swoją wizję, przez ostatnie siedem lat walczyłem o to, żeby Platforma Obywatelska była silna, podejmowałem się trudnych zadań, bo kampania na prezydenta miasta stołecznego Warszawy była trudna, kampania na prezydenta Rzeczypospolitej też była trudna i wtedy, przypominam, Platforma była w bardzo trudnej pozycji. Ale uważam, że tylko Platforma Obywatelska może wygrywać wybory, że jest partią najbardziej doświadczoną, że jest partią, która jest do tego dobrze przygotowana - mówił prezydent Warszawy.
"Najważniejsza jest teraz jedność"
Trzaskowski opisywał też sytuację i możliwe scenariusze dla rozwoju Platformy w najbliższym czasie. - Jeżeli przewodniczący zdecydowałby się na rezygnację, to odbywają się wybory, a ja jestem gotów kandydować w tych wyborach. Natomiast najważniejsza jest teraz jedność, najważniejsze jest porozumienie i chyba wszyscy, i nasi wyborcy, ale na pewno również członkowie Platformy Obywatelskiej oczekują powrotu poważnej rozmowy, oczekują odpowiedzialności, a ja jestem politykiem bardzo odpowiedzialnym i to, czego nauczyłem się w tych ostatnich miesiącach, czego nauczyła mnie kampania w wyborach prezydenckich, to pokora. Jestem gotów, żeby odpowiedzialnie podejmować decyzje - przekonywał.
- W kampanii wyborczej bardzo głośno mówiłem o tym, że nie ma Donalda Tuska w polskiej polityce, bo go przez siedem lat w polskiej polityce nie było. Mówiłem także o tym, że jestem politykiem całkowicie niezależnym, za mną nie stał, jak za Andrzejem Dudą, Jarosław Kaczyński ani Donald Tusk, natomiast jeżeli Donald Tusk wraca dzisiaj do polskiej polityki, to trzeba rozmawiać o tym, żebyśmy razem tworzyli porozumienie, żeby tworzyć synergię - zaznaczył.
"Oczywiście, że Donald Tusk jest wartością dodaną"
Jak przekonywał, "trzeba porozmawiać dokładnie o tym, jaki mamy pomysł, jaki mamy program, jaki mamy pomysł na samą Platformę Obywatelską, jakie problemy powinny powinny być dziś podejmowane, o tym, jak walczyć, żeby wygrać wybory".
Jednocześnie ocenił, "oczywiście, że Donald Tusk jest wartością dodaną, jest osobą, która absolutnie może tylko i wyłącznie wzmocnić Platformę Obywatelską". Nie odpowiedział jednak wprost na pytanie, czy zaakceptowałby scenariusz, w którym to były premier stanąłby na czele PO.
"Jeśli mamy wygrać wybory parlamentarne, to konieczne jest porozumienie całej opozycji"
Trzaskowski został także zapytany, jak jego ewentualne plany dotyczące przywództwa w Platformie Obywatelskiej dałyby się pogodzić z jego innymi inicjatywami - Ruchem Wspólna Polska oraz projektem "Campus Polska Przyszłości".
- Mówiłem, że to Platforma Obywatelska, dzięki doświadczeniu jej członków, dzięki temu, że mamy ludzi, którzy wiedzą, jak rządzić, jak kierować Polską i energią tych wszystkich ludzi, którzy dołączyli do Platformy Obywatelskiej, ma największe szanse wygrać wybory. Ale mówiłem też o tym, że w czasie kampanii wyborczej spotkałem mnóstwo osób, które nie chcą się zapisać do partii politycznych - tłumaczył.
Trzaskowski zaznaczył, że do zwycięskich wyborów parlamentarnych potrzebne będzie zaangażowanie samorządowców. - Pewnie samorządowcy normalnie zajmowaliby się swoimi małymi ojczyznami, ale dzisiaj jesteśmy na froncie walki z PiS-em, który chce zniszczyć samorząd - kontynuował. Jak stwierdził, stąd też "pomysł konsolidacji samorządowców, stąd pomysł oferty dla młodych ludzi". - Uważam, że to wszystko trzeba ze sobą pogodzić. Więcej - jeśli mamy wygrać wybory parlamentarne, to konieczne jest porozumienie całej opozycji - powiedział gość TVN24.
"Nie wrzucajmy jabłek i gruszek do tego samego kosza"
Trzaskowski przekonywał, że da się połączyć różne formy aktywności politycznej i obywatelskiej. - Nie wrzucajmy jabłek i gruszek do tego samego kosza, dlatego że z jednej strony mamy partie polityczne, a z drugiej strony mamy wszelkiego rodzaju pomysły, żeby zachęcić ludzi do aktywności.
- W wyborach startują partie polityczne. Najsilniejszą partią, najbardziej przygotowaną do tego, żeby rządzić, jest Platforma Obywatelska. Natomiast oprócz tego trzeba konsolidować samorządowców, zwracać się z ofertą do młodych ludzi, bo mam nadzieję, że część z nich będzie chciała zapisać się do Platformy Obywatelskiej. To jest to, co się dzieje po naszej stronie. Jest Koalicja Obywatelska, partie wchodzące w jej skład, to jest ta strona sceny politycznej, na której ja funkcjonuję - powiedział.
- Ale oprócz tego jest oczywiście Szymon Hołownia, jest PSL, jest Lewica. My wszyscy musimy się porozumieć - ocenił.
Jak dodał, "idealny" jest tutaj przykład wyborów na prezydenta Rzeszowa, gdzie w pierwszej turze wygrał wspólny kandydat opozycji Konrad Fijołek. - Bo tam porozumiały się wszystkie (opozycyjne - red.) partie polityczne i olbrzymie wsparcie samorządowców doprowadziło do tak dobrego wyniku. Jestem zwolennikiem dokładnie tego samego - żeby Platforma Obywatelska ogniskowała na sobie całą energię, pozyskiwała nowych ludzi, żeby korzystała z ogromnego doświadczenia, które jest właśnie w Platformie Obywatelskiej, a później - żeby było porozumienie z innymi partiami opozycyjnymi, po to, żeby móc wygrać wybory - mówił gość "Faktów po Faktach".
Trzaskowski: jestem zwolennikiem jednej listy opozycyjnej
Rafał Trzaskowski zaznaczył również, że jest zwolennikiem stworzenia wspólnej listy opozycyjnej w przyszłych wyborach samorządowych. - Jestem zwolennikiem tego, żeby była jedna lista, gdzie każda partia zachowa swoją autonomię. Ale być może będą również pewne bloki, które ruszą po stronie opozycyjnej. Tylko wiadomo, że mogą być dwa, a nie cztery czy pięć, bo wtedy przegramy wybory z PiS-em - uznał prezydent Warszawy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24