Obaj kibicowali Włochom, obaj wczorajszy mecz oglądali na Stadionie Narodowym. Były prezydent Lech Wałęsa i koszykarz NBA Marcin Gortat bardzo dobrze się bawili. - Niesamowity mecz - mówił w "Jeden na Jeden" w TVN24 Gortat. - Finał to będzie Włochy-Hiszpania - oceniał w środę w "Kropce nad i" były prezydent. Panom nie przeszkadzała nawet dość widoczna różnica wzrostu.
Marcin Gortat jako zapalony kibic Włoch ocenił, że bramki, które padły wczoraj były fantastyczne. - Niesamowity mecz. Balotelli jest bohaterem całych Włoch - powiedział koszykarz. Podkreślił, że chciałby, aby włoska reprezentacja wygrała mecz finałowy, który już w niedzielę zostanie rozegrany w Kijowie.
Z kolei Lech Wałęsa - jak sam podkreślił w środę - w czasie Euro kibicował zarówno Niemcom, jak i Włochom, ale ostatecznie do Włochów mu bliżej. - Oni grają piłkę najbardziej podobną do piłki nożnej - spontaniczność, chęć, bój. Inni grają schematycznie, technicznie, nie chodzi im o widowisko, ale o zwycięstwo - powiedział Wałęsa w "Kropce nad i".
To nie pierwszy mecz Euro 2012, który na żywo obejrzał były prezydent. 22 czerwca kibicował na stadionie w Gdańsku podczas meczu Niemcy-Grecja. Wcześniej - 16 czerwca - dopingował naszych podczas zmagań z Czechami.
Autor: mn//bgr / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: lechwalesa.blip.pl