Opublikowano nowe taśmy z rozmowy Tomasza Mraza i Marcina Romanowskiego. Nagrania ujawnione przez TVP Info potwierdzają nasze ustalenia o nieprawidłowościach dotyczących dofinansowań dla fundacji Profeto, które opisaliśmy już w lutym w tvn24.pl. Nagrania mają potwierdzać, że Mraz relacjonował Romanowskiemu rozmowę z "księdzem Profeto", który zapewniał go, że "jak coś będzie nie tak, to szef zapewni osłonę". Romanowski miał odpowiedzieć, że mimo wątpliwości "trzeba brnąć w to".
W środę zebrał się parlamentarny zespół do spraw rozliczeń PiS. W posiedzeniu wziął udział Tomasz Mraz, były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości. Mraz jest jednym z podejrzanych w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości i jest określany jako "główny świadek" w tej sprawie, który "sypie ziobrystów". Jest klientem Romana Giertycha, szefa tego parlamentarnego zespołu.
Profeto i znikające miliony
Mraz potwierdził wcześniejsze ustalenia tvn24.pl dotyczące nieprawidłowości przy przyznawaniu milionów z Funduszu Sprawiedliwości dla Fundacji Profeto.
Sebastian Klauziński z tvn24.pl z Marią Pankowską z OKO.press ujawnili w lutym, że kościelna fundacja Profeto za blisko 100 milionów złotych od resortu Zbigniewa Ziobry stawia ośrodek dla ofiar przestępstw. Między fundacją a głównym wykonawcą budynku miało jednak dochodzić do budzących wątpliwości operacji finansowych, które przykuły uwagę skarbówki. O tych nieprawidłowościach tvn24.pl informowało na pięć tygodni przed tym, jak prokuratura postawiła zarzuty prezesowi Profeto - ks. Michałowi O. Pod koniec marca duchowny został aresztowany wraz z dwójką urzędniczek: Karoliną K. oraz Urszulą D.
W czwartek Onet poinformował, że Tomasz Mraz przez niemal dwa lata nagrywał kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości za rządów Zbigniewa Ziobry i zgromadził około 50 godzin nagrań. Jak napisał portal, nagrywał rozmowy w budynku Ministerstwa Sprawiedliwości, ale nie tylko. Według informacji Onetu, prokuratura dysponuje tymi nagraniami już od kilku miesięcy.
Zobacz w PREMIUM: Tomasz Mraz potwierdza ustalenia tvn24.pl o Profeto
TVP Info ujawnia taśmy dotyczące Profeto
W piątek stacja TVP Info ujawniła nowe nagranie, które dotyczy dofinansowania dla fundacji Profeto. Słychać na nim rozmowę Tomasza Mraza - byłego dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości i byłego wiceszefa MS Marcina Romanowskiego na temat nieprawidłowości w rozliczaniu dofinansowania przez fundację Profeto.
"Jak coś będzie nie tak, to szef zapewni osłonę"
Według nagrania opublikowanego przez TVP Info to Mraz zwrócił się do Romanowskiego z prośbą o rozmowę. - Ja nie wiem, ile powiedział ci ksiądz Profeto, ale oni w grudniu zafakturowali wykonanie robót - powiedział Mraz. - I on mi mówi, że jak coś będzie nie tak, to szef zapewni osłonę... Nie wiem, tutaj jest oszustwo i jest poświadczenie nieprawdy, a KAS (Krajowa Administracja Skarbowa - red.) zrobił zdjęcia - mówił Mraz.
Na to Romanowski odpowiada: - Słuchaj, to nie jest na szczęście na razie nasz problem. Podobno, jak patrzyłem, do końca kwietnia wszystko będzie zrobione. (…) Nawet jeżeli trafi to do nas w przyszłym tygodniu, za dwa tygodnie, zanim podejmiemy jakieś realne działania, no to i tak przyjdziemy, to wszystko będzie zrobione.
"Ta bańka powinna być do zwrotu"
Z nagrań, do których dotarło TVP Info wynika, że Mraz miał jednak wątpliwości w tej sprawie. - No ok, będzie zrobione, tylko ja mam tak: środki, które miały być wydane w grudniu, zostały wydane w grudniu, ale nie zostało zrealizowane to. Są przeniesione płatności na drugi rok - to chyba jest bańka. Ta bańka powinna być do zwrotu - mówił Mraz.
Na pytanie Romanowskiego dlaczego powinien nastąpić zwrot odpowiedział: "No bo wydatkowali go niezgodnie z umową". - No bo oni dali nam informację, że to, co miało być zafakturowane, zostało wykonane, że oni to odebrali, że wszystko gra. Natomiast to będzie dopiero w kwietniu, więc w takim wypadku to powinno być zwracane - tłumaczył Romanowskiemu Mraz.
Zobacz także: 66 milionów przekazane, budynek niedokończony. Co dalej z centrum pomocy Fundacji Profeto?
- Jeszcze o tym nie wiemy, ale jak tam poleci lawina i jak tej lawiny się nie da zatrzymać to... Ja nie wiem co w kontekście dosypywania im kasy. Czy to jest dobry pomysł - mówił Mraz w nagraniu podanym przez TVP Info. - No bo jeżeli to zacznie gdzieś wychodzić, zaczną być ataki medialne znowu na Profeto, to teraz będą mieć prawdziwe argumenty - dodał.
"On chciał... no dwa miliony"
W dalszej części nagrania Mraz mówi: - I my im już raz dosypaliśmy, dosypiemy im jeszcze raz w momencie, w którym złożone zostało zawiadomienie do prokuratury. Okej, my o tym nie wiemy, ale w tym czasie jeszcze raz to robimy.
Wtedy Romanowski pyta, "o jakich sumach mówimy". - On chciał… no dwa miliony - odpowiada Mraz. Doprecyzowuje, że "na ten rok".
"Nie ma jakiegoś przebłysku?"
- Powiedzmy sobie szczerze. W tym momencie to nie ma żadnego znaczenia ani merytorycznego, ani medialnego. Merytorycznego i tak nie ma, bo zrobimy to tylko wtedy, kiedy jest zasadne - mówił Romanowski. Wtedy Mraz dopytuje: - Czyli nie ma jakiegoś takiego przebłysku, żeby terminować tę umowę? Nie wchodzi to w grę?
- Teraz to nie wchodzi to w grę moim zdaniem, to byłaby katastrofa - odpowiada Romanowski.
- Obawiam się, że większa katastrofa będzie, jeżeli my nic nie zareagujemy. Jak to ani nie powstanie i on jeszcze będzie miał zarzuty - powiedział Mraz.
Romanowski powiedział, że "wszyscy tak robią". Mraz powiedział: - No okej, też mi tak mówił: "wszyscy tak robią". Tylko bańkę będą musieli zwrócić. My im dosypujemy dwa razy w roku, a oni obracają bańkę.
- No to tym bardziej musimy to skończyć. Trzeba to skończyć, takie są fakty. Rozumiesz. (…) Nawet już teraz dosypmy im. I jeszcze wyjdziemy na tym jako ci, którzy są ci źli, bo są stanowczy (niewyraźne). No co innego możemy zrobić? - pytał Romanowski.
- Posypać głowę popiołem, terminować to i zrobić "damage control" w momencie, w którym jeszcze obrażenia są mniejsze - odpowiedział Mraz. Później odpowiada Romanowski, ale fragment jest niewyraźny. Mraz potem mówi: - No to samo to zrobimy z nią za rok, jak będzie dziura w ziemi, bo znowu coś nie pyknie. Przepraszam, że widzę czarny scenariusz, tylko… rozumiem, mamy patrzeć ponad zasiekami - powiedział były dyrektor departamentu Funduszu Sprawiedliwości.
"Trzeba brnąć w to"
Jak wynika z nagrań opublikowanych przez TVP Info, Romanowski przyznał, że "rozumie to podejście". - Tylko no wiesz… co jeszcze może się wydarzyć? - pyta Romanowski.
- Mogą im tam wypuścić traszkę z Natura 2000. Jakiś gatunek endemiczny. I nagle ktoś z natury jakiś tam dojdzie do wniosku, że nie można na tym terenie robić, bo to jest jedyne miejsce, gdzie żyje mucha różowoskrzydła - odparł Mraz.
Po niewyraźnym fragmencie Romanowski mówi: - Nie no, wiesz, no co innego możemy zrobić? Znaczy, ja ci powiem, że teraz to już jest… trzeba brnąć w to i zrobić wszystko, żeby to skończyć. Inna sprawa, co się będzie działo po skończeniu - powiedział.
Mraz odpowiedział: - O tym nawet nie rozmawialiśmy… Nawet, nawet nie na końcu.
Źródło: TVP Info
Źródło zdjęcia głównego: TVN24