Były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości: było polecenie od Ziobry, jakie podmioty mają zwyciężyć

Źródło:
TVN24
Były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości o "nieprawidłowościach" w tej instytucji
Były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości o "nieprawidłowościach" w tej instytucjiTVN24
wideo 2/8
Były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości o "nieprawidłowościach" w tej instytucjiTVN24

Tomasz Mraz, były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości, podczas posiedzenia zespołu do spraw rozliczeń PiS powiedział, że "dokumenty, co do zasady, były przygotowywane w taki sposób, aby nie można było na ich podstawie poznać prawdy o tym, jak to funkcjonowało". Dodał, że w sprawach dotyczących rozstrzygnięć konkursowych Zbigniew Ziobro był "tak naprawdę głównym decydentem".

W środę zebrał się parlamentarny zespół do spraw rozliczeń PiS, któremu przewodniczy Roman Giertych. W posiedzeniu wziął udział Tomasz Mraz, były dyrektor departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości. Mraz jest jednym z podejrzanych w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości i jest określany jako "główny świadek" w tej sprawie, który "sypie ziobrystów". Jest klientem Romana Giertycha. - W pierwszej kolejności chciałem przeprosić te wszystkie organizacje, które ze względu na nierzetelności, jakie miały miejsce w Funduszu Sprawiedliwości, nie otrzymały środków, o które się ubiegały. A to nie była jedna sytuacja, to nie były dwie sytuacje - powiedział.

- Z tego, co się orientuję, większość konkursów, które były ogłaszane przez Fundusz Sprawiedliwości, były ogłaszane i przeprowadzane w nierzetelny sposób, zarówno przed moim objęciem funkcji dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości, jak i po moim odejściu - podkreślił.

Dodał, że "wiele inicjatyw, które miałyby na celu przeciwdziałanie przyczynom przestępczości nie doszło do skutku ze względu na to, że było polecenie, iż to inna organizacja ma zwyciężyć". - Tutaj państwo z NIK-u, podczas kontroli Funduszu Sprawiedliwości, wielokrotnie wskazywali na nieprawidłowości, ale nie byli oni w stanie odkryć tak naprawdę tego wszystkiego, co kryło się odrobinę niżej, odrobinę głębiej, co nie było pokazywane, bo dokumenty, co do zasady, były przygotowywane w taki sposób, aby nie można było na ich podstawie poznać prawdy o tym, jak to funkcjonowało - powiedział.

- Wiele razy minister Ziobro, minister Romanowski informowali podmioty przez siebie preferowane o tym, że konkurs zostanie ogłoszony, jakie będą jego warunki jeszcze przed ogłoszeniem tego konkursu. Podmioty, na których zależało ministrowi Ziobro i ministrowi Romanowskiemu, otrzymywały pomoc w pisaniu, przygotowywaniu oferty - mówił dalej Mraz.

Mraz: było polecenie od Zioby, jakie podmioty mają zwyciężyć

Następnie Mraz mówił o roli, jaką w decyzjach konkursowych podejmowali politycy Suwerennej Polski, którzy stali na czele resortu sprawiedliwości.

- Minister Ziobro - pomimo tego, co powiedział w jednym wywiadzie telewizyjnym, że nie podejmował żadnych decyzji i nie miał nic wspólnego z Funduszem Sprawiedliwości - był tak naprawdę głównym decydentem. Ja tak naprawdę w mojej pracy dyrektora nie mogłem samodzielnie podjąć decyzji o przyznaniu patronatu honorowego jakiemuś kołu naukowemu bez skonsultowania tego z ministrem Romanowskim. Natomiast minister Romanowski otrzymywał polecenie od ministra Ziobro, jakie podmioty mają zwyciężyć. To z nim ustalał listę tych podmiotów, informacje, kiedy konkursy mają być ogłoszone. Minister Ziobro sam prowadził rozmowy z podmiotami, które miały zwyciężyć w przyszłych konkursach - powiedział.  

- I potem na podstawie tego, co ustalił z jakimś przyszłym beneficjentem minister Romanowski, przekazywał polecenie stworzenia konkursu, który pasowałby pod ramy tego konkretnego beneficjenta - dodał Mraz.

Mraz: minister Ziobro przed rozpoczęciem konkursu wskazywał kto ma go wygrać
Mraz: minister Ziobro przed rozpoczęciem konkursu wskazywał kto ma go wygraćTVN24

Mraz o Ziobrze: nic nie mogło stać się bez jego wiedzy i jego zatwierdzenia

- Czyli pan minister Ziobro, przed rozpoczęciem konkursu, wskazał, kto ma go wygrać, dobrze rozumiem? - dopytywał Giertych. Mraz odpowiedział twierdząco. 

- Tak, przed rozpoczęciem konkursu rozmawiał z fundacjami, z przyszłymi beneficjentami o tym, jakie będą warunki konkursu, o tym, ile pieniędzy otrzymają, o tym, że udzielone zostanie im wsparcie, czyli właśnie kontakt przez jedną z zastępców dyrektora do osoby, która pisze takie wnioski, jeżeli chcieliby z tego skorzystać. Były ustalane takie listy, zatwierdzane. Nic nie mogło stać się bez jego wiedzy i jego zatwierdzenia - powiedział.

Mraz: Fundacja Profeto nie powinna brać udziału w konkursie

Giertych pytał też Mraza o - jak to określił - "fałszowania", do jakich miało dochodzić w Funduszu Sprawiedliwości. - W 2019 roku, kiedy dyrektorem nie byłem, zostałem poinformowany przez dyrektorkę Funduszu, że mam być przewodniczącym komisji konkursowej, ale tylko na papierze, że "mam tam nic nie robić". W tym czasie już niewiele tak naprawdę mogłem. Moje życie, już właściwie nie tylko zawodowe, należało do resortu. Nie mogłem z tego się wycofać, nie mogłem z tego uciec - powiedział. 

CZYTAJ TEŻ: 66 milionów przekazane, budynek niedokończony. Co dalej z centrum pomocy Fundacji Profeto?

- To jeszcze nie było coś, na co nie mógłbym się zgodzić, bo inne osoby, które miałyby ten konkurs poprowadzić, miały dużo większą wiedzę. Właściwie to miały wiedzę, kiedy ja jej nie miałem na temat tego, jak merytorycznie taki konkurs przeprowadzić. I ten konkurs, który szczególnie zapadł mi w pamięci, który tak naprawdę ostatecznie zamknął mi drzwi, żebym mógł odejść. To był konkurs, w którym zwyciężyła Fundacja Profeto - kontynuował.

CZYTAJ TEŻ: Znikające miliony. Ani ksiądz, ani zakon się nie przyznają. To dla kogo te przelewy?

- W tym konkursie wypełniałem jedną z kart oceny. W ramach konkursu komisja konkursowa ocenia ofertę, wypełnia kartę ocen. I wypełniając swoją kartę ocen, stwierdziłem, że Fundacja Profeto nie powinna wziąć udziału w tym konkursie, gdyż zachodzi przesłanka wykluczenia formalnego z tego konkursu, gdyż w jej celach statutowych nie było mowy o celach zbieżnych z celami ogłoszonego konkursu. Poszedłem ze swoją kartą ocen do pani dyrektor, poinformowałem ją o tym. I wtedy usłyszałem wiele niecenzuralnych słów na temat tego, co ja sobie myślę, o tym, że nie chciałbym na pewno, żeby o tym się dowiedział minister i że mam nic takiego nie robić, bo to jest podmiot, na którym szczególnie zależy ministrowi Ziobro i ma on zwyciężyć - powiedział. Dodał, że fundacja ubiegała się wtedy o około 40 milionów złotych.

- Nie wiem, czy w tym konkursie inne osoby również były zmuszane, przymuszane do tego, żeby modyfikować swoje karty ocen i pominąć pewne okoliczności, które wykluczałyby Fundację Profeto z tego konkursu, ale w mojej ocenie ta fundacja nie powinna zwyciężyć, nawet gdyby przymknąć oczy na to uchybienie formalne w postaci braku celów statutowych - mówił. 

Jak zaznaczył, "konieczne było zwiększenie ilości punktów, które zostały przyznane fundacji za doświadczenie, które w ogóle nie zostało dopisane w sposób odpowiedni". Dodał, że projekt budził jego wątpliwości "ze względu na opóźnione rozpoczęcie realizacji działania". - Dopiero tak naprawdę bodajże w 2024 albo 2025 roku Archipelag, czyli to miejsce, które miało służyć osobom pokrzywdzonym przestępstwem, ofiarom przemocy domowej, całym rodzinom, miałoby rozpocząć swoje funkcjonowanie, czyli w momencie, w którym tak naprawdę projekt formalnie już by się zamknął - wskazywał były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości. 

CZYTAJ TEŻ: Afera Funduszu Sprawiedliwości. Kto i jak oceniał ofertę księdza Michała O.? I kto za to dostał zarzuty?

Mraz: Fundacja Profeto nie powinna brać udziału w konkursie
Mraz: Fundacja Profeto w ogóle nie powinna brać udziału w konkursieTVN24

Mraz: skala nieprawidłowości jest dużo większa, ręczne sterowanie dotyczyło właściwie każdego aspektu

Tomasz Mraz mówił też, że "podmiot zależny" od jednego z obecnych posłów Suwerennej Polski, Dariusza Mateckiego miał stworzyć trzy portale regionalne, które "miały też tak naprawdę wychwalać poczynania polityków Suwerennej Polski".  

CZYTAJ SYLWETKĘ DARIUSZA MATECKIEGO: Hejter idzie po mandat. Kim jest polityk, którego boją się nawet na prawicy?

- Czyli pieniądze, które - w założeniu - miały być przeznaczone na ofiary przestępstw miały pójść na portale, tak? - pytał Giertych. - Gdzieś może dałoby się bronić tym to, że te portale miały równocześnie prowadzić jakieś kampanie informacyjne, a przy okazji od czasu do czasu opublikować wizerunek konkretnego polityka i czasami przeprowadzić z nim wywiad. Co nie zmienia faktu, że celem pierwotnym było właśnie to, żeby budować kapitał polityczny przy pomocy środków Funduszu Sprawiedliwości - powiedział były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości.

- Ta cała ciężka praca dziennikarzy, którą wykonywali przez szereg lat, te wszystkie doniesienia medialne, to nie jest tak, że to jest prawda. Tak, to jest prawda, ale to jest wycinek tej prawdy, bo skala tych nieprawidłowości jest dużo większa, ręczne sterowanie dotyczyło właściwie każdego aspektu funkcjonowania funduszu celowego, czy to właśnie pomocy pokrzywdzonym, przeciwdziałania przyczynom przestępczości paragrafu 11, w ramach którego przyznawane były środki jednostkom samorządu terytorialnego i na wspieranie Ochotniczych Straży  Pożarnych - mówił dalej Tomasz Mraz.

"Ziobro przekazał ministrowi Romanowskiemu listę podmiotów, które mają zwyciężyć"

Giertych dopytywał, czy Dariusz Matecki miał jakieś powiązane z nim fundacje, które miały ubiegać się o dofinansowanie z Funduszu Sprawiedliwości. - Dwie fundacje były powiązane z Dariuszem Mateckim i jednocześnie z ówczesnym bodajże wicewojewodą szczecińskim (Mateuszem) Wagemannem. To była Fundacja Przyjaciół Zdrowia i Fundacja Fidei Defensor, które otrzymywały środki z Funduszu Sprawiedliwości. Wydaje mi się, że jeden z konkursów był specjalnie ogłaszany pod właśnie Fundację Fidei Defensor. Chodzi o bodajże konkurs piąty, który określany był jako polonofobiczny albo konkurs szósty, chrystianofobiczny, które idealnie wpisywały się właśnie w cele statutowe fundacji, które były zależne od Dariusza Mateckiego - mówił były dyrektor.  Jak dodał, "Marcin Romanowski również posiadał swój, brzydko mówiąc, portfel podmiotów, które były od niego zależne, w których miał pełne władztwo na wybór władz, na realizację działań". - Nie mam wiedzy na temat tego, czy mogło dochodzić do jakiejś niegospodarności wewnątrz tych fundacji, bo Fundusz Sprawiedliwości, weryfikując dokumenty, jeżeli by się takich dopatrzył, to za każdym razem wzywałby taki podmiot do czegoś takiego - mówił.

Dopytywany, jak Matecki uzyskał pieniądze, powiedział, że "prawdopodobnie skorzystał z pomocy osoby, która pisała wnioski profesjonalnie". - Następnie minister Ziobro, kiedy już była informacja o tym, że konkurs jest ogłoszony, przekazał ministrowi Romanowskiemu listę podmiotów, które mają zwyciężyć. Marcin Romanowski przekazał ją do departamentu - powiedział.

Mraz: marzeniem polityków było to, żeby zrobić coś podobnego do willi plus

Mraz pytany, czy Matecki "często widywał się z ministrem Ziobro i prosił go o dofinansowanie jakichś działań" były dyrektor przyznał, że "jedna zmiana rozporządzenia Funduszu Sprawiedliwości była właśnie wynikiem jego zabiegów o to, aby rozszerzyć katalog możliwych form wsparcia również o dofinansowanie zakupu nieruchomości, co było wcześniej niedopuszczalne". - Celem, marzeniem części polityków Suwerennej i Solidarnej Polski, w tym Darka (Mateckiego), było to, żeby można było kupić jakiś budynek i zrobić coś podobnego do wilii plus. Natomiast na szczęście do tego nie doszło, gdyż Fundusz Sprawiedliwości nie był workiem bez dna i konieczne było finansowanie działań bieżących - przyznał Mraz. 

CZYTAJ TEŻ: Kasa Nostra. Jak syn zapłacił matce pieniędzmi z Funduszu Sprawiedliwości

"Zabiegaliśmy o środki na pomoc psychologiczną. Spotkało się to ze sprzeciwem"

- Nie zmienia to faktu, że często zabiegaliśmy jako pracownicy, jako dyrekcja funduszu o to, żeby na przykład zwiększyć środki na pomoc osobom pokrzywdzonym, żeby ich było więcej, żeby ogłaszając konkursy na nową sieć, żeby radykalnie zwiększyć ilość środków, która mogła być przeznaczona na pomoc psychologiczną. Niestety spotkało się to ze sprzeciwem, oporem i z zakazem robienia czegoś takiego, gdyż w takim wypadku zostałby ograniczony budżet, który mógł być przeznaczony na promocję albo na zakup, na dofinansowanie jednostek straży pożarnej - powiedział. 

Były dyrektor stwierdził, że "doniesienia medialne o tym, że Fundusz Sprawiedliwości stał się prywatnym folwarkiem Suwerennej Polski nie były dalekie od prawdy". Jak zaznaczył, rozumie intencje, aby "wesprzeć Ochotniczą Straż Pożarną", ale "pieniądze, które miały do nich trafiać, nie docierały".

Były dyrektor o jednej z "najpilniej strzeżonych tajemnic" Funduszu Sprawiedliwości

- W momencie ustalenia budżetów na dany rok powstawała nieformalna lista uznająca limity poszczególnym przewodniczącym okręgów wyborczych. Właściwie każdy okręg wyborczy i pełnomocnik danego okręgu wyborczego posiadali swój limit. To była jedna z najpilniej strzeżonych tajemnic związanych z funduszem. Na takiej liście razem z nazwiskami wymienione były kwoty. W zależności od roku wyborczego mogły być to kwoty po milion złotych, po siedemset tysięcy, a najbardziej zasłużone szable miały zwiększony limit, jak na przykład poseł Kowalski - powiedział. Janusz Kowalski "w okresie swojej największej aktywności medialnej" miał mieć zwiększony limit - dodał.

- W ramach tych limitów politycy kupczyli tymi pieniędzmi. Kupowali głosy, kupowali przychylność swoich, w swoich okręgach wyborczych - mówił. 

Były dyrektor o jednej z "najpilniej strzeżonych tajemnic" Funduszu Sprawiedliwości
Były dyrektor o jednej z "najpilniej strzeżonych tajemnic" Funduszu SprawiedliwościTVN24

Mraz: byłem proszony o to, żeby zachować milczenie

Jacek Dubois, drugi z pełnomocników byłego dyrektora Departamentu Funduszu Sprawiedliwości, zapytał, czy Mraz ma informację, "żeby po wyborach były podejmowane działania mające na celu zniszczenie dokumentacji". - Tak. Byłem proszony o to, żebym zachował milczenie i nic nie mówić, ale to miało miejsce jeszcze przed wyborami. Natomiast po wyborach z inicjatywy Marcina Romanowskiego, nie wiem, czy to nie było polecenie ministra Ziobry, odbyły się spotkania - powiedział. - Zorganizował (Romanowski - red.) cykl spotkań, w których uczestniczyła dyrektorka Funduszu Sprawiedliwości, zastępca dyrektora Funduszu Sprawiedliwości i ja. Spotkania te miały na celu jednoczyć grupę i przygotowywać jakąś narrację pod ewentualną komisję. Jednocześnie przygotowywać Marcina Romanowskiego na składanie zeznań przed Najwyższą Izbą Kontroli, bo dostał wezwanie wtedy, ale to dotyczyło budżetu za 2023 rok - mówił. Jak dodał, "na tych spotkaniach Marcin (Romanowski - red.) wspominał, że chciałby zaprosić prokuratorów, którzy mogliby przygotować ewentualnie mnie, dyrektorkę i zastępcę dyrektora na składanie wyjaśnień". - Podczas pierwszego takiego spotkania powiedział, że możemy się spodziewać tego, że ktoś do nas zapuka o poranku - przyznał. 

Mraz: byłem proszony o to, żeby zachować milczenie
Mraz: byłem proszony o to, żeby zachować milczenieTVN24

Wsparcie szpitali z Funduszu Sprawiedliwości. "Pierwsze kolano RP"

Roman Giertych zapytał, czy były jakieś płatności na podmioty medyczne. - W ramach paragrafu 11. wspierane były również szpitale i podmioty świadczące obsługę medyczną. Szczególnie miało to miejsce w okresie wybuchu pandemii koronawirusa i rozpoczęciu wojny w Ukrainie - wytłumaczył. - Wtedy wspierane były różne jednostki, ale po raz kolejny był jakiś polityczny klucz i polityczna wola. To nie jest tak, że dowolny szpital mógł się zgłosić do Funduszu Sprawiedliwości i otrzymałby karetkę, bo wtedy minister nie mógłby przeznaczyć tych środków dla jakiegoś swojego lennika - powiedział Mraz.  - Miała miejsce jedna sytuacja, która szczególnie zapadła mi w pamięć. To była umowa na półtora albo na dwa miliony, gdzie minister Romanowski powiedział mi, że jest takie polecenie, żeby taką umowę zawrzeć. Miał do nas przyjść wniosek, mieliśmy przygotować umowę i wtedy dodał: "jest do zoperowania pierwsze kolano RP" - mówił były dyrektor. Dodał, że nie wie "co tak naprawdę zostało zoperowane, czy zostało zoperowane".

Mraz o pieniądzach dla szpitali: był polityczny klucz
Mraz o pieniądzach dla szpitali: był polityczny kluczTVN24

"Sakiewicz idzie do ministra Ziobry po milion złotych"

Mraz był też pytany o kwestie dofinansowania z Funduszu mediów sprzyjających poprzedniemu obozowi władzy. - Nigdy nie uczestniczyłem w rozmowach, które według mnie musiały się odbywać, (…), domyślam się, że jakieś takie rozmowy musiały mieć miejsce. W idealnym świecie, w idealnie zarządzanym Funduszu, który bodajże w 2017 roku otrzymał informację od Najwyższej Izby Kontroli, że nie jest należycie promowany i zbyt mało potencjalnych beneficjentów, (…), wie o możliwej pomocy, którą mogliby uzyskać. Ten passus został niestety wykorzystany perfidnie przez kierownictwo Funduszu Sprawiedliwości i całego resortu do zawierania kontaktów z mediami, które wcale nie gwarantowały najlepszej formy dotarcia do ewentualnych beneficjentów, najefektywniejszego rozpromowania Funduszu - powiedział. 

Giertych pytał w tym kontekście, czy pieniądze z Funduszu szły na media związane z Tomaszem Sakiewiczem. - Jeżeli chodzi o redaktora Sakiewicza, to tutaj była sytuacja, w której otrzymałem informację od naszego doradcy medialnego, który wysłał mi SMS-em wiadomość, że właśnie redaktor Sakiewicz idzie do ministra Ziobro po milion złotych, żebym się przygotował - mówił dalej.

- Co znaczy po milion złotych? - przerwał mu Giertych. I dopytywał, czy pieniądze miały być przekazane "w cashu" (w gotówce - red.). - Nie był potrzebny cash, potrzebna była umowa z Funduszem Sprawiedliwości, której polecenie zawarcia otrzymaliśmy. Umowy takie były zawierane pod ogromną presją. To jest tak, że to nie powinno być robione tak szybko, a czasami byliśmy zmuszeni do tego, żeby zawrzeć takie umowy w przeciągu 24-48 godzin - dodał Tomasz Mraz.

Mraz: Ziobro chciał bardzo mocno wesprzeć Lux Veritatis i Telewizję Trwam

Mraz mówił, że "dochodziło do sytuacji, w których minister Ziobro, minister Romanowski dostarczali listy mediów, z którymi mają być zawarte umowy medialne". Doprecyzował, że czasami robili to także politycy Suwerennej Polski "zachęcani przez ministra Ziobrę".  Giertych dopytywał, czy wśród beneficjentów na wsparcie mediów był także Tadeusz Rydzyk. - Z tego, co wiem, Telewizja Trwam jako społeczny nadawca nie może otrzymywać środków z Funduszu Sprawiedliwości na zakup czasu antenowego. Była raz taka rozmowa, że minister Ziobro zaprosił mnie, Marcina Romanowskiego i jedną z osób właśnie związaną z Lux Veritatis na spotkanie, na którym chciał bardzo mocno wesprzeć finansowo z Funduszu Sprawiedliwości Lux Veritatis i Telewizję Trwam. Wtedy nawet pracownik Telewizji Trwam powiedział, że nie ma takiej możliwości, żeby u nich kupić czas antenowy i trzeba szukać jakichś innych rozwiązań - powiedział. 

"Innych głupot niestety nie udało mi się zablokować"

Jak dodał, "fundacja Lux Veritatis zwyciężała w konkursach organizowanych przez Fundusz Sprawiedliwości, była zawsze podmiotem preferowanym". - Odbyło się jedno spotkanie, które było inicjowane przez ministra Ziobrę i najwyższe władze Lux Veritatis w celu ustalenia, jaka ma być oferta. Minister wraz z przedstawicielami z Torunia wymyślili sobie, że ma być zorganizowany jakiś koncert, który ma przeciwdziałać przyczynom przestępczości - mówił. 

- To był chyba jeden z nielicznych przypadków, kiedy ja, Romanowski i pracownik Lux Veritatis stwierdziliśmy, że to nie ma sensu i nie da się tego obronić. Ta umowa chyba jako jedyna nie została zawarta. Innych głupot niestety nie udało mi się zablokować - przyznał. 

Po wypowiedzi Mraza, kiedy pytania zadawali mu jego pełnomocnicy, czyli Giertych i Dubois, ten pierwszy oświadczył, że nie są przewidziane pytania od posłów.

Mraz: Ziobro chciał bardzo mocno wesprzeć Lux Veritatis i Telewizję Trwam
Mraz: Ziobro chciał bardzo mocno wesprzeć Lux Veritatis i Telewizję TrwamTVN24

Oświadczenia Marcina Romanowskiego i Michała Wosia

Wieczorem, po wystąpieniu Mraza, oświadczenie w sprawie jego słów wydał Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, którego nazwisko Mraz wielokrotnie przytaczał.

Całe oświadczenie pojawiło się na profilu Suwerennej Polski w mediach społecznościowych.

Oświadczenie wydał także Michał Woś, inny z wiceministrów sprawiedliwości za czasów Zbigniewa Ziobry. To właśnie wobec Wosia i Romanowskiego prokuratura ma przygotować wnioski o uchylenie im immunitetu.

Autorka/Autor:mjz, ek

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Tom Homan - "car od granicy" Białego Domu - przekazał w wywiadzie ze stacją CNN, że agenci Urzędu do spraw Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) od wtorku "są w terenie" i zaczęli "ukierunkowane operacje" przeciwko imigrantom stanowiącym "zagrożenie publiczne". Równocześnie zaznaczył, że aresztowań będzie z pewnością więcej, bo agenci nie poszukują tylko osób z wyrokami. Nowa administracja Białego Domu ogłosiła, że aresztowania będą mogły się odbywać w szkołach i kościołach. Reuters pisze, że pierwsze samoloty z deportowanymi są planowane już na ten tydzień.

"Ukierunkowane akcje" przeciwko imigrantom rozpoczęte w USA. Aresztowania możliwe w szkołach i kościołach

"Ukierunkowane akcje" przeciwko imigrantom rozpoczęte w USA. Aresztowania możliwe w szkołach i kościołach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Rozporządzenie Donalda Trumpa dotyczące "obrony kobiet przed ekstremizmem ideologii gender" wprowadza zmiany w paszportach i innych oficjalnych dokumentach. Stanowi ono, że płeć jest "niezmiennym faktem biologicznym".

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

W pożarze hotelu w kurorcie narciarskim Kartalkaya w Turcji zginęło 76 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Ogień wybuchł we wtorek rano w hotelowej restauracji. Niektórzy turyści uciekali przed pożarem, spuszczając się z okien na prześcieradłach.

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, coraz więcej ofiar

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, coraz więcej ofiar

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, ABC News

Wiceszefowa Komisji Europejskiej (KE) Henna Virkkunen ostrzegła, że w związku z niszczeniem infrastruktury przez rosyjską flotę cieni, Unia Europejska (UE) powinna przygotować się na najgorszy scenariusz.

Niebezpieczeństwo na Bałtyku. "Musimy przygotować się na najgorszy scenariusz"

Niebezpieczeństwo na Bałtyku. "Musimy przygotować się na najgorszy scenariusz"

Źródło:
PAP

Jesteśmy Grenlandczykami, nie chcemy być Amerykanami - oświadczył premier wyspy Mute Egede. Dzień wcześniej nowo zaprzysiężony prezydent USA Donald Trump stwierdził, że Stany Zjednoczone potrzebują kontroli nad Grenlandią ze względu "na potrzeby międzynarodowego bezpieczeństwa".

"Nie chcemy być Amerykanami". Stanowcze stanowisko premiera

"Nie chcemy być Amerykanami". Stanowcze stanowisko premiera

Źródło:
PAP

Jestem za tym, żeby budować jak najsilniejsze relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Polska ma swoje dobre papiery i wydatki na zbrojenie, ale też zakupy w Stanach Zjednoczonych - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Przyznał, że "z optymizmem" patrzy na współpracę z administracją Donalda Trumpa.

Kosiniak-Kamysz o "dwóch rzeczach, które nas legitymują przed Stanami Zjednoczonymi w bardzo silny sposób"

Kosiniak-Kamysz o "dwóch rzeczach, które nas legitymują przed Stanami Zjednoczonymi w bardzo silny sposób"

Źródło:
TVN24

Na zaprzysiężeniu Donalda Trumpa pojawili się m.in. najbogatsi ludzie świata. Szczególną uwagę mediów i internautów przykuła partnerka jednego z nich, Jeffa Bezosa. Powodem - odważna stylizacja dziennikarki.

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Źródło:
Fox News, People, Newsweek

Ericsson i Spotify to szwedzkie firmy, które wpłaciły pieniądze na fundusz inauguracyjny prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Według szwedzkich mediów w przypadku Ericcsona decyzja ta spotkała się z wewnątrzną krytyką, gdyż firma z zasady stara się nie angażować w sprawy polityczne.

I cóż, że ze Szwecji. Dwa przelewy od gigantów

I cóż, że ze Szwecji. Dwa przelewy od gigantów

Źródło:
PAP

Amerykańska Federalna Agencja Lotnictwa (FAA) wymaga od należącej do Elona Muska firmy SpaceX dochodzenia w związku z wypadkiem podczas ostatniego testowego lotu rakiety Starship. Statek kosmiczny eksplodował w powietrzu, a jego szczątki spadły na Ziemię. Agencja zawiesiła kolejne loty do czasu wyjaśnienia tej sprawy.

Megarakieta Starship na razie nie poleci. W firmie Muska trzeba przeprowadzić dochodzenie

Megarakieta Starship na razie nie poleci. W firmie Muska trzeba przeprowadzić dochodzenie

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Europa nie może pozwolić sobie na to, by być na drugim miejscu za swoimi sojusznikami - podkreślił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas 55. Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos. Dodał, że Europa musi walczyć o swoje miejsce jako silny, globalny lider, bo Rosja gotowa jest iść dalej. Odniósł się również do nowego rosyjskiego sojuszu z Iranem. - Przeciwko komu zawierają takie porozumienia? Przeciwko wam, przeciwko nam wszystkim - ocenił.

Wołodymyr Zełenski w Davos mówi o nowym sojuszu Władimira Putina

Wołodymyr Zełenski w Davos mówi o nowym sojuszu Władimira Putina

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk zwrócił uwagę na obecny w przemówieniu Donalda Trumpa wątek deportacji i na związaną z tym sytuację Polaków w USA. Powiedział, że chce, by polskie konsulaty i placówki w USA zostały przygotowane "do ewentualnych konsekwencji tych decyzji". Szef MSZ Radosław Sikorski przekazał później, że "w USA ustanawiamy dodatkowe dyżury konsularne". "Rodaków mieszkających za granicą, którym skończyła się ważność paszportu, zapraszamy do uzyskiwania nowych dokumentów" - dodał.

Polska reaguje po decyzji Trumpa. Sikorski "zaprasza po nowe dokumenty"

Polska reaguje po decyzji Trumpa. Sikorski "zaprasza po nowe dokumenty"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Premierzy Węgier i Słowacji ocenili, że wraz z początkiem prezydentury Donalda Trumpa, to oni reprezentują główny nurt polityczny. - To my jesteśmy mainstreamem - powiedział Viktor Orban. Robert Fico zapowiedział z kolei, że podobnie jak Donald Trump, chce wpisać do konstytucji deklarację, że istnieją tylko dwie płcie.

Orban i Fico triumfują. "To my jesteśmy mainstreamem"

Orban i Fico triumfują. "To my jesteśmy mainstreamem"

Źródło:
PAP

Sprawą ewentualnego przekazania posła PiS Marcina Romanowskiego do Polski zajął się Sąd Metropolitalny dla Budapesztu. Uznał on, że procedura przekazania Romanowskiego "może zostać wszczęta dopiero po odnalezieniu, zatrzymaniu i postawieniu poszukiwanej osoby przed sądem przez właściwe organy".

Węgierski sąd nie może "wszcząć procedury przekazania" Romanowskiego, bo najpierw trzeba go znaleźć i zatrzymać

Węgierski sąd nie może "wszcząć procedury przekazania" Romanowskiego, bo najpierw trzeba go znaleźć i zatrzymać

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Czekamy na wypłaty świadczeń - alarmują nas czytelnicy piszący na Kontakt24. Rodzice skarżą się na brak pieniędzy z rządowego programu Aktywny Rodzic, który ruszył 1 października ubiegłego roku. Jak dowiadujemy się w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej sytuacja dotyczy nawet 48 tysięcy dzieci, to 12 proc. wszystkich wniosków. - Nie dziwię się, że rodzice są wkurzeni - mówi nam z kolei jedna z mam, która za żłobek płaci ponad dwa tysiące złotych.

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. "Budżet nie jest z gumy"

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. "Budżet nie jest z gumy"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

PKO BP 6 maja 2025 roku wprowadzi zmiany w regulaminie bankowości elektronicznej, by dodatkowo zwiększyć bezpieczeństwo transakcji w internecie - poinformował bank w komunikacie. Wprowadzone zostaną "nowe limity dzienne na przelewy, które klienci robią w serwisie internetowym".

Największy bank w Polsce szykuje duże zmiany dla klientów. "Nowe limity dzienne"

Największy bank w Polsce szykuje duże zmiany dla klientów. "Nowe limity dzienne"

Źródło:
tvn24.pl

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana, a kumulacja rośnie do 150 milionów złotych. W Polsce odnotowano wygraną w wysokości ponad 1,1 miliona złotych. Oto liczby, które wylosowano 21 stycznia 2025 roku.

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Duża wygrana w Polsce

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Duża wygrana w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Zarzut kradzieży usłyszał 52-latek, który w trakcie wykonywania remontu mieszkania miał ukraść pierścionek z brylantem o wartości pięciu tysięcy złotych. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Źródło:
tvn24.pl

Inspektorzy Przewodnika Michelin mają zakaz wstępu do restauracji we francuskim kurorcie narciarskim Megeve. To decyzja właściciela i szefa kuchni Marca Veyrata, który sześć lat temu wytoczył przewodnikowi kulinarnemu proces za zabranie mu jednej z gwiazdek - poinformował portal stacji CNN.

Szef kuchni nie chce gwiazdek Michelin. Zakazał inspektorom wstępu

Szef kuchni nie chce gwiazdek Michelin. Zakazał inspektorom wstępu

Źródło:
PAP, CNN

Zakończył się proces Piotra M. oskarżonego o spowodowanie wypadku, do którego doszło w maju 2023 roku w miejscowości Boksycka (województwo świętokrzyskie). Zginęło wtedy pięć osób, wracały z wesela.

Pijany i po narkotykach jechał o 97 kilometrów na godzinę za szybko. Zginęło pięć osób

Pijany i po narkotykach jechał o 97 kilometrów na godzinę za szybko. Zginęło pięć osób

Źródło:
PAP

Chwilę grozy przeżył nastolatek w autobusie miejskim jadącym przez Siedlce (Mazowieckie). Jeden z pasażerów przystawił mu nóż do gardła i zażądał pieniędzy. Zareagowała kierująca autobusem, która powiadomiła dyspozytora i dowiozła napastnika na pętlę. Tam czekała na niego policja.

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zapadł wyrok w sprawie podwójnego zabójstwa na warszawskiej Białołęce. Jarosław K. za zabicie swojej 50-letniej siostry i jej 22-letniego syna usłyszał karę dożywocia. W uzasadnieniu wyroku sędzia podkreślał, że w jego ponad 30-letniej karierze nie spotkał się jeszcze z tak brutalną zbrodnią. Nieuzasadnioną, niezawinioną. Wyrok jest nieprawomocny.

Zabił siostrzeńca, później siostrę. Sąd: zbrodnia wyjątkowo brutalna, bez powodu. Wyrok

Zabił siostrzeńca, później siostrę. Sąd: zbrodnia wyjątkowo brutalna, bez powodu. Wyrok

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W momencie wypowiadania słów przysięgi przez Donalda Trumpa jego dłoń nie leżała na Biblii, którą obok trzymała jego żona, Melania. Wielu internautów zastanawiało się, czy miało to jakikolwiek wpływ na samą przysięgę. Wyjaśniamy.

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Źródło:
ABC, Reuters

Dla mnie najbardziej interesujące jest to, czego nie usłyszeliśmy - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Bohdan Szklarski. Amamerykanista i politolog komentował w programie wydarzenia wokół inauguracji Donalda Trumpa. Jak zauważył, "nie usłyszeliśmy ostrych deklaracji antychińskich" z ust Trumpa.

"Wysłał do prezydenta Chin sygnał: jak nie będziesz mnie denerwować, to widzisz, mogę być łagodniejszy"

"Wysłał do prezydenta Chin sygnał: jak nie będziesz mnie denerwować, to widzisz, mogę być łagodniejszy"

Źródło:
TVN24

Rząd przyjął projekty nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia - poinformowała ministra zdrowia Izabela Leszczyna. Ministra wyjaśniła, że regulacje będą dotyczyć rynku e-papierosów. Nowe przepisy mają wprowadzać zakaz ich sprzedaży osobom niepełnoletnim, dotyczą także produktów, które nie zawierają nikotyny.

Zakaz dla nieletnich. Jest decyzja rządu

Zakaz dla nieletnich. Jest decyzja rządu

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W czasie posiedzenia komisji sprawiedliwości doszło do sporu o poprawkę PSL do ustawy incydentalnej, która zakłada, że w kwestii ważności wyborów prezydenckich w 2025 roku orzekać będzie 15 najstarszych stażem w Sądzie Najwyższym sędziów z izb: Karnej, Cywilnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Gdy posłanka KO Barbara Dolniak broniła argumentacji wnioskodawcy, posłowie PiS zareagowali śmiechem i niewybrednym komentarzem o "głupocie" posłanki.

Posłowie PiS wyśmiewają posłankę, mówią o jej "głupocie"

Posłowie PiS wyśmiewają posłankę, mówią o jej "głupocie"

Źródło:
PAP, TVN24

Według byłego premiera mniejsze miasta i gminy zostały skrzywdzone przy podziale środków budżetowych. Mateusz Morawiecki uważa, że więcej pieniędzy na mieszkańca przypadło dużym miastom. Wyjaśniamy, co polityk pomija w swoich wywodach.

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi

Źródło:
Konkret24

Obecne w pyle drogowym wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA) mogą być niebezpieczne dla zdrowia. Są one substancjami rakotwórczymi. Im większe natężenie ruchu, szczególnie w centrum miasta, tym ich stężenie jest wyższe - wynika z przeprowadzonych w Warszawie badań dr Sylwii Dytłow z Polskiej Akademii Nauk.

WWA szkodzi warszawiakom. Wysokie stężenie substancji rakotwórczych w pyle drogowym

WWA szkodzi warszawiakom. Wysokie stężenie substancji rakotwórczych w pyle drogowym

Źródło:
PAP

Zima zaatakowała na południowym wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Śnieg obficie sypie tam, gdzie nawet słabe opady są rzadkością. Trudne warunki pogodowe szczególnie mocno dotknęły Houston w Teksasie, gdzie władze odradzają wyjeżdżanie na drogi. W całym kraju odwołano tysiące lotów.

"To nie jest normalny widok". Zwykle nie ma tam śniegu, teraz dzieje się to

"To nie jest normalny widok". Zwykle nie ma tam śniegu, teraz dzieje się to

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, NWS, Reuters, eu.jsonline.com

Serwis BBC Travel przygotował zestawienie 25 najlepszych miejsc z całego świata, które warto odwiedzić w 2025 roku. W tych lokalizacjach turyści mają poczuć się mile widziani i nie zostać przytłoczeni liczbą przyjezdnych. Na czele rankingu znalazła się Dominika.

Turyści mile widziani. Ranking 25 najlepszych miejsc

Turyści mile widziani. Ranking 25 najlepszych miejsc

Źródło:
PAP, BBC

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podpisał zaraz po przysiężeniu kilkadziesiąt rozporządzeń i dokumentów, między innymi ogłaszając stan wyjątkowy na granicy z Meksykiem, znosząc prawo ziemi, wstrzymując egzekwowanie ustawy o TikToku i ułaskawiając osoby skazane za szturm na Kapitol w 2021 roku. Przedstawiamy najważniejsze decyzje Trumpa podjęte w pierwszym dniu prezydentury.

Lawina rozporządzeń Trumpa. Lista najważniejszych decyzji

Lawina rozporządzeń Trumpa. Lista najważniejszych decyzji

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, NYT
"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

Źródło:
tvn24.pl
Premium