Tomasz Mraz, który w środę mówił o tym, jak funkcjonował Fundusz Sprawiedliwości za czasów rządów Zbigniewa Ziobry, przez niemal dwa lata nagrywał kierownictwo resortu i zgromadził około 50 godzin nagrań - podał portal Onet. Prokuratura ma dysponować tymi nagraniami od kilku miesięcy. Tymczasem TVP ujawniła fragmenty rozmów między Mrazem i wiceministrem sprawiedliwości Marcinem Romanowskim.
W środę zebrał się parlamentarny zespół do spraw rozliczeń PiS. W posiedzeniu wziął udział Tomasz Mraz, były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości. Mraz jest jednym z podejrzanych w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości i jest określany jako "główny świadek" w tej sprawie, który "sypie ziobrystów". Jest klientem Romana Giertycha, szefa tego parlamentarnego zespołu.
Mraz mówił między innymi, że w sprawach dotyczących rozstrzygnięć konkursowych w ramach Funduszu Sprawiedliwości to Zbigniew Ziobro był "tak naprawdę głównym decydentem".
Nagrania Mraza
W czwartek Onet poinformował, że Tomasz Mraz przez niemal dwa lata nagrywał kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości za rządów Zbigniewa Ziobry i zgromadził około 50 godzin nagrań. Jak napisał portal, nagrywał w budynku Ministerstwa Sprawiedliwości, ale nie tylko. Według informacji Onetu, prokuratura dysponuje tymi nagraniami już od kilku miesięcy.
"My na pewno odmówimy"
Jedną z nagrywanych osób - podał Onet - był ówczesny wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Portal opublikował fragment rozmowy z jego udziałem, która - jak wyjaśnił portal - została nagrana na początku 2022 roku w gabinecie Romanowskiego w siedzibie resortu. "W obecności Tomasza Mraza Romanowski z użyciem trybu głośnomówiącego dzwoni do prokuratora Jakuba Romelczyka, ówczesnego prokuratora regionalnego w Warszawie. Zastępcę Zbigniewa Ziobry interesuje zawiadomienie złożone w tym czasie przez posła KO Witolda Zembaczyńskiego" - napisał Onet.
Portal przypomniał, że Zembaczyński, pochodzący z Opola, od dłuższego czasu "zajmował się opolską Fundacją Ex Bono, której resort przyznał 9 milionów złotych (przelano ponad 800 tysięcy, z czego pół miliona fundacja musiała oddać) z Funduszu Sprawiedliwości na prowadzenie dwóch ośrodków pomocy dla ofiar przestępstw". "Według Najwyższej Izby Kontroli fundacja nie zrealizowała jednak tego zadania" - dodano.
W połowie sierpnia 2021 roku Zembaczyński wysłał zapytanie poselskie do resortu Ziobry właśnie w sprawie Fundacji Ex Bono. Jak pisze dalej Onet, w związku z tym, że nie było odzewu przez wiele miesięcy, w lutym 2022 roku Zembaczyński złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Zbigniewa Ziobrę. I właśnie tego zawiadomienia dotyczy rozmowa Romanowskiego z warszawskim prokuratorem regionalnym.
Z przytoczonego przez Onet fragmentu wynika, że prokurator Romelczyk de facto przesądza, iż prokuratura odmówi wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
"No wiesz, my na pewno odmówimy (wszczęcia śledztwa - red.), bo ja tu nie widzę podstaw, żeby wszczynać postępowanie. To jest totalny "becep", czyli brak cech przestępstwa, prawda? I to będzie na 100 procent odmówione u nas, ale sąd śródmiejski orzeka, jak orzeka, i to już od dłuższego czasu"
Dalej Romanowski i Romelczyk ustalają, jak resort sprawiedliwości ma odpowiedzieć na pytania z prokuratury w tej sprawie. W pewnym momencie Romanowski mówi, że w takiej sytuacji "zastanawia się, czy w ogóle odpowiadać Zembaczyńskiemu czy nie".
Romanowski "nie kojarzy" tej rozmowy
Marcin Romanowski, obecnie poseł Suwerennej Polski w klubie PiS, pytany w czwartek w Sejmie przez Onet o tę rozmowę, odpowiedział, że jej "nie kojarzy". - Proszę wybaczyć, ale nie pamiętam żadnej takiej sytuacji - odparł. Dopytywany, czy ustalał z prokuratorem taktykę dotyczącą zawiadomienia Witolda Zembaczyńskiego, odpowiedział, że "z pewnością nie".
Natomiast poseł Witold Zembaczyński mówi, że nie pamięta, czy śledztwo zostało umorzone. 'Wydaje mi się, że zostało umorzone, bo nie byłem wzywany na świadka, a praktyka zawsze była taka, że w przypadku wszczętych postępowań prokurator mnie wzywał" - wskazuje, cytowany przez Onet.
TVP Info ujawnia kolejne fragmenty nagrań
Na portalu TVP Info w czwartek wieczorem poinformowano, że dziennikarze programu "19.30" dotarli do nagrań, mogących świadczyć o nieprawidłowościach w wydawaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości.
Opublikowała fragmenty rozmów między Romanowskim a Mrazem dotyczących jednego z konkursów. - Kurczę, szef chce, żeby w piątek odpalić ten konkurs - powiedział Romanowski. - A to zostawiłeś wisienkę, widzę, na koniec - pada odpowiedź.
- Teraz pytanie. Recław, Pospieszalski, Lisicki, Rydzyk i Prawicowy Feminizm. Da się to zrobić w jednym? (...) To zróbmy - mówi wiceminister.
"Tylko trzeba narrację sprzedać jakąś"
- Tylko wiesz co, te projekty mają taki charakter... Wiesz, Recław to koncerty. Rydzyk też koncert. Pospieszalski - portal, a ten Lisicki to, wiesz, suwereność (...) kleić (...) z Czerwonym Krzyżem.
Jak mówił Mraz, te projekty "pomiędzy sobą też się w umiarkowanym stopniu kleją". - Więc tak naprawdę zostaje nam zrobienie semiśmietniczka, tylko wieloletniego - wskazuje.
Romanowski odpowiada, że "tylko trzeba narrację sprzedać jakąś". - Jak połączyć Lisickiego z koncertami? - pyta.
Mraz odpowiada mu: - Szeroko rozumiane przeciwdziałanie przyczynom przestępczości, bazując na doświadczeniu organizacji pozarządowych zgłaszających się z najlepszym ich zdaniem projektem.
- Ale to zrobimy śmietniczek... - zauważa Romanowski.
- No, zrobimy! Ale z ograniczoną ilością środków i z wyborem najlepszych - odpowiada Mraz.
"Szkoda trochę dawać kasę tym, którzy cwaniakują i nie robią roboty"
Kolejny fragment rozmowy z udziałem wiceministra z dyrektorem. - Tak się zastanawiam (...) może potrzebujemy listka figowego do tego konkursu. Właśnie może coś... coś po prostu, do czego nikt się nie przyczepi, uzasadni cały ten konkurs i będziemy mieli taki główny punkt narracyjny. Nie wiem, jakaś może to nie jest najlepsza organizacja, ale La Strada albo coś takiego, co tak wprost po prostu wpływa na los uchodźców, jakichś kobiet z Ukrainy, coś takiego, Prawicowy Feminizm nie łączy się z tym tak wprost. Wtedy mielibyśmy taki mocny punkt zaczepienia: Tak? Krytykujecie ten konkurs, krytykujecie te podmioty, a krytykujecie też to? Mielibyśmy jeden akapit do zaczepienia się - powiedział dyrektor Mraz.
W dalszej części nagrania publikowanego przez TVP Mraz pyta: - Teraz pytanie o kasę dla sieci. Robimy sto tysięcy dla wszystkich ośrodków?
- Właśnie. Jak to rozdysponować, tak się zastanawiam. Szkoda trochę dawać kasę tym, którzy cwaniakują i nie robią roboty - odpowiada Romanowski
- Tak, tylko z drugiej strony, jak ktoś się dowie, że ktoś inny dostał... Oni mają już ze sobą połączenie, to od razu zaczną realizować jakiekolwiek wyznaczniki, od których my uzależnimy zwiększenie wsparcia - wskazuje Mraz.
Źródło: Onet, TVP Info, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański