W poniedziałek prezydent Karol Nawrocki przekazał, że zawetował m.in. nowelizację ustawy o pomocy dla obywateli Ukrainy. W trakcie uzasadniania decyzji powiedział, że świadczenie 800 plus powinni otrzymywać tylko pracujący Ukraińcy.
Nowe zapisy dotyczyły jednak kilku kwestii, w tym między innym przedłużenia okresu ochrony tymczasowej dla uciekających przed wojną uchodźców. W praktyce pozwala to na zalegalizowane ich pobytu i korzystania z opieki lekarskiej, co ma znaczenie również dla pracujących Ukraińców. Obecne przepisy pozostają w mocy do 30 września.
Kierwiński o "chaosie i gigantycznych kosztach"
Monika Olejnik zapytała szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego o to, czy prezydent Karol Nawrocki jest w ofensywie politycznej. - Jeżeli uznajemy, że pan prezydent jest w jakiejś ofensywie, to to jest głupia ofensywa - odpowiedział.
Minister odniósł się do poniedziałkowego weta Nawrockiego. - Głupia (ofensywa), dlatego że wprowadza wiele chaosu i bałaganu i tak naprawdę prezydent pokazuje tym wetem nie to, że dba o pieniądze publiczne, o polski interes narodowy, (pokazuje) tylko i wyłącznie to, że koncentruje się na walce z rządem - powiedział Kierwiński.
Szef MSWiA dodał, że weto prezydenta "potencjalnie może wprowadzić bardzo wiele chaosu i gigantyczne koszty dla Polaków". - Zablokowanie tych przepisów wcale nie tworzy takiej sytuacji, że ci ludzie nagle z Polski znikną - zwrócił uwagę.
- Co to oznacza? Polski budżet na tym straci, polski rynek pracy na tym straci. Wszyscy na tym stracą, wszyscy zapłacą za to, a pan prezydent Nawrocki będzie opowiadał dyrdymały o tym, jak broni polskiego interesu - powiedział Kierwiński.
Decyzje Nawrockiego wywołują zadowolenie w Rosji
Kierwiński, kontynuując wątek prezydenckiego weta, zauważył, że "największe zadowolenie wywołują te decyzje pana Nawrockiego w putinowskiej Rosji". - To chyba nie jest przypadek - dodał.
Szef MSWiA poradził też Nawrockiemu, aby zmienił doradców, bo "ktoś go wprowadza w maliny". - On (Nawrocki) mówi, że będzie wydłużał czas oczekiwania na polskie obywatelstwo, bo teraz to jest tylko trzy lata. To jest kompletna bzdura - powiedział minister.
- Taki standardowy czas oczekiwania na polskie obywatelstwo to jest osiem lat. Te trzy lata dotyczą tylko osób, które uzyskują azyl polityczny w Polsce - wyjaśnił. Jak dodał, w ciągu ostatnich pięciu lat było około czterdziestu takich osób.
Kierwiński zapytany został także o to, czy zgadza się z propozycją Nawrockiego, żeby zrównać symbole banderowskie z nazistowskimi w Kodeksie karnym. - Przede wszystkim poczekajmy na zapis, który zaproponuje pan prezydent Nawrocki - odparł. Wskazał przy tym, że systemów totalitarnych, jakimi były nazizm i komunizm, "nie można zrównywać z czymkolwiek".
Odniósł się do niedawnego koncertu białoruskiego rapera na Stadionie Narodowym. Wtedy wśród publiczności pojawiła się banderowska flaga. Powiedział, że "ten rząd reaguje" na tego typu zachowania.
Dron w Osinach. "Reakcja wszystkich służb była prawidłowa"Kierwiński mówił też o reakcji policji po upadku drona w Osinach. Doszło do wybuchu. Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz informował później, że to rosyjski dron oraz podkreślił, że zdarzenie jest prowokacją Rosji.
- Policja była pierwsza na terenie tego miejsca, gdzie ten dron spadł. Policja zabezpieczała to miejsce i reakcja wszystkich służb w tym zakresie była jak najbardziej prawidłowa - przekazał minister.
Pytany o kwestię systemów do wykrywania tego typu maszyn, szef MSWiA odpowiedział, że "na pewno będziemy rozmawiać o tym, aby budować takie systemy, które będą tego typu nisko lecące obiekty wyłapywać".
"Prezydent zapytał współpracowników, jak dokuczyć rządowi"
Kierwiński poproszony został o komentarz do wpisu Sławomira Mentzena, który oświadczył, że "jeśli Ukraina chce mieć Starlinka, to niech sobie za niego zapłaci. Nie widzę powodu, żebyśmy my mieli za to płacić".
Zdaniem ministra "prezydent zapytał swoich współpracowników, jak dokuczyć temu rządowi".
- Ponieważ nie ma najbardziej błyskotliwych tych współpracowników, więc oni doszli do wniosku: a to może to zawetujmy, to zawetujmy, to zawetujmy. Oni tak naprawdę nie wiedzą, co zawetowali - ocenił.
"Prezydent nie jest od przepytywania nikogo"Prowadząca Monika Olejnik zapytała ministra, co się stanie na środowym posiedzeniu Rady Gabinetowej. Czy "prezydent przepyta rząd"? - Pan prezydent nie jest od przepytywania nikogo - odparł Kierwiński. - Przepytywać to może nauczyciel w szkole ucznia - dodał.
Padło też pytanie o to, czy rząd będzie starał się rozmawiać z prezydentem przed wizytą Nawrockiego w Waszyngtonie 3 września. - Politykę zagraniczną według polskiej konstytucji prowadzi rząd - wskazał Kierwiński.
- Jest dla mnie rzeczą naturalną, że pan prezydent powinien pojechać do Stanów Zjednoczonych po spotkaniu bądź to z premierem, bądź wicepremierem, ministrem spraw zagranicznych - dodał.
Autorka/Autor: kkop/kg
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański