W zeszłym roku w naszym kraju sprzedano łącznie ponad 4,5 tony konopi medycznych. Cztery razy więcej niż w 2022 roku. Lekarze zwracają uwagę, że lista przypadłości, w których medyczna marihuana ma udowodnione naukowo działanie, wcale nie jest długa. Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że przyjrzy się sprawie. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Najpierw był nowotwór tarczycy, który pan Tomasz wyczuł w czasie porannego golenia. Potem pojawił się kolejny guz. Mężczyzna wyjaśnia, że miał przerzuty do rdzenia kręgowego, a to powodowało ból. Pan Tomasz, chce zachować anonimowość, bo koledzy z pracy nie wiedzą, że choruje. Przyznaje, że z bólem walczył na wszystkie możliwe sposoby, nie pomogła nawet morfina. Dopiero medyczna marihuana przyniosła ulgę.
Pacjenci, którym medyczna marihuanna umożliwia codzienne funkcjonowanie i lekarze zajmujący się bólem, zwracają uwagę, że substancja nie zawsze jest dostępna, a zainteresowanie nią jest coraz większe.
Medyczna marihuana. Wzrost wydawanych recept
Jak podaje Ministerstwo Zdrowia w 2020 roku zrealizowano 11,4 tysiąca recept, w 2023 już 313 tysięcy. Resort zdrowia zapowiada kontrolę, by sprawdzić, z czego ten wzrost wynika.
- Jedna możliwość i mam nadzieję, że to jest ten fakt, że ta medyczna marihuana się sprawdza i jest dobrym lekiem w określonych stanach - mówi wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny.
Wtedy oznaczałoby, że potrzebne są większe dostawy do Polski. Jest jednak i inny scenariusz, który chce sprawdzić Ministerstwo Zdrowia. - Jest możliwość, że jest ona używana jako lek w za dużych ilościach. Czyli ta marihuana jest spożywana w sytuacjach, w których można ją zastąpić innymi lekami i trochę być może idzie to w kierunku używania rekreacyjnego - dodaje Wojciech Konieczny.
Stosowanie medycznej marihuany zasadne w szczególnych przypadkach
Lekarze zwracają uwagę, że lista przypadłości, w których medyczna marihuana rzeczywiście się sprawdza, czyli ma udowodnione naukowo działanie, wcale nie jest długa. - Jest to ból, szczególnie bóle neuropatyczne, są to nudności u chorych leczonych chemioterapią, to jest anoreksja i wyniszczenie, ale tylko u chorych na AIDS jest potwierdzenie - mówi lekarz medycyny paliatywnej dr Jerzy Jarosz.
- U chorych na nowotwory, gdzie wyniszczenie jest potwornym problemem, to działanie nie zostało potwierdzone - dodaje.
Wbrew informacjom, które można znaleźć w internecie, psychiatrzy zaznaczają, że medyczna marihuana nie ma udowodnionego dobroczynnego działania w psychiatrii.
- Medyczna marihuana bywa stosowana z powodów psychiatrycznych, ale jest to stosowanie off label (pozarejestracyjne stosowanie leku - red.), które nie daje nam żadnej pewności skuteczności w tej danej psychiatrycznej jednostce chorobowej - stwierdza krajowy konsultant ds. psychiatrii prof. Piotr Gałecki. - Więc obecnie Polskie Towarzystwo Psychiatryczne i specjaliści nie zalecają medycznej marihuany do leczenia - dodaje.
Wiadomo natomiast, że jej stosowanie właśnie u pacjentów, którzy potrzebują pomocy psychiatrów, może przynieść pewne szkody. - Mamy dowody na to, że marihuana jest substancją wyzwalającą, powodującą zaburzenia psychiatryczne, takie jak psychozy na przykład - wyjaśnia psychiatrka Maja Herman.
Dlatego eksperci uważają, że wystawianie recept trzeba mądrze kontrolować, by lek trafiał do osób, które rzeczywiści go potrzebują.
Źródło: TVN24