Dostali zgłoszenie o kradzieży volkswagena tiguana wartego 26 tysięcy złotych. Zniknął z parkingu przy jednej z galerii handlowych w Lublinie. Po przejrzeniu nagrań z monitoringu zagadka szybko się wyjaśniła.
W piątek po godzinie 19 do dyżurnego zadzwonił mężczyzna, prosząc o interwencję. Twierdził, że skradziono mu samochód - volkswagena tiguana o wartości 26 tysięcy złotych - który zaparkował na parkingu podziemnym przy jednej z galerii handlowych przy Alei Unii Lubelskiej w Lublinie.
Do domu wrócił własnym autem
Na miejsce pojechali policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko mieniu z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. - Po przejrzeniu monitoringu i sprawdzeniu wszystkich poziomów parkingu, odnaleźli opisywany samochód. Auto zaparkowane było na innym poziomie. Nie posiadało żadnych śladów włamania, nie było też uszkodzone - przekazuje młodszy aspirant Kamil Karbowniczek z lubelskiej policji.- Okazało się, że samochód nie został skradziony, tylko 51-letni mieszkaniec gminy Niedrzwica Duża po prostu zapomniał, gdzie go zostawił - dodaje.
Źródło: Lubelska policja/TVN24