Polscy przewoźnicy otrzymali zgodę na wjazd na Ukrainę od strony Węgier i Słowacji. To szansa na rozładowanie gigantycznych kolejek na wschodniej granicy.
- Kilka dni temu Związek Międzynarodowych Przewoźników Drogowych zwrócił się z prośbą do ukraińskiego ministerstwa transportu o wyrażenie zgody na możliwość wjazdu od strony Słowacji i Węgier na teren Ukrainy - powiedział wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego, Stanisław Lorenc.
Według informacji Lorenca przewoźnicy otrzymali taką zgodę od ukraińskiego ministerstwa. Oznacza to, że kierowcy będą mogli wjechać na teren Ukrainy od strony Węgier i Słowacji na dotychczasowych zezwoleniach. - Zgoda ta obowiązuje do 15 lutego - poinformował Lorenc.
Kierowcy nie pojadą?
- Jesteśmy tutaj i stąd się nie ruszymy – to pierwsze reakcje kierowców, którzy stoją w Dorohusku. Podkreślają, że czekają na odprawę już kilka dni i nie zamierzają tracić więcej czasu na dojazd do kolejnego przejścia granicznego.
Transportowcy zaznaczają, że wjazd na Ukrainy od strony węgierskiej lub słowackiej wiąże się z załatwianiem kolejnych formalności, a to z kolei mnoży koszty.
Transportowcy blokują przejścia
- Kierowcy ciężarówek zablokowali drogę dojazdową do przejścia z Ukrainą w Korczowej – poinformował rzecznik podkarpackiej policji kom. Mariusz Skiba. Droga krajowa nr 4 jest zablokowana na odcinku od Radymna.
Blokada to protest przeciwko zbyt wolnym odprawom. W Korczowej tylko jeden celnik ma uprawnienia do odprawy TIR-ów.
Z kolei kierowcy TIR-ów, oczekujący na odprawę przed przejściem granicznym w Dorohusku, odblokowali dojazd do tego przejścia.
- Kolejka przed Dorohuskiem przesunęła się i kierowcy odblokowali drogę. Nadal natomiast blokują drogę do Koroszczyna - powiedziała Anna Smarzak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Przed tymi przejściami na odprawę czeka po około tysiąc TIR-ów.
Z informacji przekazanych przez Marcina Czajkę z Izby Celnej w Białej Podlaskiej wynika, że w nocy najwięcej samochodów odprawiono na przejściu w Koroszczynie. Z Polski wyjechało tam 370 ciężarówek, a kolejka oczekujących TIR-ów przesunęła się o około 7 km.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24