- To, co mnie niepokoi jako byłego rektora Akademii Obrony Narodowej, to przyśpieszony kurs generalski. Stało się coś takiego jak zaoczny kurs dla generałów. To jest niepokojące - powiedział w "Faktach po Faktach" gen. dywizji w stanie spoczynku Bolesław Balcerowicz.
Balcerowicz komentował liczne odejścia najwyższych rangą oficerów z polskiego wojska. Podkreślił, że generałowie, którzy odeszli z armii, "zrobili to honorowo, po żołniersku, bez biadolenia". - Panowie, następcy mają z kogo brać przykład - mówił.
- Zmiany są konieczne, zmiany nawet większe bywają konieczne, ale zmiany podporządkowane jakiemuś większemu, sensownemu celowi, np. gruntownej reorganizacji, gruntownej zmianie celów, strategii. Natomiast zmiany w tej skali, nawet jeśli byłyby podporządkowane jakimś czynom, to już troszeczkę za dużo. To już za wiele i za dużo - powiedział gen. Balcerowicz.
"Przyśpieszony kurs generalski"
- Z ekonomicznego punktu widzenia to jest ewidentna sprawa. Przecież tych generałów trzeba będzie utrzymywać poprzez emerytury przez ileś tam lat, a ile kosztowało ich wykształcenie? Nie mówiąc już o ich potencjale niewykorzystanym. Szczególnie ma to znaczenie w układzie sojuszniczym. Każdy z nich ma doświadczenie w pracy z sojusznikami. Nawiązanie głębokiej współpracy, która jest potrzebna w trudnych momentach, wymaga czasu - stwierdził. - To, co mnie niepokoi jako byłego rektora Akademii Obrony Narodowej, to przyśpieszony kurs generalski. Stało się coś takiego jak zaoczny kurs dla generałów. To jest niepokojące. Sądzę, że w przyszłości to nie znajdzie powtórki. Nie widzę potrzeby przygotowania generała w trybie pośpiesznym - ocenił były rektor Akademii Obrony Narodowej. - Liczę na to, że AON się odbuduje. Jeśli uda się wprowadzić doświadczonych na misjach zagranicznych oficerów w to miejsce, jeśli się to uda nowym władzom, nowemu ministrowi, to wszystko będzie w miarę w porządku - mówił gen. Balcerowicz.
Odejścia z armii
W ostatnich miesiącach z wojska odeszło wielu wysokich stopniem dowódców, wśród nich szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Gocuł i dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Mirosław Różański. Różański od połowy grudnia był na urlopie. Odszedł na dwa lata przed końcem kadencji. Podczas ceremonii wręczenia mu aktu odwołania przez prezydenta Andrzeja Dudę, powiedział: - Moim kolegom generałom, szczególnie tym ostatnio mianowanym i awansowanym, oprócz instrukcji i regulaminów, rekomenduję lekturę konstytucji i ustaw.
Do swego następcy, gen. dywizji Jarosława Miki, zwrócił się zaś słowami: - Teraz czas dla ciebie. Ale pamiętajmy, że to historia nas oceni.
Autor: kło\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24