Chcę poinformować, że kilkadziesiąt godzin temu wspólnie z ministrem spraw wewnętrznych i administracji podjęliśmy decyzję o szybkiej modernizacji naszej zapory granicznej z Białorusią. Przeznaczymy na to adekwatne środki - oświadczył w piątek premier Donald Tusk.
Premier Donald Tusk spotkał się w piątek z przebywającym z wizytą w Polsce premierem Finlandii Petterim Orpo. Po rozmowach wystąpili wspólnie na konferencji.
- Chcę poinformować, że kilkadziesiąt godzin temu wspólnie z ministrem spraw wewnętrznych (i administracji - red.) podjęliśmy decyzję o szybkiej modernizacji naszej zapory granicznej z Białorusią. Przeznaczymy na to adekwatne środki - oświadczył szef polskiego rządu.
- Chcemy koordynować razem z Finlandią prace na granicach, ponieważ szczelne granice z Rosją i Białorusią, (...) jeśli naprawdę mają być szczelne, to musimy wziąć za to wspólną odpowiedzialność. Finlandia, Polska, ale także kraje bałtyckie - dodał.
Według Tuska "nie może być tutaj słabych ogniw w tym łańcuchu". - Jesteśmy gotowi - Polska i Finlandia - także wesprzeć i współpracować z innymi partnerami, tak aby granica na wschodzie była rzeczywiście skutecznie kontrolowana - zadeklarował.
Polska i Finlandia "gotowe do współpracy na rzecz twardej polityki wobec nielegalnej migracji"
Tusk przekazał, że głównym tematem spotkania z Orpo były kwestie dotyczące "bezpieczeństwa w wielu wymiarach". - Zaczęliśmy nasze spotkanie od wymiany informacji i doświadczeń na temat sytuacji na naszych granicach - powiedział.
Jak podkreślał, "mamy do czynienia z podobnymi problemami". - Nielegalna i organizowana przez państwa z nami sąsiadujące migracja to jest problem i Finlandii, i Polski. Mamy - i Finlandia, i Polska - bardzo długie granice z Rosją. W naszym przypadku także z Białorusią. Jesteśmy w jakimś sensie państwami frontowymi w tej konfrontacji ze zorganizowaną przez Moskwę i Mińsk nielegalną migracją - wskazywał.
Premier podkreślił, że oba kraje "są gotowe do współpracy na rzecz ogólnoeuropejskiej, twardej polityki wobec nielegalnej migracji". - Oba państwa zdecydowały się na wzmocnienie granicy zewnętrznej, także poprzez budowę odpowiednich instalacji - zauważył.
Tusk o "radykalnym wzroście" nakładów i działań na rzecz przemysłu obronnego
- Rozmawialiśmy także o potrzebie wzmocnienia współpracy fińsko-polskiej, bilateralnie i w Europie, na rzecz zwiększenia możliwości produkcyjnych naszych przemysłów obronnych - mówił dalej Tusk. Podkreślał, iż Warszawa i Helsinki "mają absolutne przekonanie, że dzisiaj cała Europa musi zwiększyć, i to wielokrotnie, nakłady i wysiłki na rzecz odbudowy przemysłu obronnego".
- Finlandia i Polska są gotowe, żeby w tym bardzo aktywnie uczestniczyć. Mówimy tutaj o radykalnym wzroście, jeśli chodzi o nakłady i działania w skali europejskiej - zaznaczył.
Jak stwierdził premier, "nie ma co do tego żadnych wątpliwości: Europa, Finlandia i Polska muszą być przygotowane także na te najgorsze scenariusze". - Jesteśmy świadomi, że Europa musi być w stanie mobilizować swoje siły i środki tak, aby nie czuć się zastraszoną przez militarną potęgę Rosji. To jest absolutna potrzeba i będziemy tutaj współpracować - oznajmił.
Wyraził też podziękowania za gotowość do współpracy w obszarze obrony cywilnej.
- Zaczynamy po paru latach pewnych zaniechań. Bardzo chcielibyśmy unowocześnić i odbudować wszystkie możliwości związane z obroną cywilną. To jest infrastruktura, treningi, szkolenia, procedury. Bardzo dziękuję za tę gotowość do współpracy, kooperacji i pomocy ze strony Finlandii, abyśmy możliwie szybko nadgonili stracony czas w tej kwestii - dodał.
Premier o reformie europejskiego prawa azylowego
Tusk mówił również o koniecznej reformie europejskiego prawa azylowego, ponieważ "obecne środowisko prawne jest nieadekwatne do zagrożeń, jakie wytworzyła polityka Rosji i Białorusi w tej kwestii".
Szef polskiego rządu przekazał, że podczas spotkania z fińskim premierem poruszył kwestię strat, jakie w związku z niespokojną sytuacją na wschodzie ponoszą tereny przygraniczne. Tłumaczył, że te regiony straciły dużo choćby ze względu na spadek dochodów z turystyki. W Polsce - zdaniem Donalda Tuska - jest to problem odczuwany nie tylko na wschodniej, ale też północnej granicy.
- Mamy wspólny problem do rozwiązania, jakim są straty, jakie ponoszą nasze tereny przygraniczne. Potrzebne będzie tutaj europejskie zaangażowanie - przekazał premier. - Będziemy wspólnie z Finlandią działali na rzecz zaangażowania środków europejskich we wsparcie regionów poszkodowanych pośrednio i bezpośrednio - zadeklarował.
Premier Finlandii: rozmowy przebiegły znakomicie
Fiński premier zapewnił natomiast, że ich dyskusje "przebiegły znakomicie". - Myślimy w tym samym kierunku. Jesteśmy sojusznikami. Dla Finlandii Polska jest ważnym partnerem w NATO, w Unii Europejskiej, regionalnie i dwustronnie. Nasze relacje są bliskie. Chciałbym je jeszcze bardziej pogłębić - powiedział Petteri Orpo.
Wspominał, że "dotychczas współpracowało nam się bardzo dobrze w ramach Rady Europejskiej, a także w ramach Europejskiej Partii Ludowej", ale relacje pomiędzy krajami sięgają znacznie dalej w historii.
- Omawialiśmy również kwestie granic zewnętrznych Unii Europejskiej, które należy chronić - powiedział szef rządu Finlandii. - Wiemy, że krajobraz bezpieczeństwa w Europie dramatycznie się zmienił. Sytuacja jest krytyczna i niezbędne jest podjęcie następnych kroków dla bezpieczeństwa Unii Europejskiej - dodał.
Zapewnił też, że jego kraj będzie wspierał Ukrainę "tak długo, jak trzeba". - Cele Putina się nie zmieniły. My, Europejczycy, powinniśmy, ponosić większą odpowiedzialność, za własne bezpieczeństwo - dodał.
Operacja "Śluza" i sytuacja na granicy polsko-białoruskiej
Kryzys migracyjny na granicach Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą został wywołany w sierpniu 2021 roku przez Alaksandra Łukaszenkę, który jest oskarżany o prowadzenie w ten sposób wojny hybrydowej. Ta polega na zorganizowanym przerzucie migrantów na granice terytorium tych trzech krajów. Łukaszenka w ciągu swoich rządów nieraz straszył Europę osłabieniem kontroli granic.
Czytaj więcej w tvn24.pl: Kryzys na granicy polsko-białoruskiej
Akcję ściągania migrantów na Białoruś z Bliskiego Wschodu czy Afryki, by wywołać kryzys migracyjny, opisał na swoim blogu latem 2021 roku dziennikarz białoruskiego opozycyjnego kanału Nexta Tadeusz Giczan.
Wyjaśniał w nim, że białoruskie służby prowadzą w ten sposób wymyśloną przed 10 laty operację "Śluza". Pod płaszczykiem wycieczek do Mińska, obiecując przerzucenie do Unii Europejskiej, reżim Łukaszenki sprowadził tysiące migrantów na Białoruś. Następnie przewoził ich na granice państw UE, gdzie służby białoruskie zmuszają ich, by je nielegalnie przekraczali. Ta operacja wciąż trwa.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images