Osoba samotna, która ma dużo kompleksów, postrzegająca gwałt jako rodzaj randki - to opis mężczyzny, który okrzyknięty został przez prasę gwałcicielem z Gorzowa Wielkopolskiego. Cztery miesiące temu brutalnie zgwałcił i okaleczył 16-latkę. Bezskutecznie starają się go odnaleźć policjanci, którzy dysponują jedynie nagraniem z monitoringu. Udostępnili je jednak dopiero po trzech miesiącach od napadu. To za późno, uważa Brunon Hołyst, kryminolog, biegły policyjny i sądowy.
- Dwa dni po tym zdarzeniu powinien zostać opublikowany obraz z monitoringu. Z uwagi na to, że czas oddala możliwość ustalenia sprawcy - przekonuje Hołyst.
Działań broni jednak prokurator Dariusz Domarecki z Prokuratury w Gorzowie Wielkopolskim. - Nie opublikowaliśmy za wcześnie. Uważam, że był to dobry krok, ponieważ uniknęliśmy zatrzymania i posądzenia o tak poważne przestępstwo przypadkowej osoby - mówił. Chodziło o to, aby ofiara odzyskała wzrok. W momencie napadu sprawca zranił jej oczy przez zamknięte powieki.
Wszystko działo się na początku stycznia na przedmieściach Gorzowa. Na nagraniach monitoringu widać, jak zakapturzony mężczyzna szuka potencjalnej ofiary. - Ofiara była wytypowana przypadkowo, nie była to ofiara znana i być może temu zawdzięcza swoje życie - mówi Dariusz Janas, były policjant, wieloletni pracownik wydziału dochodzeniowego i wydziału zabójstw na warszawskim śródmieściu.
"Gwałt to rodzaj randki"
Eksperci podejrzewają, że był to pierwszy napad sprawcy i kierował się on łatwością jej zaatakowania. - Chodzi o to, żeby była w odpowiednim dla nich miejscu i czasie, jak to sprawcy później często mówią: żeby była chwila spokoju. Żeby nikt ich nie zaskoczył, nie
Dwa dni po tym zdarzeniu powinien zostać opublikowany obraz z monitoringu. Z uwagi na to, ze czas oddala możliwość ustalenia sprawcy Brunon Holyst, kryminolog
To, że napastnik próbował oślepić dziewczynę, nie musi jednak oznaczać, że chciał jedynie uniemożliwić identyfikację. Zdaniem Gołębiewskiego, sprawca może być tzw. "typem przejściowym". - Z jednej strony ma ten mianownik podniesienia własnej samooceny. Ale być może w trakcie samego zgwałcenia poczuł, że siła brutalna, też mu dostarcza dużej satysfakcji - przekonywał.
Uwagę ekspertów zwraca również inny szczegół z zachowania mężczyzny, jaki podała ofiara. Sprawca cały czas mówił do siebie. - Mówił, że ma na imię Piotr. Mówi do siebie 'Piotr myśl'. Cały czas jakby kontroluje sytuację, stara się nie pozostawić żadnych śladów na miejscu zdarzenia. Myśli o swojej komórce, o odtwarzaczu mp3. Mówi do niej również, żeby nie próbowała ucieczki bo, cytuję, "jest najszybszym biegaczem w Wielkopolsce" - mówił prokurator. Śledczy sprawdzili wobec tego środowisko sportowe z kilku województw. Trop może okazać się słuszny, ponieważ eksperci zwracają uwagę, że jego chód i budowa ciała mogą sugerować sportowca.
"Adios!"
Prokurator Domarecki ujawnia jeszcze jeden szczegół napadu: mężczyzna pożegnał ofiarę słowami "adios". - Także to też może być informacja, która kogoś może naprowadzić na konkretnego człowieka, który właśnie w ten sposób się żegna - wskazywał prokurator. Po napadzie, mężczyzna udał się do supermarketu po zakupy - stąd śledczym udało się uzyskać drugie nagranie ze sprawcą.
Śledczy zwracają uwagę, że przestępca może zaatakować ponownie. - Czyta, słucha, ogląda publikacje i na pewno teraz sie przyczaił, wystraszył się tego co zrobił. Ale z biegiem czasu dojdzie do niego, że może dokonać podobnej rzeczy i prawdopodbnie z tego skorzysta - przekonuje Dariusz Janas. Policja na podstawie informacji telefonicznych wytypowała 20 potencjalnych sprawców. Wszyscy z nich są teraz sprawdzani.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24