Objęliśmy państwo z bardzo dużym poukrywanym zadłużeniem. Przyszłoroczny budżet będzie bardzo trudny - przyznała ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Zaznaczyła jednak, że podczas nieformalnego posiedzenia rządu żaden z ministrów nie usłyszał, że musi się "rozstać z marzeniami o zwiększeniu budżetu resortu". Jej resort walczy, by cena za energię elektryczną pozostała na poziomie maksymalnym 500 złotych za megawatogodzinę - czyli na takim, jakim jest dziś - do grudnia 2025 roku - mówiła również.
W poniedziałek wieczorem w warszawskiej willi premiera odbyło się nieformalne posiedzenie rządu. Oprócz premiera i ministrów wzięli w nim udział też liderzy koalicyjnych ugrupowań. Rozmowy dotyczyły planowania przyszłorocznego budżetu państwa.
We wtorek w "Rozmowie Piaseckiego" ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska przyznała, że "to jest bardzo trudny budżet". - My objęliśmy państwo z bardzo dużym zadłużeniem, z zadłużeniem poukrywanym w różnych funduszach pozabudżetowych - stwierdziła.
Dodała, że obecny rząd "bardzo dużo zainwestował na początku tej kadencji". - Podniesienie pensji dla administracji w wielu obszarach, w pomocy społecznej, nauczycielskie podwyżki - wyliczała.
Podkreśliła, że "dzisiaj oczywiście trzeba utrzymać to wszystko w ramach i realizować kolejne obietnice". - Dokładnie o tym wczoraj rozmawialiśmy, stawiając priorytety, bo w umowie koalicyjnej jest wiele elementów ważnych dla obywateli. Dzisiaj trzeba te elementy realizować - mówiła Hennig-Kloska.
Pytana, czy podczas poniedziałkowego posiedzenia któryś z ministrów usłyszał, że "musi się rozstać z planami i marzeniami o zwiększeniu budżetu własnego resortu", odparła, że "nie było takiego komunikatu ze strony pana premiera czy ministra finansów". - Układamy priorytety. To było dobre spotkanie - oceniła.
Hennig-Kloska: jako Polska 2050 będziemy stabilnym filarem koalicji
Dla Polski 2050 - powiedziała Hennig-Kloska - priorytetem jest budownictwo społeczne. - Uważamy, że trzeba zwiększyć podaż mieszkań na rynku, żeby były one dostępne dla obywateli, ale jednocześnie, żeby cena tych mieszkań się trzymała, a nie rosła wraz z dopłatami - wyjasniła.
- My jako Polska 2050 od początku mówimy, że będziemy twardo domagać się realizacji obietnic wyborczych zawartych w umowie koalicyjnej, bo to jest dokument, do którego warto zaglądać i który jest takim wyjściem do wspólnych rozmów. Ale oczywiście będziemy stabilnym partnerem tej koalicji i stabilnym filarem - negocjujemy twardo, ale zawsze z rozsądkiem, uwzględniając możliwości ministra finansów - zaznaczyła.
Hołownia na prezydenta? Hennig-Kloska: nie mamy wątpliwości, ale on sam zdecyduje
Pytana, czy lider Polski 2050 Szymon Hołownia wystartuje w wyborach prezydenckich, odparła: - Ta decyzja należy do Szymona Hołowni. - Polska 2050 nie ma wątpliwości, kto powinien być kandydatem Polski 2050. Natomiast to oczywiście od naszego lidera zależy, czy on się zdecyduje. Nikt kandydata nie zmusi do kandydowania - zaznaczyła.
Hennig-Kloska o cenach energii
Hennig-Kloska mówiła też o cenach energii. - Powiedziałam wczoraj, że uważam, że cena maksymalna energii po wzroście lipcowym powinna pozostać na niezmienionym poziomie w kolejnym okresie. Nasze ruchy będą zależały od budżetu, jaki będziemy mieli na osłony energetyczne - zaznaczyła.
- Dzisiaj proszę mnie nie ciągnąć w złotówki czy procenty, bo potem okaże się, że ministerstwo dostało mniej środków na osłony energetyczne. Walczymy, by w przyszłorocznym budżecie ująć pomoc dla obywateli, żeby cena za energię elektryczną pozostała na poziomie maksymalnym 500 złotych za megawatogodzinę - czyli na takim, jakim jest dziś - do grudnia 2025 - mówiła.
Hennig-Kloska: wierzę, że ustawa wiatrakowa do końca roku trafi do parlamentu
Ministra była też pytana o prace nad tak zwaną ustawą wiatrakową. - Nie było zgody na pójście ścieżką poselską, więc pracujemy ścieżką rządową. Ona trwa osiem-dziewięć miesięcy z pełnym procesem konsultacji, uzgodnień międzyresortowych, tymi wszystkimi etapami - wyjaśniła.
- Ustawa we wrześniu trafi do konsultacji społecznych i wierzę, że do końca roku do parlamentu - dodała.
Źródło: TVN24