- Zdecydowanie krytycznie oceniamy oczekiwania strony niemieckiej, by wprowadzić bojkot Euro 2012, a w każdym razie bojkot strony ukraińskiej - powiedział Zbigniew Ziobro o propozycjach zbojkotowania czerwcowej imprezy sportowej. - To jest jedno, wielkie święto europejskiego sportu.
W czasie konferencji zorganizowanej pod Stadionem Narodowym lider Solidarnej Polski stwierdził, że domaganie się polityków bojkotu Euro 2012 jest "rzeczą bardzo niepokojącą" i "sprzeczną z interesami Polski". Zaapelował, by pozwolić Polakom cieszyć się sportowym świętem i prestiżem, który Euro da Polsce.
Jednocześnie skrytykował polskie władze za brak reakcji na nawoływania do bojkotu Euro. - Polski rząd przespał swoje zadanie, by prowadzić mediacje między Ukrainą a Unią Europejską, by dążyć do rozwiązania tego bardzo nabrzmiałego już konfliktu - powiedział.
"Ukraina wpychana w ręce Rosji"
Ziobro krytycznie ocenił oczekiwania strony niemieckiej co do pominięcia meczów na Ukrainie. Stwierdził, że takim działaniem Unia Europejska "wpycha Ukrainę w ręce Rosji". Zaapelował do prezydenta Bronisława Komorowskiego i premiera Donalda Tuska o mediację między Polską, Ukrainą i UE w sprawie Tymoszenko.
Europoseł stwierdził, że Polska musi powiedzieć zachowaniom europejskich polityków stanowcze "nie".
Zapyta Barroso i Merkel
Zbigniew Ziobro powiedział również, że jako europoseł zapyta Manuela Barroso i kanclerz Niemiec Angelę Merkel, czy Unia Europejska odetnie się od organizowanych w 2014 roku igrzysk olimpijskich w Soczi. Ziobro zauważył, że Rosja zajmuje część Gruzji. - Trzeba być konsekwentnym - powiedział.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24