Nawet trzy lata więzienia grozi 39-latkowi, który w Zielonej Górze zaatakował nauczyciela. Mężczyzna siedział na szkolnej ławce i pił alkohol. Do ataku doszło po tym, jak nakazano mu opuszczenie terenu szkoły.
W środę dyżurny zielonogórskiej komendy otrzymał zgłoszenie z ulicy Wyspiańskiego, z którego wynikało, że na teren liceum ogólnokształcących wszedł nieznany mężczyzna i pije alkohol.
- Przybyli na miejsce mundurowi zatrzymali 39-latka. Mężczyzna wszedł na teren szkoły, gdzie na boisku, na ławce pił alkohol. Gdy zauważyli to dyżurujący nauczyciele, poinformowali go, że na terenie placówki takie zachowanie jest niedozwolone - wyjaśnia podinspektor Małgorzata Stanisławska, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
Wyrzucił butelkę i ruszył na nauczyciela
Wyrzucił butelkę do pobliskiego kosza, ale gdy nauczyciele weszli do budynku, niespodziewanie poszedł za nimi. Poprosili, by opuścił szkołę, wtedy 39-latek uderzył jednego z nich. - Trafił w rękę, którą pokrzywdzony chciał ochronić twarz. Nauczyciele natychmiast wezwali policję - przekazuje Stanisławska.
Agresywny mężczyzna został zatrzymany. - Śledczy zabezpieczyli szkolny monitoring, przesłuchali świadków, a następnie przedstawili zarzut i przesłuchali podejrzanego. 39-latek usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, za co kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do trzech lat - kończy Stanisławska.
Autorka/Autor: FC/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Zielona Góra