W nocy czy w weekend, owszem, technik mógł zrobić USG czy tomografię, ale już lekarza, który badanie by ocenił w szpitalu im. Jonschnera w Łodzi nie było; diagnozował pacjenta... przez telefon. To omijanie przepisów i działanie na szkodę pacjentów - nie ma wątpliwości wojewódzki konsultant ds. radiologii, który skontrolował placówkę po śmierci pacjenta w długi majowy weekend. Portal tvn24.pl dotarł do wyników kontroli.