- Pasy mają być białe i są! A obok namalowaliśmy tradycyjne łowickie pasiaki - mówi burmistrz Łowicza (woj. łódzkie) o nowych przejściach dla pieszych, które pojawiły się w mieście. To, co miało być atrakcją, jest solą w oku policji. - Zebra narusza przepisy. Tło powinno być w kolorze nawierzchni - pouczają funkcjonariusze. Spór rozstrzygnie wojewoda.
Trzy przejścia dla pieszych w Łowiczu bardziej przypominają ludowe stroje z tych okolic niż zebry. Pomiędzy zwykłymi, widywanymi w całej Polsce, białymi pasami wymalowano nieco węższe, kolorowe belki w ludowych barwach - zielonym, czerwonym, żółtym i niebieskim.
- Jesteśmy dumni z kultury łowickiej, naszych pięknych wycinanek i pasiaków. Wygląd przejść dla pieszych miał do tego nawiązywać - opowiada Krzysztof Jan Kaliński, burmistrz Łowicza.
Pasy naruszają przepisy
W założeniu kolorowe przejścia miały znaleźć się w całym mieście. Miały, ale na razie pomysł został wstrzymany. Dlaczego? Bo nowe pasy nie podobają się policji.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie informujące, że przejścia dla pieszych zostały wymalowane z naruszeniem przepisów. Musieliśmy więc przyjrzeć się sprawie - opowiada st. sierż. Łukasz Poborski.
Gra kolorów
Funkcjonariusze dopatrzyli się nieprawidłowości.
- Przejście dla pieszych powinno być oznakowane białymi liniami - podkreśla st. sierż. Poborski.
- Ale przecież są! Tylko tło jest kolorowe - zauważa rozmawiająca z nim reporterka TVN24 Katarzyna Pasikowska-Poczopko.
- Tak, ale tło powinno mieć kolor nawierzchni drogi - zaznacza policjant.
Burmistrza nie przekonują policyjne argumenty.
- W całej Polsce widuję różne przejścia. Nawet koło naszej policji jest zebra, która jest wymalowana na czerwonej kostce - odpowiada burmistrz Łowicza.
Podkreśla, że rozporządzenia ministrów infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji z 31 lipca 2002 r. (w sprawie znaków i sygnałów drogowych) jasno precyzują, że "znaki poziome mogą posiadać barwę białą bądź żółtą".
- Nasze przejścia spełniają wymagane prawem normy - przekonuje Krzysztof Jan Kaliński.
Spór pomiędzy samorządowcami a miejscową policją ma teraz rozstrzygnąć wojewoda.
Fortepiany i ściągi...
Kilka lat temu w Warszawie rozgorzała dyskusja o tym, na ile można modyfikować tradycyjny wygląd przejść dla pieszych. W 2010 roku w ścisłym centrum stolicy pojawiła się zebra, która swoim wyglądem przypominała fortepian. I w tym przypadku drogówce nie podobały się artystyczne modyfikacje prawa.
W innych miastach (m.in. w Radomiu i Kielcach) pomiędzy białymi pasami wymalowywano podpowiedzi dla pieszych, aby spojrzeli w lewo i prawo. Tym razem za akcją stała mazowiecka policja, więc obyło się bez zastrzeżeń z ich strony...
Autor: bż/i/jb / Źródło: TVN24 Łódź