Łódź

Łódź

"W ten zawód ryzyko jest wpisane". Pracownicy socjalni chcą dodatkowej ochrony

- To kolejny dowód na to, że pracownicy socjalni są w ciągłym niebezpieczeństwie i muszą być dodatkowo chronieni przez państwo – tak związki pracowników socjalnych i pomocy społecznej komentują dramat, do którego doszło w Makowie (woj. łódzkie). Jedna osoba zginęła, a druga walczy o życie po tym, jak do ośrodka pomocy społecznej wszedł mężczyzna, polał pomieszczenie łatwopalną substancją i podpalił.

Rozlał ciecz i podpalił ośrodek pomocy społecznej. "Traktujemy to jako zabójstwo"

40-letnia pracownica ośrodka pomocy społecznej zginęła w pożarze, który został celowo wzniecony w urzędzie. Do budynku wtargnął mężczyzna, który rozlał łatwopalną ciecz i doprowadził do zapłonu. W szpitalach są cztery inne osoby - jedna z nich w stanie krytycznym. Policja zatrzymała już 62-latka, który może mieć związek z tą tragedią. Prokuratorzy informują, że wszczęte przez nich śledztwo dotyczy zabójstwa.

Rozbił przystanek, zginął na miejscu. Tragiczny wypadek pod Zgierzem

Policja wyjaśnia okoliczności wypadku, do którego doszło pod Zgierzem (woj. łódzkie). - Kierowca przeciął przeciwległy pas ruchu, przejechał przez pas zieleni i z dużą siłą uderzył w murowany przystanek - mówi tvn24.pl policja. Kierowca zginął na miejscu, policja wyjaśnia okoliczności wypadku.

Dożywocie dla nożownika z Piotrkowskiej. "Czuję odrazę do samego siebie"

Sąd w Łodzi skazał na karę dożywotniego więzienia 21-letniego Rafała N., który w ubiegłym roku zabił nożem przypadkowego mężczyznę. Skazany nie może ubiegać się o wcześniejsze zwolnienie z więzienia. Do zbrodni doszło w centrum Łodzi. Kolega mordercy, Bartłomiej K. usłyszał wyrok półrocznego więzienia nieudzielenie pomocy. Mężczyzna jednak nie trafi za kratki, bo sędzia zaliczył mu czas spędzony w areszcie na poczet kary. Oba wyroki nie są prawomocne.

Wepchnęli rowerzystę pod autobus. Pierwsze przesłuchanie w sobotę

Prokuratorzy w sobotę przesłuchają 19-latka, który mógł przyczynić się do śmierci 31-letniego rowerzysty. Wtedy też mężczyzna może usłyszeć zarzuty. Właściciel srebrnego renault w czwartek wieczorem sam zgłosił się na policję. Funkcjonariusze wciąż poszukują jego dwóch pasażerów i informują, że znają dokładne dane jednego z nich. Według świadków jeden z trzech mężczyzn pchnął rowerzystę pod przejeżdżający autobus. 31-latek zginął na miejscu.

"W kwietniu miał mieć wesele". Pchnęli go na autobus, zginął na miejscu

- To był typ wesołka, lubił żartować... a miał się z czego cieszyć, bo wreszcie miał mieć wesele ze swoją Olą - opowiada tvn24.pl Joanna, znajoma rowerzysty, który tragicznie zginął w centrum Pabianic. Jeden ze ścigających go mężczyzn uderzył go w głowę, a Piotr wpadł na przejeżdżający autobus i zginął na miejscu.

Koniec z łódzkimi kompleksami? Tak ma wyglądać nowe centrum miasta

Hotele, eleganckie biurowce i przyjemne skwery - taką wizję Łodzi przedstawili urzędnicy, którzy tłumaczą, że chcą w ten sposób zainspirować potencjalnych inwestorów. Pracownicy magistratu podkreślają, ze w mieście jest dużo przestrzeni na nowe, efektowne projekty. Portal tvn24.pl zaprasza na spacer po mieście, które niczym nie ustępuje stolicom europejskim... przynajmniej na prezentowanych wizualizacjach.

Szef gabinetu prezydent Łodzi zatrzymany. "Podejrzenie korupcji"

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało w środę Tomasza P., dyrektora biura prezydenta Hanny Zdanowskiej i szefa programu "Mia100 kamienic". Rzecznik CBA informuje, że zatrzymanie ma związek z podejrzeniem korupcji. Urzędnik został już odsunięty od czynności służbowych. Jeszcze dzisiaj ma być przesłuchany przez prokuratorów.

Śledczy o śmierci rowerzysty z Pabianic: wypchnęli go pod autobus, to zabójstwo

- Wstępne ustalenia wskazują, że mamy do czynienia z zabójstwem. Ktoś, kto wypycha człowieka pod jadący autobus, musi zdawać sobie sprawę, że może doprowadzić do jego śmierci - mówi tvn24.pl rzecznik łódzkiej prokuratury prowadzącej sprawę tragicznej śmierci rowerzysty w Pabianicach. Do zdarzenia doszło w środę południu, sprawców wciąż nie udało się zatrzymać.

Zostawił kluczyki w samochodzie, złodziej skorzystał z okazji. Poznajesz?

Policja opublikowała zdjęcia mężczyzny, który ma odpowiadać za kradzież samochodu dostawczego w centrum Łodzi. - Wsiadł do samochodu, w którym kierowca nierozważnie zostawił kluczyki - mówi tvn24.pl łódzka policja, która prosi o kontakt wszystkie osoby, które poznają człowieka widocznego na zdjęciu.

Wybuch gazu pod Pajęcznem. Dwie osoby ranne

Dwie osoby zostały ranne po tym, jak w jednym z domów pod Pajęcznem (woj. łódzkie) doszło do wybuchu gazu. Strażacy sprawdzają, dlaczego doszło do eksplozji, a inspektorzy nadzoru budowlanego oceniają, czy zniszczony budynek nadaje się do rozbiórki.

Uciekł konwojentom, ukrywał się tuż obok więzienia

Policja zatrzymała 25-letniego Marcina W., który w zeszłym tygodniu uciekł policyjnym konwojentom w Łowiczu (woj. łódzkie). Mężczyzna został znaleziony w Płocku, w prywatnym mieszkaniu znajdującym się tuż obok więzienia, gdzie do 2016 roku miał odsiadywać wyrok za kradzieże z włamaniem. Teraz jego wyrok może zostać wydłużony.

Były prezydencki minister znów przed sądem. Dziś wyrok w sprawie Wachowskiego

Łódzki sąd apelacyjny ma dziś ogłosić wyrok w procesie odwoławczym oskarżonego o oszustwo byłego szefa gabinetu prezydenta Lecha Wałęsy Mieczysława Wachowskiego. Przed sądem pierwszej instancji został on uniewinniony od zarzutów. Uniewinniono także dwoje prawników, którzy razem z nim zasiadali na ławie oskarżonych.

Tylko w październiku nikogo "nie przyłapali". A ilu wcześniej motorniczych było w pracy na kacu?

Październik był wyjątkowy w łódzkim MPK. Żaden z kierowców autobusu ani motorniczych, według wiedzy kierownictwa, nie próbował rozpoczynać pracy na kacu, bądź "po kilku głębszych". W innych miesiącach było różnie. W sumie w całym roku z etatem w MPK pożegnało się 27 pracowników, z których aż 20 zamierzało po spożyciu alkoholu wozić pasażerów - przyznają przedstawiciele łódzkiego przewoźnika.

Kradł w szpitalu, kilka godzin później został pacjentem

- Złodziej zabrał laptopa z gabinetu lekarskiego w łódzkim szpitalu i uciekł przez okno na pierwszym piętrze. Doznał kontuzji, więc teraz jest znowu na oddziale szpitalnym, tym razem jako pacjent - mówią tvn24.pl łódzcy policjanci. Na szczęście - dla zatrzymanego - opiekować się nim będą inni lekarze niż ci, których chciał obrabować. Podejrzanemu grozi 10 lat więzienia.