Z wyrokami, w trakcie procesu, odwołani, zawieszeni - kandydatów, którzy mają kłopoty z prawem, w tych wyborach nie brakowało. Powiodło się im różnie. Jednym wyborcy wciąż ufają, inni stracili ich bezpowrotnie. Niektórzy mają szansę wrócić po kilkuletniej banicji. - Pierwsze wpadki niemal zawsze osłabiają kandydata, ale ostateczny cios może paść dopiero w kolejnych wyborach - mówi dr Jarosław Flis, politolog.