"Droga przez miasto jak ekspresówka, piesi jak ruchome cele"

Urzędnicy zapewniają, że oznakowanie będzie zmienione
Urzędnicy zapewniają, że oznakowanie będzie zmienione
Źródło: TVN24 Łódź
- To miejsce to jakiś koszmar, co chwilę dzieje się coś złego - mówi mieszkający niedaleko skrzyżowania ul. Mazowieckiej z al. Rataja w Skierniewicach pan Piotr. Dwa dni temu zginęła tu piesza, a do niebezpiecznych sytuacji dochodzi tutaj - jak twierdzą miejscowi - niemal codziennie.

Aleja Rataja to jedna z najważniejszych arterii w Skierniewicach. Do dyspozycji kierowców jest łącznie sześć pasów, którymi można sprawnie przejechać z północy na południe miasta. Jezdnia przypomina trasę ekspresową, chociaż formalnie jest drogą wojewódzką, na której obowiązuje ograniczenie do 50 km/h.

- Wokół jezdni ustawione są ekrany dźwiękochłonne, więc kierowcy czują się jak na autostradzie. I rozpędzają się do autostradowych prędkości. Piesi są dla nich jak ruchome cele - mówi jeden z mieszkańców, który zaalarmował nas o niebezpiecznym miejscu.

Jak bardzo, pokazał nam na nagraniu z wtorku, na którym widać śmiertelne potrącenie 87-latki, która próbowała po pasach przejść na drugą stronę. Chwilę po tym, jak weszła na jezdnie, śmiertelnie potrącił ją samochód.

- Za kierownicą siedział 72-letni kierowca. Sprawdzamy, kto zawinił w tej sytuacji - mówi asp. sztab. Robert Zwoliński ze skierniewickiej komendy policji.

Dla okolicznych mieszkańców ta tragedia była kroplą, która przelała czarę goryczy.

- Trasa była remontowana od 2005 roku. Już wtedy wychodziliśmy na ulicę, żeby w pobliżu skrzyżowania z ul. Mazowiecką zainstalowane były światła. Ale nas zignorowano - przekonuje w rozmowie z reporterem tvn24.pl.

Kolejna ofiara

Z policyjnych statystyk wynika, że skrzyżowanie Rataja z Mazowiecką faktycznie nie jest bezpiecznym miejscem.

- Oprócz wtorkowego wypadku śmiertelnego mieliśmy w tym roku tutaj siedem kolizji. Rok temu też zginęła tu jedna osoba i doszło do siedmiu innych zdarzeń - wylicza asp. sztab. Zwoliński.

Podkreśla, że głównym problemem jest prędkość.

- Obowiązuje tu ograniczenie do 50 kilometrów na godzinę. Niestety jest ono nagminnie łamane przez kierowców. Dlatego regularnie stawiamy tu patrol wydziału ruchu drogowego - opowiada policjant.

Zapowiada, że policja wystąpi do urzędników o zainstalowanie sygnalizacji świetlnej przy skrzyżowaniu.

Będą zmiany, ale jakie?

Krzysztof Jażdżyk, burmistrz Skierniewic, obiecuje w rozmowie z tvn24.pl, że podczas najbliższej sesji komisji ruchu drogowego poruszony zostanie problem niebezpiecznego skrzyżowania.

- Już teraz mogę zapewnić, że na Rataja pojawi się dodatkowe oznakowanie przypominające o ograniczeniu ruchu. Między innymi świetlne tablice wskazujące, z jaką prędkością porusza się kierowca - mówi prezydent.

Nie chciał jednak odnieść się do propozycji policji o zainstalowaniu świateł na skrzyżowaniu.

- To jeden z kilku pomysłów, które trzeba ocenić. Najważniejsze, żeby skutecznie poprawić bezpieczeństwo w tym miejscu - kończy.

Autor: bż/i/jb / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: