Dziś spokojny, bez skruchy i emocji. Artur W. o tym, jak udusił Kaję podczas awantury

Aktualizacja:
[object Object]
Arturowi W. grozi dożywocie TVN24 Łódź
wideo 2/10

Udusił ją w nocy, podczas kłótni. Bo - jak ujawnia prokurator - podejrzanemu "nie podobało się postępowanie partnerki". Ciało schował dopiero rano. W nocy obudził się syn ofiary. - Artur W. twierdzi, że nie widział zbrodni ani ciała, ale mamy w tym zakresie poważne wątpliwości - informują śledczy. 29-latek, którego od soboty ścigała cała polska policja, dziś w Łodzi podczas przesłuchania usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie.

Przesłuchanie 29-latka rozpoczęło się po godz. 11 i trwało dwie godziny.

- Mężczyzna przyznał się do zarzutu. Złożył obszerne wyjaśnienia, które korespondują z dotychczasowymi ustaleniami śledztwa. Mężczyzna mówił spokojnie, nie okazywał skruchy - powiedział dziennikarzom po przesłuchaniu prokurator Krzysztof Kopania.

Co wynika z zeznań Artura W.? Że 20-letnia Kaja zginęła 15 sierpnia około godz. 2 w nocy. Wcześniej para miała się kłócić przez dłuższy czas. Powodem awantury miały być - jak powiedział prokurator - zastrzeżenia Artura W. co do sposobu postępowania 20-latki. O co dokładnie chodzi, tego śledczy nie chciał zdradzić.

W mieszkaniu był 2,5 letni syn ofiary

W mieszkaniu na łódzkim Teofilowie - oprócz ofiary i sprawcy - był też 2,5-letni syn zabitej.

- Podejrzany powiedział, że chłopiec spał w czasie awantury. W nocy miał się obudzić. Artur W. twierdzi, że nie widział ani momentu zabójstwa, ani ciała matki - relacjonował Krzysztof Kopania.

Zastrzegł jednak, że śledczy mają "poważne wątpliwości" co do tej wersji. Kopania informuje, że z zachowania chłopca (będącego obecnie pod opieką biologicznego ojca) wynika, że "co najmniej widział ciało zmarłej matki".

Podejrzany powiedział bowiem śledczym, że ciało zamordowanej partnerki ukrył dopiero następnego dnia. Nie miał pewności, czy na pewno nie żyje. Skrępował więc ciało sznurem, założył na głowę torbę i owinął kołdrą. Swoją ofiarę umieścił w wersalce, na wierzchu której położył jeszcze jedną wersalkę.

Zobacz całą konferencję prasową prokuratury:

Konferencja prokuratury po przesłuchaniu
Konferencja prokuratury po przesłuchaniuTVN24 Łódź

Usłyszał o ciąży, ale "nie uwierzył"

Artur W., jak relacjonuje łódzki prokurator, odniósł się także do informacji przekazywanych wcześniej śledczym przez rodzinę 20-letniej Kai, że była ona w ciąży.

- Mężczyzna zeznał, że partnerka powiedziała mu o ciąży. On jednak - jak wyjaśniał - nie uwierzył w to. Stwierdził, że nie widział żadnych wyników badań, które by to potwierdziły - zaznaczył Kopania.

Niewykluczone, że już nigdy nie uda się potwierdzić, czy 20-latka faktycznie spodziewała się dziecka. Odpowiedzi na to pytanie nie dała sekcja zwłok kobiety.

- Ciało zamordowanej w momencie ujawnienia zwłok było w znacznym stadium rozkładu. Podczas sekcji nie ujawniono co prawda objawów ciąży, ale niewykluczone, że poszkodowana była wtedy "na początku" ciąży - zaznaczył prokurator.

Biegli powołani przez śledczych uprzedzają już na tym etapie, że nawet szczegółowe badania próbek pobranych podczas autopsji mogą okazać się niewystarczające do potwierdzenia, bądź odrzucenia tej wersji.

Dłuższy areszt, niewykluczone przesłuchanie syna Kai

W środę po południu sąd w Łodzi wydłużył do trzech miesięcy areszt dla podejrzanego.

Prokuratorzy jeszcze nie wiedzą, czy będą chcieli przesłuchać 2,5-letniego Brajana.

- Jeżeli się na to zdecydujemy, trzeba będzie wcześniej zasięgnąć opinii psychologa. Musimy pamiętać, że mówimy o bardzo małym dziecku - zaznaczył prokurator. Dodał, że chłopiec przebywa obecnie u swojego biologicznego ojca.

Artur W. przewieziony do Łodzi
Artur W. przewieziony do Łodzitvn24

Ciało ukrył w wersalce

Zgłoszenie o zaginięciu kobiety wpłynęło do policji 17 sierpnia. Policja odnalazła jej zwłoki dopiero 26 sierpnia - kiedy pojawili się po raz trzeci w mieszkaniu wynajmowanym przez Artura W. na łódzkim osiedlu Teofilów.

W. ostatni raz był widziany 16 sierpnia, kiedy pojechał do Zduńskiej Woli oddać 2,5-letniego syna zamordowanej pod opiekę jej siostry. Potem zniknął. Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi wyznaczyła we wtorek rano nagrodę w wysokości 5 tys. zł za informacje pomocne w zatrzymaniu 29-latka. Kilkadziesiąt minut później wysokość nagrody podniesiono do 15 tysięcy.

W trakcie śledztwa prokuratura ustaliła, że mężczyzna był karany. W 2011 roku w Wielkiej Brytanii za gwałt, a w 2015 roku - za uszkodzenie ciała w Niemczech.

"Ujęty dzięki skutecznej akcji poszukiwawczej"

Ostatecznie podejrzany został zatrzymany we wtorek po południu w Koszalinie (woj. zachodniopomorskie) przez patrol ruchu drogowego.

- Został ujęty dzięki skutecznej akcji poszukiwawczej - potwierdził tvn24.pl rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Ciarka.

Artur W. siedział na przystanku autobusowym, został zauważony przez funkcjonariuszy policji, którzy dysponowali jego danymi osobowymi i wizerunkiem.

- Z danych, które zostały nam przekazane wynika, że mężczyzna był spokojny i nie stawiał oporu - mówi Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.

Rzecznik KGP Mariusz Ciarka mówił z kolei, że według jego informacji W. był zaskoczony tym, iż został rozpoznany przez policjantów.

Krzysztof Kopania o zatrzymaniu Artura W.
Krzysztof Kopania o zatrzymaniu Artura W. tvn24

Nie sprawdzili mieszkania

W sprawie śmierci 20-letniej Kai w prokuraturze w Ostrowie Wielkopolskim toczy się także odrębne postępowanie, które dotyczy niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy z Łodzi prowadzących poszukiwania kobiety po zgłoszeniu jej zaginięcia przez rodzinę. Wcześniej komendant wojewódzki policji w Łodzi zawiesił w obowiązkach na trzy miesiące dwóch policjantów, którzy popełnili błędy w trakcie poszukiwań. Nie sprawdzili mieszkania W., choć poinformowali, że to zrobili. Po kilku dniach inna ekipa policji weszła do mieszkania i znalazła ciało. Postępowaniem dyscyplinarnym objęto także dwóch innych funkcjonariuszy, który mieli sprawdzić mieszkanie, ale w ogóle do niego nie weszli, dzień po zgłoszeniu zaginięcia kobiety przez jej rodzinę. W Łódzkiem zarządzono też kontrole dotyczące prawidłowości postępowania policji we wszystkich prowadzonych sprawach poszukiwawczych. Sprawa śmierci 20-latki została też - na polecenie szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka - objęta nadzorem przez komendanta głównego policji.

Artur W. został zatrzymany w Koszalinie | policja

Autor: kg,zir,bż/sk/i / Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium