Oscary 2021 rozdane. Królowe są dwie: Frances McDormand i Chloe Zhao

Oscary 2021 nie przyniosły niespodzianek, jeśli chodzi o zwycięzców, ale zaskoczyła atmosfera panująca w Union Station - największym dworcu kolejowym Los Angeles. Była to gala odbiegająca od przepychu i nadęcia. Producenci dotrzymali obietnicy, odchodząc od typowego telewizyjnego show, wchodząc głębiej w atmosferę filmową.

ZOBACZ >> Kreacje na czerwonym dywanie. Zachwyciły Mulligan i Seyfried

Tegoroczna gala pokazała, że Oscary mogą być świętem kina, jednocześnie być blisko zwykłych ludzi. Zarówno w prezentacjach poszczególnych kategorii, jak i w przemowach wygranych dominowały osobiste historie, anegdoty i poruszające wyznania (jak na przykład w przemowie Thomasa Vinterberga, który wspominał swoją córkę, która zginęła wypadku samochodowym tuż po rozpoczęciu zdjęć do nagrodzonego "Na rauszu"). Trochę tak jakby Akademia Filmowa chciała pokazać, że filmowcy to też zwykli ludzie. Krótkie, zabawne prezentacje nominowanych sprawiły, że zaoszczędzono czasu, a jednocześnie nagrodzeni mieli możliwość w pełni się wypowiedzieć.

Ten swoisty zwrot ku codzienności zwykłych ludzi widać również w filmach, które zostały nagrodzone. Przede wszystkim "Nomadland" Chloe Zhao, który upomina się o ludzi zapomnianych przez rzeczywistość wolnorynkową, został nagrodzony w najważniejszej kategorii - najlepszy film.

Sama Zhao została drugą w historii zdobywczynią Oscara za najlepszą reżyserię. Jednocześnie jest pierwszą Azjatką, która została doceniona w tej kategorii. Przypomnijmy, że amerykańsko-chińska filmowczyni została nagrodzona za "Nomadland" między innymi najważniejszymi nagrodami na festiwalach w Wenecji oraz Toronto.

"Nomadland" nie jest typowym przykładem kina drogi. Łączy w sobie fikcję i elementy reportażu. Hollywoodzka gwiazda - Frances McDormand - przerzuca worki z burakami, czyści toalety czy segreguje przesyłki. Otoczona jest postaciami, granymi przez nieprofesjonalnych aktorów. Życie nomadki, jakie świadomie wybrała, pozwala jej również zmierzyć się z żałobą. Zamknąć proces, z którym nie potrafiła sobie poradzić. Największym atutem filmu Zhao jest to, że nie pretenduje do kina społecznego. Nie ma tu oceniania, moralizatorstwa. Jak w książce Jessiki Bruder, na której podstawie powstał scenariusz do filmu, na świat patrzymy z perspektywy obserwatora. Film - jak powiedziała podczas gali jego współproducentka i gwiazda Frances McDormand - należy oglądać na największym możliwym ekranie.

W kategoriach aktorskich również nie było zaskoczeń. Najlepszą aktorką została Frances McDormand za rolę w "Nomadland". Tym samym została drugą kobietą - po Meryl Streep - z trzema Oscarami dla najlepszej aktorki (więcej, cztery zdobyła tylko Katharine Hepburn). Statuetka za rolę Fern w "Nomadland" była drugą, jaką otrzymała tego wieczoru (pierwszą jako współproducentka filmu). Łącznie McDormand ma cztery Nagrody Akademii w dorobku.

Najlepszym aktorem został Anthony Hopkins, który mistrzowsko zagrał w "Ojcu" Floriana Zellera.

Najlepszą aktorką drugoplanową została Youn Yuh-jung, która w zachwycający sposób wcieliła się w babcię w filmie "Minari" Lee Isaaca Chunga. Jednak to oznacza, że Glenn Close wyrównała "rekord" Petera O'Toole'a, który był ośmiokrotnie nominowany w kategoriach aktorskich i nigdy Oscara aktorskiego nie zdobył. O'Toole otrzymał jednak Oscara za całokształt twórczości w 2003 roku. Close była już wcześniej najczęściej nominowaną aktorką bez wygranej.

Najlepszym drugoplanowym aktorem został Daniel Kaluuya, który wcielił się w jednego z tytułowych bohaterów w filmie "Judas and the Black Messiah". Już przy ogłaszaniu listy nominowanych wielu komentatorów zastanawiało się nad tym, dlaczego Akademia nominowała w tej kategorii dwóch aktorów wcielających się w główne role.

Przed galą w komentarzach bardzo często oprócz "Nomadland" i "Minari" mówiło się o filmie "Sound of Metal" w reżyserii Dariusa Mardera jako jednym z faworytów 93. gali Oscarów. Akademia doceniła - jak przewidywano - montaż oraz dźwięk. Oba elementy można nazwać bohaterami tego dramatu, dzięki którym opowieść o świecie ciszy staje się zupełnie zaskakującym i poruszającym jednocześnie przeżyciem.

"Mank" Davida Finchera, który miał 10 nominacji, ostatecznie doceniony został jedynie za scenografię i zdjęcia. Dwa Oscary powędrowały do "Ojca". Obok nagrodzonego Hopkinsa Akademia doceniła również Floriana Zellera i Christophera Hamptona w kategorii najlepszy scenariusz adaptowany.

W drugiej scenariuszowej kategorii - tekst oryginalny - triumfowała Emerald Fennell z "Obiecującą. Młodą. Kobietą". Fennell - znana szerszej publiczności jako odtwórczyni roli Camilli Parker Bowles w "The Crown" - ma w dorobku między innymi dwie nominacje do nagrody Emmy za serial "Obsesja Eve", którego jest współtwórczynią.

Najlepszy film: "Nomadland" Najlepsza reżyseria: Chloe Zhao "Nomadland" Najlepsza aktorka: Frances McDormand "Nomadland" Najlepsza aktorka drugoplanowa: Youn Yuh-jung "Minari" Najlepszy aktor: Anthony Hopkins "Ojciec" Najlepszy aktor drugoplanowy: Daniel Kaluuya "Judas and the Black Messiah" Najlepszy scenariusz adaptowany: "Ojciec" Najlepszy scenariusz oryginalny: "Obiecująca. Młoda. Kobieta" Najlepsze zdjęcia: Erik Messerschmidt "Mank" Najlepsze kostiumy: "Ma Rainey: Matka bluesa" Najlepsza muzyka do filmu: "Co w duszy gra" Najlepsza piosenka do filmu: "Fight For You" - "Judas and the Black Messiah" Najlepszy film animowany: "Co w duszy gra" Najlepszy krótkometrażowy film animowany: "If Anything Happens I Love You" Najlepszy film krótkometrażowy: "Two Distant Strangers" Najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny: "Czego nauczyła mnie ośmiornica" Najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny: "Colette" Najlepszy film międzynarodowy: "Na rauszu" Thomas Vinterberg (Dania) Najlepsze efekty specjalne: "Tenet" Najlepsza charakteryzacja i fryzury: "Ma Rainey: Matka bluesa" Najlepsza scenografia: "Mank" Najlepszy montaż: "Sound of Metal" Najlepszy dźwięk: "Sound of Metal"

TAK RELACJONOWALIŚMY OSCAROWĄ GALĘ >>>