Najważniejsza nagroda Amerykańskiej Gildii Reżyserów przypadła w tym roku Chloe Zhao za reżyserię filmu "Nomadland". Wychowana w Ameryce Chinka, została drugą kobietą w historii, po Kathryn Bigelow, która otrzymała statuetkę w tej kategorii. Wiele wskazuje na to, że to również do niej powędruje Oscar za najlepszą reżyserię.
Amerykańska Gildia Reżyserów (DGA) 10 kwietnia po raz 73. rozdała swoje nagrody. Zwykle - podobnie jak nagrody Gildii Producentów - trafnie wskazują one przyszłych zdobywców Oscarów. Do tej pory 65 razy zdobywcy nagród DGA okazywali się później laureatami Oscarów w tej kategorii. Z wyjątkiem od tej reguły mieliśmy do czynienia między innymi w ubiegłym roku, kiedy Gildia nagrodziła Sama Mendesa za reżyserię "1917", a Oscar powędrował do Joon-ho Bonga za "Parasite". Nic jednak nie wskazuje na to, by w bieżącym roku jakikolwiek tytuł mógł zagrozić filmowi "Nomadland".
Obraz chińskiej reżyserki zdobył również nagrodę Gildii Producentów dla najlepszego filmu, co czyni go faworytem oscarowym w dwóch najważniejszych kategoriach.
"Nomadland", czyli między fabułą a dokumentem
Pełna sukcesów podróż filmu w reżyserii Chloe Zhao rozpoczęła się we wrześniu ubiegłego roku na weneckim Lido, gdzie "Nomadland" zdobył najważniejszą nagrodę festiwalu, Złote Lwy. Wkrótce potem zgarnął główne trofeum w Toronto. To właśnie laureaci tych dwóch festiwali od lat dyktują oscarowe trendy.
"Nomadland" to adaptacja reportażowej prozy Jessiki Bruder, opisującej prawdziwą historię. Bohaterką jest 60-letnia Fern (Frances McDormand), która opuszcza miasteczko w Nevadzie po tym, jak zamknięto tamtejszą fabrykę płyt gipsowych. Pakuje dobytek do starego vana i rusza w podróż po Ameryce, by utrzymywać się z dorywczych zajęć.
Fern przenosi się z miejsca na miejsce w poszukiwaniu pracy. Odwiedza kolejne stany, w których znajduje kolejne posady: w przetwórni buraków cukrowych, sklepie z kamieniami, w centrum turystycznym. Z czasem dołączy do wspólnoty współczesnych nomadów – ludzi żyjących w drodze, bez stałego miejsca zamieszkania. I stąd tytuł filmu.
W rolach mentorów Fern, którzy pomogą odnaleźć się jej w nowym życiu, wystąpili prawdziwi nomadzi. Reżyserka włączyła ich do obsady, zacierając granicę między fabularną narracją a dokumentem.
Choć film uderza w system niezapewniający godnych emerytur ludziom, którzy przepracowali większość życia, nie mamy do czynienia z kinem społecznym. Filmowa Fern, nawet gdy marznie z zimna w swoim starym vanie, tryska energią, a z jej twarzy nie schodzi uśmiech. Siłę czerpie z bycia częścią wspólnoty, do jakiej trafiła. "Dom to coś, co nosisz w sobie" – głosi napis na ręce jednej z członkiń wspólnoty.
Stanowi on główne przesłanie filmu.
"Sound of metal" i "Gambit królowej" też docenione
Nagrody Gildii Reżyserów wręczane są w sześciu kategoriach, również serialowych.
Gildia potwierdziła m.in. wysoką pozycję "Gambitu królowej", bo "za najlepszą reżyserię serialu limitowanego" (czyli takiego, który ma niewielką liczbę odcinków, ale nie jest wykluczona kontynuacja w kolejnym sezonie) nagrodzono Scotta Franka. W filmie ciekawą rolę stworzył polski aktor Marcin Dorociński.
Patrząc pod kątem nadchodzących Oscarów, warto wymienić uhonorowanego za reżyserię najlepszego debiutu "Sound of metal" Dariusa Mardera. Niestety, Oscary nie mają takiej kategorii, choć co jakiś czas wraca dyskusja o konieczności jej ustanowienia. Realne szanse na Oscara ma za to odtwórca głównej roli Riz Ahmed, który, jako tracący słuch muzyk, stworzył wielką kreację.
Lista zwycięzców 73. nagród Amerykańskiej Gildii Reżyserów
REŻYSERIA FILMU FABULARNEGO - Chloe Zhao - "Nomadland"
DEBIUT REŻYSERSKI - Darius Marder - "Sound of Metal"
REŻYSERIA DOKUMENTU - Michael Dweck i Gregory Kershaw - "The Truffle Hunters"
REŻYSERIA SERIALU DRAMATYCZNEGO - Lesli Linka Glatter - "Homeland"
REŻYSERIA SERIALU KOMEDIOWEGO - Susanna Fogel - "Stewardesa"
REŻYSERIA FILMU TELEWIZYJNEGO LUB SERIALU LIMITOWANEGO - Scott Frank - "Gambit królowej"
Źródło: "Variety", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Disney Polska