Natalia Kukulska "Jednogłośna". Niespodzianka dla fanów z okazji 25-lecia pracy twórczej

Źródło:
tvn24.pl
Natalia Kukulska "Jednogłośna" - fragment klipu
Natalia Kukulska "Jednogłośna" - fragment klipuAgora Muzyka
wideo 2/3
Natalia Kukulska "Jednogłośna" - fragment klipuAgora Muzyka

Natalia Kukulska postanowiła zaskoczyć swoich fanów, wydając jubileuszową EP-kę "Jednogłośna" z czterema nowymi piosenkami. - Nie czuję się jeszcze zdefiniowana i za wcześnie na podsumowania. Wolałam nagrać coś nowego niż wydawać coś w rodzaju "the best of" - przyznaje w rozmowie z Tomaszem-Marcinem Wroną.

Gdy w 1996 roku pojawił się album "Światło" Natalii Kukulskiej, wszyscy zastanawiali się, co wyrosło z Natalki, która dziesięć lat wcześniej sprzedała dwa miliony płyt z hitami dziecięcymi. W tekście pierwszego singla w "dorosłej karierze" - "Dłoni" - Kukulska odniosła się do zmarłej tragicznie matki - Anny Jantar. Ale wbrew temu, co wówczas mówiono o młodej piosenkarce, nie odcinała kuponów od twórczości matki, budując własną pozycję w polskiej muzyce rozrywkowej.

Z okazji 25. rocznicy wydania swojej pierwszej "dorosłej" płyty, Kukulska opublikowała w piątek bez żadnej zapowiedzi EP-kę "Jednogłośna", która jednocześnie jest zapowiedzią 16. solowego albumu w dorobku piosenkarki, tekściarki, kompozytorki i producentki muzycznej.

"Jednogłośna", na której znalazły się cztery nowe piosenki, pojawiła się w kolekcjonerskim wydaniu: bo nakład fizycznych nośników ograniczony został do 1000 numerowanych egzemplarzy. I chociaż piosenki zostały wydane na płycie kompaktowej, to oprawa graficzna wygląda tak, jakby był to winyl. Nad wizualną oprawą EP-ki pracował Adam Żebrowski, a zdjęcia Kukulskiej zrobiła Marta Wojtal.

Z Natalią Kukulską rozmawiał Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl

Natalia Kukulskafot. Marta Wojtal

Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl: Nagrałaś EP-kę przy okazji 25 lat od debiutu na "dorosłej" scenie, czyli od wydania płyty "Światło". Jak patrzysz na ten czas? Natalia Kukulska: Czas odmierzają mi płyty i dzieci. Gdy wracam do pewnych wspomnień, myślę sobie: "aha, to było przy płycie 'Autoportret', a to przy 'Comix', a wtedy to urodziła się Ania". Płyty traktuję również jak dzieci (śmiech). Natomiast dorosłość jest oszustwem. 

Dlaczego?

Zmierzamy do czegoś, co wydaje się nam, że będzie długo trwało, a nasze życie będzie rozgrywać się w środku wieku. W młodości dążymy do zdobycia różnych celów, jesień życia to czas, w którym jesteśmy już doświadczeni różnymi przeżyciami, mamy bagaż wspomnień. A pośrodku jest dorosłość, która pozornie będzie trwać długo. Oczywiście, właśnie w niej jestem, ale nie ogarniam tego, że to już 25 lat.  Ale na scenie jesteś już - i to kolejna okrągła liczba - 35 lat.  Wydawniczo tak, bo moja pierwsza solowa płyta "Natalia" z piosenkami dziecięcymi ukazała się w 1986 roku. A śpiewałam już jako siedmiolatka. Ten rok, jak zauważyłeś, obfituje w te okrągłe liczby - 25 i 35 lat. Jest to jakieś dziwne.  Dołóżmy do tego fakt, że w marcu skończyłaś 45 lat. Czy te liczby zmieniają coś w twoim życiu? Same liczby nie, ale zmienia się perspektywa na niektóre sprawy. Jeśli chodzi o pewnego rodzaju apetyt na różne twórcze pomysły, nic się nie zmieniło, a myślałam, że w wieku, w którym jestem, to będę już odcinać kupony, może zajmę się czymś innym, będę więcej produkować niż śpiewać. Teraz moje nastawienie jest zupełnie inne do tego wieku, a w notesie przybywa mi planów do zrealizowania. 

Wielu twoich fanów może być zaskoczonych "Jednogłośną", bo kolejny raz pokazujesz się w nowej odsłonie.

Nie chciałam zaznaczać jubileuszu jakąś składanką w rodzaju "the best of". Owszem, mam pewną zgodę na koncertowe wycieczki w przeszłość, ale w nowej odsłonie muzycznej - bardzo to lubię. Jednak nie chciałam wydawać płyty z tak zwanymi największymi przebojami. Nie czuję się jeszcze zdefiniowana i za wcześnie na podsumowania. Wolałam nagrać coś nowego. Nie był to dla mnie czas, żeby nagrać pełen album, dlatego fanom oddaję cztery utwory, ale wyjątkowo wydane i bardzo ważne. Nie chciałam robić nic na siłę. Poza tym przez zastopowanie pandemii mam wrażenie, że jeszcze nie wygasł czas albumu "Czułe struny". Teraz zaczyna się pojawiać w odsłonie koncertowej.

Fragment utworu "Czułe struny [Polonez As-dur]"
Fragment utworu "Czułe struny [Polonez As-dur]"materiały prasowe

EP-kę nagrałam z Archie Shevskym, muzykiem, z którym współpracuję od lat i świetnie się rozumiemy. Archie również śpiewa i gra na moich koncertach i jesteśmy rewelacyjnie ze sobą zgrani. Czasem wie, co zaśpiewam, nawet gdy jeszcze tego nie wiem (śmiech) i idealnie wtóruje mi w dwugłosie podczas koncertów. Zdarza mi się otwierać oczy ze zdumienia. "Jednogłośną" stworzyliśmy w trakcie kilku sesji w myśl teorii Eltona Johna, który mówił, że dobra popowa piosenka powstaje wtedy, gdy usiądzie się do pianina i od razu gra się ją w całości. Nie ma co za długo w tym grzebać. Tak też było u nas, gdy przyszedł moment, w którym zaskoczyło to, co chcieliśmy stworzyć, poszło od razu. Co prawda wyszłam ze studia jeszcze bez tekstu, ale mieliśmy już kompozycję w formie i wstępną produkcję. Ta EP-ka jest jednocześnie zapowiedzią pełnego albumu, który ukaże się w przyszłym roku. Nie będzie jednak wydany już w takiej oprawie kolekcjonerskiej. 

W jednym z portali znalazłem takie zdanie na twój temat: spełniona matka, artystka, kobieta. Czy czujesz się spełniona?

Mogłabym zaryzykować, że jestem spełniona. Gdyby jutra miało nie być, bardzo cieszyłabym się z tego, co w tym momencie mam. Dzisiaj prześpiewywałam sobie "Czułe struny" przed kolejnym koncertem i zatrzymałam się na utworze z tekstem Natalii Grosiak, gdzie w refrenie pojawia się: "wiele mam i o tym nie wiem / chwile tworzą ciebie”. Człowiek będący w ciągłym pędzie, stawiając kolejne kroki, zapomina czasem o tym, co ma. Dlatego mocno doceniam to wszystko, co mnie stworzyło, te lepsze i gorsze momenty, które sprawiały, że byłam bardziej lub mniej pokorna, zdołowana, rozentuzjazmowana. To wszystko pozwalało mi iść do przodu i podejmować kolejne wyzwania. 

Powiedziałaś, że czas "odmierzają" ci między innymi dzieci. Jak patrzysz na karierę swojego syna - Jana?

(uśmiech) To jest wspaniałe. Ma ogromną zajawkę. Cieszę się, że chociaż jest jeszcze w trakcie swojej muzycznej edukacji - zaczyna drugi rok studiów na Akademii Muzycznej w Katowicach i jest na perkusji jazzowej w Warszawie na Połczyńskiej - to ma pewną cechę, która jest unikatowa u zawodowych muzyków. Chodzi o pewną otwartość na szaleństwo, improwizację stylistyczną i to, żeby nie tracić radości czerpanej z muzyki. On to ma. Bardzo dobrze zna zasady, ale cudownie bawi się, je łamiąc. Poza tym ma poczucie humoru i dystans do siebie. Odnajduje się w różnych sytuacjach i cieszy się z tego, co ma. Nigdy nie narzeka, nie jest zblazowany. Myślę, że z takim podejściem i wiedzą może zajść daleko. Przynajmniej tego mu życzę.  Obecnie zaangażował się w kilka projektów, stawia pierwsze kroki jako muzyk młodej, wschodzącej wokalistki o nazwie Zalia. Znają się ze szkoły. Nagrywa płytę ze swoim kumplem, z którym znają się od dziecka i w moim odczuciu jest to mega oryginalne. 

Dzieci znanych muzyków przejmują schedę?

Raczej się z tego już nie wywinie i chyba by tego nie chciał (śmiech). 

Planujesz nagrać z nim płytę? Może wspólny singiel? Nie, przynajmniej na razie. Jasio gra z nami w ramach koncertu "Czułe struny" na klasycznych instrumentach perkusyjnych. Pomimo tego, że fascynujemy się podobną muzyką, to chciałabym, żeby szukał swoich dróg z rówieśnikami. I tak się dzieje. Poza tym nie wiem, czy znalazłby dla mnie czas (śmiech). Jest bardzo produktywny. Zresztą ostatnio pojawiła się kwestia, czy nie wskoczyłby na zastępstwo u mnie w zespole i myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie. 

Jak mówiłaś o tej radości Jana do grania, zaświeciły ci się oczy. Masz w sobie jeszcze to szaleństwo.

Wróciłam niedawno z Songwriting Camp - projektu organizowanego przez ZAIKS w Zakopanem oraz Dominikę Barabas. Spędziłam tam dwa dni. Przyjeżdżają muzycy, przedstawiciele najróżniejszych gatunków, zawodowi twórcy i gwiazdy oraz wyselekcjonowani artyści początkujący. Z większością z nich się nie znaliśmy. Każdy dzień był podzielony na różne bloki, w których pracowało się w różnych grupach i studiach. Siadaliśmy na cztery godziny w zupełnie nieoczywistych składach. To było bardzo ciekawe przeżycie, bo nie znasz jeszcze ludzi w grupie, a macie wspólnie stworzyć piosenkę w cztery godziny. Każdy przecież ma swoje przyzwyczajenia, swój przelot, swoją perspektywę i swoje ego. Wróciłam stamtąd naładowana dobrą energią. Uwielbiam takie zderzenia wrażliwości. Świeżość. A szaleństwo jest we mnie od zawsze. Lubię łamać pewne muzyczne konwenanse. Pierwszy utwór, który zrobiliśmy, był z wykorzystaniem klarnetu basowego w bardzo niskim rejestrze. Brzmiało to jak analogowa elektronika. Nazwaliśmy go "Fungi". A inspiracje do tekstu znalazłam w filmie dokumentalnym o grzybach, w którym dowiedziałam się, jak ważną rolę pełnią w naturze. Pisałam z perspektywy grzyba (śmiech). Wszyscy w grupach wychodziliśmy z własnych stref komfortu. To zawsze jest twórcze i owszem, świecą się wtedy oczy. 

Oczy zaświeciły ci jeszcze bardziej. Dlatego trudno mi uwierzyć, że ryzykujesz stwierdzeniem, że jesteś spełniona artystycznie. Nie chcesz więcej?

Jasne, że chcę. Nie wiem, czy "więcej" jest akuratne, ale zawsze można inaczej. Chcę patrzeć na siebie z różnych perspektyw. Nie lubię marazmu zawodowego, rutyny, która zabija. Nie umiem wychodzić naprzeciw tym wszystkim oczekiwaniom z zewnątrz, pokazywać się zawsze od tej strony, z której dałam się już poznać. Część mojej publiczności wie, że cały czas się zmieniam, że każde kolejne wydawnictwo będzie nowym rozdaniem. Fani wiedzą, że nie nagram kolejnych "Czułych strun", czyli nie sięgnę już po kolejnego klasyka. Muszę jednak przyznać, że "Jednogłośna" jest pewnego rodzaju powrotem do myślenia, które towarzyszyło mi przy płycie "Puls", bo te piosenki są bardziej popowe niż moje eksperymenty z elektroniką z ostatnich krążków. Chociaż elektroniki też nie brakuje. Myślę, że to jest moja forma zrobienia "the best of" - nie za pomocą numerów, które już są znane, ale poprzez wyciągnięcie esencji z moich wcześniejszych muzycznych podróży. 

Mówiłaś, że młodość to forma budowania własnej niezależności, tożsamości artystycznej. Patrząc na twój dorobek wydawniczy, widać, że konsekwentnie unikasz śpiewania piosenek mamy - poza "Tyle słońca w całym mieście". Czy doszłaś już do momentu niezależności, w którym mogłabyś sięgnąć po jej repertuar?

To nastąpiło wówczas, gdy nagrałam "Tyle słońca w całym mieście". Krążek "Światło" odniósł sukces jako mój debiut fonograficzny, ale to drugi album "Puls" był moim największym komercyjnym sukcesem. Żadna inna moja płyta się tak nie sprzedała. Myślę, że wtedy dorosłam do tego, aby zmierzyć się z legendą mojej mamy, ale również z oczekiwaniami wobec mnie. Chciałam mieć swój repertuar, publiczność. Nie chciałam iść na łatwiznę. Było wiele głosów, że powinnam koniecznie nagrać jej piosenki i że nie powinnam uciekać, że to jest część mnie... To był właśnie ten moment, w którym mogłam już stanąć twarzą w twarz z tym tematem.

Był też jeszcze 2005 rok, kiedy nagrałam cztery piosenki mamy. Powstała wówczas kompilacja "Po tamtej stronie" w związku z 25. rocznicą śmierci. To był pięknie wydany album dwupłytowy, a za oprawę graficzną odpowiadał również Adam Żebrowski, który przygotował oprawę "Jednogłośnej". Na jednej płycie pojawiło się 20 jej piosenek, które bardzo lubię. Sama od siebie je opisałam. Na drugiej były cztery piosenki, które nagrałam w nowych aranżacjach. I wcale to nie były zawsze jej największe hity - może oprócz "Radość najpiękniejszych lat". I to było ostatnie moje wydawnictwo związane z repertuarem mamy. Był to dla mnie wyjątkowy czas, bo spodziewałam się przyjścia na świat mojej córeczki - Ani. To się ładnie zamknęło w pewną klamrę. Teraz nie mam już takiej potrzeby. Bardzo cieszę się z nowych interpretacji tych piosenek. Widzę, że pamięć o mojej mamie jest żywa, a nawet mam wrażenie, że jest pewnego rodzaju moda na jej piosenki z lat 70.

Wróćmy do twojego jubileuszu. Zmieniłabyś coś w tych ostatnich 25 latach, gdybyś miała taką szansę?

Nie powinnam tak myśleć, bo w żaden sposób nie zmienię tego, co było. Na każdy moment starałam się być swoją najlepszą wersją. Mam jeden taki występ telewizyjny… To było jakoś 20 lat temu podczas gali wręczenia Wiktorów. Tydzień po nim ryczałam i wkurzałam się, tak mi poszło źle. Miałam przygody techniczne, bo w słuchawkach, zamiast odsłuchu, słyszałam komunikację obstawy prezydenta, przestałam więc słyszeć i czułam się, jakby na scenie stało ciało bez ducha. Wyszło koszmarnie. W dodatku pracowałam z makijażystą, który wypróbował na mnie jakiś nowy puder i wyglądałam tak, jakbym wysmarowała się najbardziej tłustym kremem. Wszystko było źle (śmiech). Wspominam ci o tym i się śmieję, a wtedy myślałam, że to koniec świata. Takie doświadczenia też są potrzebne…

Jestem wobec siebie krytyczna. Jednak mam też momenty, w których umiem sama siebie za coś pochwalić: "dałaś radę". Niedawno po powrocie z Afryki - lot trwał 10 godzin - miałam półtorej godziny na przepakowanie się, później trzygodzinną podróż na koncert do Sandomierza, następnie trzy godziny próby i koncert z Atom String Quartet. Wtedy pogratulowałam sobie, bo wręcz nierealne się ziściło, a moje doświadczenie bardzo pomogło.

Natomiast ostatnio wystąpiłam podczas koncertu z piosenkami Grzegorza Ciechowskiego organizowanym przez Teatr Muzyczny w Poznaniu. Dla mnie to był piąty koncert z rzędu, dopadło mnie zmęczenie i choroba. W moim odczuciu nie poszło mi najlepiej i jeszcze pomyliłam się w formie. Schodziłam i ludzie mi gratulowali, a ja ich przepraszałam. Nie umiałam przyjąć komplementu. Jestem surowym recenzentem własnych wykonań. 

A zdarza ci się wybuchać? Polecieć w łacinę?

Oczywiście. Wszystko odreagowuję, bo jestem bardzo temperamentna, co można zauważyć na koncertach. Mam mocny charakter, wszystko chcę szybko, cały czas w biegu, lubię mieć kontrolę. Niby ufam, ale patrzę na ręce (śmiech). Jest to upierdliwe także dla mnie samej, dla mojej rodziny i otoczenia. Ale mam ogromne szczęście, że znalazłam taki management jak Monikę i Pawła. Są to ludzie, którzy - jak mało kto - potrafią mnie okiełznać. Monika, moja wspaniała menedżer, jest o krok przede mną. Mówię, że coś można byłoby zrobić w pewien sposób, a ona na to, że już to zrobiła. Zaczęła mnie zaskakiwać tym, że chociaż mam swoje pomysły na pewne rzeczy, to ona to przewiduje. Mam wielkie szczęście. A to jest bardzo ważna i bliska relacja, niemal jak rodzina, bo menedżer to jak psycholog: podnosi na duchu, ratuje w różnych sytuacjach. Mając teraz takich partnerów, wiem, że mogę więcej. 

"Jednogłośną" zapowiadasz nowy album. Zaskoczyło mnie, że prawie wszystkie teksty są o podziałach. 

A nie sądzisz, że to mocno obecny temat? Każdy reaguje w swojej twórczości na to, co dzieje się wokół. Mówimy oczywiście o różnych podziałach, tych wziętych z kondycji społecznej, o poglądach, relacji między ludźmi. Początkowo tytuł miał brzmieć "Między nami", ale uznałam go za mało charakterny. Natomiast ta płyta rozgrywa się między nami, opowiada o podziałach, które dokonują się także w nas samych. W piosence "Lepiej nie pytaj" podmiotem lirycznym jest ktoś o złamanej duszy, do kogo śpiewam, ale równie dobrze mogłabym śpiewać ją sobie - "Zbroisz się jak na scenę klaun w żarty z rękawa". Śpiewam o byciu w prawdzie i o odpuszczeniu. Teksty odzwierciedlają również to, co na przykład ostatnio zgłębiałam podczas ustawień hellingerowskich. To ciekawa koncepcja. Każdy z nas nosi jakiś bagaż przeszłości, jakieś programy naszych rodzin, przodków. Ogólnie rzecz biorąc, na tej płycie jest to, czym żyłam ostatnio i co we mnie rezonowało. W tym temat podziałów. Ale w piosence "Jednogłośna" śpiewam o tym, że chociaż łatwo o podziały w relacjach, to jest coś, co nas łączy. Między nami jest "granica cienka", jeśli jesteśmy w prawdzie. 

Natalia Kukulskafot. Marta Wojtal

Ale powtarza się w niej stwierdzenie "uczę lubić się". Lubisz siebie?

Coraz bardziej. Cały czas się poznaję w nowych odsłonach. Życie stawia nas nieustannie w sytuacjach, w których musimy się ze sobą konfrontować. Bywamy zaskoczeni, że coś nas przerosło albo że nie zareagowaliśmy tak, jakbyśmy chcieli, nie utrzymaliśmy w ryzach jakichś emocji. Uczę się odpuszczać wymagania, jakie sama sobie stawiam, a zatem uczę się lubić siebie. Być wyrozumiała.

W jednym z wywiadów powiedziałaś, że jesteś perfekcjonistką i trudno ci z tego perfekcjonizmu wyjść. 

To prawda, ale właśnie uczę się tej sztuki odpuszczania. Zastanawiam się jednak, czy w takim pędzie, w jakim żyję i tworzę, jest jeszcze miejsce na perfekcjonizm. Bo zaraz wchodzę do studia, nagrywać kolejne utwory na przyszłoroczną płytę, a jeszcze w tym roku pojawi się jedna rzecz, o której na razie nie mogę mówić. A do tego dochodzą jeszcze koncerty i kolejne dodatkowe projekty z moim udziałem. Może ten pęd jest lekiem na perfekcjonizm? Nie wiem. Z mężem mamy takie scysje, bo on też jest perfekcjonistą. Z tym, że ja zamykam temat twórczo i idę dalej, a on drąży dość długo, ciągle podwyższając sobie poprzeczki. To bywa trudne. Co prawda Michał gra na "Jednogłośnej" na perkusji, ale kompozycyjnie zrobiłam ją bez niego, żeby miał przestrzeń, aby skończyć własną płytę. Obiecał, że na swoje 50. urodziny zdąży (uśmiech). 

Chociaż teksty są o podziałach, zwracasz uwagę na to, że więcej nas łączy, niż dzieli. 

Cały czas obserwując ludzi i siebie, dochodzę do wniosku, że jesteśmy do siebie bardzo podobni. Są różne gusta, ale jest wiele rzeczy, z których się wspólnie śmiejemy, czy przy których wspólnie się wzruszamy. W "Jednogłośnej" śpiewam o tym, że po przefiltrowaniu różnych opinii i ocen dochodzimy do momentu, w którym stajemy się jednogłośni. Ale to dotyczy także mnie samej - te wszystkie głosy, które we mnie przez lata się zbierały, rezonowały, trafiają do mojej wrażliwości i świadomości. I umiem mówić już własnym głosem. Nigdy nie lubiłam iść bezmyślnie za tłumem, z prądem. Czuję się niekomfortowo w sytuacji totalnego podziału, jaki mamy w Polsce, gdzie wszystko staje się zero-jedynkowe. Oczywiście, w sytuacji bez wyjścia, wiem, po której stronie stanęłabym. 

Po której?

Przecież wiesz (śmiech). W grupie jest siła i łatwo jest dołączyć do jednych czy drugich krzykaczy, bo masz za sobą tłum. Jak w "Dniu świra" - "Moja racja jest bardziej mojsza niż twojsza". Najtrudniej jest mieć własne poglądy, które bywają ambiwalentne, ale każdy ma do nich prawo. Wywyższamy się swoją moralnością nad innymi, pouczając innych. Mówimy o tolerancji i nie tolerujemy.  Stwierdziłaś, że w pędzie nie ma miejsca na perfekcjonizm. Udało ci się odpocząć podczas tych pandemicznych miesięcy?

Może były takie dwa tygodnie. Oczywiście choroba zmusiła mnie do zwolnienia. 

COVID-19?

Tak. Musiałam się na chwilę zatrzymać. Ale poza tym cały czas było coś do nadrobienia (śmiech). Nie umiem odpoczywać. Fajnie jest poleżeć na leżaku, poczytać książkę, zdystansować się, ale robię to w czasie wakacji. W domu zawsze mnie korci, żeby coś odmalować, posprzątać garaż, a także twórczo, zawodowo. Dzięki temu, że mamy studio w domu, które właśnie przebudowujemy - co było naszym wielkim marzeniem - mogłam pewne rzeczy posunąć do przodu. 

Skoro o koronawiriusie. Co byś powiedziała koleżankom z branży, które podważają badania naukowe, węszą spisek w całej sytuacji pandemicznej?

Znam sporo osób, które mówią, że się nie zaszczepią i tłumaczą mi dlaczego. Nie sposób być głuchym na ich argumenty, natomiast to jest kwestia zbiorowej odpowiedzialności, która jest bardzo ważna. Mamy bardzo trudne czasy. Ludzie, którzy dysponują wiedzą, przeczą sobie samym, więc co my - którzy nie mamy tej wiedzy - mamy zrobić? Sama chciałam mieć między innymi komfort podróżowania, więc wszyscy poza małą Laurą przyjęliśmy szczepionki. Do tematu szczepienia nie podeszłam jednak demonstracyjnie. Staram się być tolerancyjna na różne poglądy, nawet jeśli ich nie podzielam. Spiskowych teorii jest bardzo dużo i nie wszyscy potrafią odnieść się do nich w racjonalny sposób. Ale to nie dotyczy tylko covidu, ale również innych tematów. Tu znów nie stawiam na zero-jedynkowość. Jesteś szczęśliwa? Nie wiem. Jestem lekko rozchwiana, wtedy gdy dużo się dzieje. Jestem typem osoby refleksyjnej. Uwielbiam się zatrzymać. Jak przyszłam dzisiaj do wydawnictwa, podpisywać tysiąc egzemplarzy płyty - bo fizycznie "Jednogłośna" ukaże się w takim nakładzie - chciałam się nacieszyć tym moim nowym dzieckiem, podotykać, pooglądać… A usłyszałam, że mam od razu podpisywać, bo mało czasu (śmiech). Na szczęście po takich maratonach, gdy złapię chwilę oddechu, znów mi się chce. Podsumowuję siebie: Natalia "Wańka-wstańka" Kukulska. 

Okładka EP-ki "Jednogłośna" Natalii KukulskiejAgora Muzyka

Autorka/Autor:Tomasz-Marcin Wrona

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: fot. Marta Wojtal

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Ursula von der Leyen udzieliła na pokładzie samolotu pierwszej pomocy jednemu z pasażerów. Przewodnicząca Komisji Europejskiej, która z wykształcenia jest lekarką, zareagowała na komunikat załogi z pytaniem, czy ktoś na pokładzie posiada fachową wiedzę medyczną.

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Źródło:
PAP, 20 Minuten

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta na postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z lutego 2023 roku. Chodzi o wstrzymanie wyznaczenia sędziego Pawła Grzegorczyka do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, powołanej w czasach rządów PiS.

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

Źródło:
PAP

Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM) w Ukrainę - przekazali wojskowi z Kijowa. To - jak pisze Reuters - byłby pierwszy raz, kiedy Rosja wykorzystała taką broń w tej wojnie. Prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że prędkość i wysokość, na jakiej poruszał się pocisk, wskazują, że rzeczywiście był to ICBM. Putin "boi się tak bardzo, że już używa nowych rakiet" - dodał. Według informacji portalu Ukraińska Prawda to RS-26 Rubież, który został wymierzony w miasto Dniepr. - Zestrzeliwać takie pociski w Europie mogą tylko dwa obiekty: baza tarczy antyrakietowej w Redzikowie i podobna baza w Rumunii - powiedział ekspert portalu Defence Express.

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

- Jeśli potwierdzą się informacje o użyciu nowego rodzaju broni przez Rosję, to pokazuje, że następuje eskalacja z ich strony - tak Władysław Kosiniak-Kamysz komentował doniesienia z Ukrainy. Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że "nie bez przyczyny myśliwce nad Polską po nocy patrolują niebo w stanie najwyższej gotowości". Podzielił zdanie ministra obrony o eskalacji konfliktu.

"Duża eskalacja konfliktu". Sikorski i Kosiniak-Kamysz zabrali głos

"Duża eskalacja konfliktu". Sikorski i Kosiniak-Kamysz zabrali głos

Źródło:
TVN24

Podkarpaccy policjanci strzelali do samochodu, który pomylili z pojazdem przestępców. Do zdarzenia doszło na autostradzie A4. Ostrzelanym autem jechało dwóch mężczyzn, którym nic poważnego się nie stało. - Działania były prowadzone w porze nocnej, mieliśmy niekorzystne warunki atmosferyczne - wyjaśnia komisarz Piotr Szpiech z krakowskiej policji, która koordynowała akcję.

Policjanci na autostradzie ostrzelali i zatrzymali niewłaściwy samochód

Policjanci na autostradzie ostrzelali i zatrzymali niewłaściwy samochód

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Arkadiusz Mularczyk opublikował treść listu, który wysłał do prezydenta elekta USA Donalda Trumpa. Oprócz gratulacji dla republikanów europoseł PiS skierował się z prośbą o wsparcie Polski w uzyskaniu reparacji wojennych od Niemiec. 

Europoseł PiS napisał list do Donalda Trumpa. Prosi o pomoc w uzyskaniu reparacji od Niemiec  

Europoseł PiS napisał list do Donalda Trumpa. Prosi o pomoc w uzyskaniu reparacji od Niemiec  

Źródło:
PAP

Opolscy policjanci poszukują zaginionej 14-letniej Sabiny Kudrzyckiej. Dziewczyna wyszła z mieszkania w środę, 20 listopada, i nie ma z nią kontaktu. Policja opublikowała zdjęcie zaginionej i prosi o kontakt każdego, kto mógł ją widzieć.

Zaginęła 14-letnia Sabina, trwają poszukiwania

Zaginęła 14-letnia Sabina, trwają poszukiwania

Źródło:
tvn24.pl

29-latek przyjechał wraz ze swoją narzeczoną na szpitalną porodówkę. Lekarze zauważyli, że kobieta ma obrażenia mogące świadczyć o przemocy. Jak się okazało, narzeczony kilka godzin wcześniej bił ją pięściami, kopał po całym ciele i groził nożem.

Pobił narzeczoną w ciąży, przyprowadził ją do szpitala i uciekł

Pobił narzeczoną w ciąży, przyprowadził ją do szpitala i uciekł

Źródło:
tvn24.pl

Po dwa lata więzienia dostali oskarżeni w procesie w sprawie pożaru w koszalińskim escape roomie, gdzie zginęło pięć nastoletnich dziewczyn. W Sądzie Okręgowym w Koszalinie zapadł wyrok w sprawie tragedii, do której doszło w styczniu 2019 roku.

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Mężczyzna został zatrzymany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania w związku z organizowaniem nielegalnej migracji. Kilka tygodni wcześniej do polskiego aresztu trafiła również jego matka. To już kolejne zatrzymania w tej sprawie. Chodzi o działalność w zorganizowanej grupie przestępczej. Podejrzani, według ustaleń śledczych, wynajmowali pojazdy w różnych krajach i nielegalnie przewozili migrantów przez kraje Unii Europejskiej na terytorium Niemiec i Austrii.

Najpierw do Polski wróciła matka, teraz syn. Oboje są podejrzani o organizowanie nielegalnej migracji

Najpierw do Polski wróciła matka, teraz syn. Oboje są podejrzani o organizowanie nielegalnej migracji

Źródło:
Śląski Oddział Straży Granicznej/ TVN24

Weekend przyniesie opady śniegu, które w części kraju przechodzić będą w deszcz ze śniegiem i deszcz. Miejscami będą one marznące, przez co zrobi się bardzo ślisko. Nowy tydzień zafunduje nam ocieplenie i wzrost temperatury do około 10 stopni.

Wir niżowy Renate przyniesie kolejne obfite opady śniegu. Potem przyjdzie duże ocieplenie

Wir niżowy Renate przyniesie kolejne obfite opady śniegu. Potem przyjdzie duże ocieplenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Potwierdzono śmierć kolejnej turystki w Vang Vieng, popularnym, laoskim kurorcie. To już czwarty zgon, do jakiego doszło tam w ostatnim czasie. Zmarła to 19-letnia Australijka. Dziewczyna najpewniej zatruła się metanolem. Władze ostrzegają podróżujących przed spożywaniem lokalnego alkoholu.  

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Źródło:
BBC, CNN

Konsultanci specjalizujący się w uzyskiwaniu dla klientów prawa do pobytu w obcych krajach ocenili, że po wyborach prezydenckich w USA z pytaniem o warunki udziału w europejskich programach "złotych wiz" zgłosiło się do nich czterokrotnie więcej Amerykanów niż w poprzednim tygodniu - podał CNN.

"Plan B" po zwycięstwie Trumpa. "Szukają drugiej opcji, czegoś jak polisa ubezpieczeniowa"

"Plan B" po zwycięstwie Trumpa. "Szukają drugiej opcji, czegoś jak polisa ubezpieczeniowa"

Źródło:
PAP

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego podsumowało rekrutację na uczelnie wyższe na rok 2024/25. 462 tysiące studentów rozpoczęło studia - to o 5 proc. więcej niż w roku ubiegłym. Najbardziej popularne kierunki w tym roku to psychologia, informatyka i kierunek lekarski. W stosunku do poprzedniego roku pozycję lidera straciła informatyka.

Informatyka już nie na pierwszym miejscu. Te kierunki były najbardziej popularne

Informatyka już nie na pierwszym miejscu. Te kierunki były najbardziej popularne

Źródło:
MNiSW, PAP

43-letni mieszkaniec Las Vegas zmarł w ubiegły wtorek sześciokrotnie postrzelony przez policjanta wezwanego do jego domu w związku z włamaniem - informują media. Rodzina zmarłego domaga się natychmiastowego zwolnienia i aresztowania funkcjonariusza. Jego prawnik odpowiada, że policjant nie popełnił przestępstwa.

Gdy włamano się do jego mieszkania, wezwał policję. Został zastrzelony przez funkcjonariusza  

Gdy włamano się do jego mieszkania, wezwał policję. Został zastrzelony przez funkcjonariusza  

Źródło:
BBC, CNN

Zamiast dożywocia - 25 lat. Krakowski sąd złagodził wyrok wobec Wojciecha R., skazanego za zabójstwo trzech osób w podkrakowskich Jurczycach w 2000 roku. Chodzi o zbrodnię, którą sąd pierwszej instancji określił mianem "egzekucji". Wyrok jest prawomocny.

Odsiadywał dożywocie za "egzekucję" sprzed 24 lat. Sąd zmienił wyrok

Odsiadywał dożywocie za "egzekucję" sprzed 24 lat. Sąd zmienił wyrok

Źródło:
PAP

Kierowca ciężarówki na oznakowanym przejściu dla pieszych potrącił 14-latkę. Dziewczynka zginęła na miejscu. Do tragedii doszło w czwartek po 7.30 w Parszowie (Świętokrzyskie), na drodze krajowej numer 42.

14-latka zginęła na przejściu dla pieszych

14-latka zginęła na przejściu dla pieszych

Źródło:
PAP

Prokuratura pracuje w miejscu tragedii w Mławie (Mazowieckie), gdzie runęła część hali dawnej zajezdni PKS. W czwartek odbywają się oględziny budynku z użyciem drona. Jak ujawniła policja, dwaj mężczyźni, którzy zginęli pod gruzami, byli braćmi.

Zginęli pod gruzami zawalonej hali. Policja: mężczyźni byli braćmi

Zginęli pod gruzami zawalonej hali. Policja: mężczyźni byli braćmi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP
Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Miejsce konferencji zwolenników Rafała Trzaskowskiego zostało zmienione ze względu na liczne grono parlamentarzystów, które chciało udzielić mu swojego poparcia. Zebrali się na schodach w Sejmie i tam głośno wsparli kandydata na kandydata na prezydenta. Konferencję zorganizowali również posłowie wspierający w prawyborach KO Radosława Sikorskiego.

Popierający Trzaskowskiego musieli wyjść na schody. Zwolennicy Sikorskiego w innym miejscu w Sejmie

Popierający Trzaskowskiego musieli wyjść na schody. Zwolennicy Sikorskiego w innym miejscu w Sejmie

Źródło:
TVN24

Kierowca taksówki na aplikację jest podejrzany o zgwałcenie kobiety. Według śledczych, wykorzystał fakt, że 30-latka była pod wpływem leków oraz alkoholu. Został aresztowany.

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Przyjaciele i artyści pożegnali w środę Jadwigę Barańską podczas mszy w warszawskim Kościele Środowisk Twórczych. Pogrzeb aktorki odbył się w Los Angeles, gdzie od wielu lat mieszkała.

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

Źródło:
tvn24.pl

Władze Kalifornii zatwierdziły zmianę ponad trzydziestu nazw geograficznych. Do początku przyszłego roku przemianowane mają zostać wszystkie miejsca na terenie stanu z określeniem "squaw" w nazwie. Rdzenni Amerykanie odbierają to słowo jako obelgę - podkreślają władze Kalifornii.

Zmieniają nazwy, znika obraźliwe określenie

Zmieniają nazwy, znika obraźliwe określenie

Źródło:
CNN, NPR

Najdroższa ulica handlowa świata znajduje się teraz w Mediolanie. To Via Monte Napoleone - donosi CNN. Możemy tu zrobić zakupy w sklepach takich marek jak Gucci, Chanel, Hermes, Versace, Cartier, Bottega Veneta, czy Celine. Do tej pory królowała nowojorska Piąta Aleja, czyli Upper Fifth Avenue.

Nowa najdroższa ulica świata

Nowa najdroższa ulica świata

Źródło:
CNN

Przedstawiamy oświadczenie redakcji TVN24 w związku z decyzją przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu kary pieniężnej za reportaż "29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza", pokazujący działalność Tadeusza Rydzyka. 

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Źródło:
TVN24

Łącząc ich najlepsze cechy, byliby pewnie idealnym kandydatem prezesa PiS w najbliższych wyborach prezydenckich. Zaufanie i lojalność, prezencja, młodość i świeżość, doświadczenie w politycznej walce, siła... - To są cztery dobre kandydatury - oceniał w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jacek Sasin. Ale... - Musimy wybrać jedną - dodał.

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Źródło:
tvn24.pl

IMGW wydał ostrzeżenia drugiego stopnia przed silnym wiatrem, który w Tatrach może rozpędzać się do 150 kilometrów na godzinę. Obowiązują też alarmy pierwszego stopnia przed obfitymi opadami śniegu i oblodzeniem. Sprawdź, gdzie zrobi się ślisko i niebezpiecznie.

Drugi stopień ostrzeżeń IMGW. Dosypie śniegu, drogi skuje lód, a poza tym mocno powieje

Drugi stopień ostrzeżeń IMGW. Dosypie śniegu, drogi skuje lód, a poza tym mocno powieje

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Ruszył nabór zgłoszeń do przyszłorocznej, czternastej już, edycji konkursu nagród Polskiej Rady Biznesu. Potrwa on do 10 stycznia 2025 roku, a zdobywców statuetek poznamy 26 maja. - My przyznajemy nagrodę nie firmom, ale ludziom - podkreśla w rozmowie z TVN24 BiS Krzysztof Kulig, przewodniczący kapituły Nagrody Polskiej Rady Biznesu.

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Źródło:
tvn24.pl

Klaudia Zioberczyk wygrała 13. sezon programu "Top Model". 23-latka otrzymała nagrodę w wysokości 200 tysięcy złotych i podpisała kontrakt z agencją modelingową. Jej zdjęcie pojawi się na kolejnej okładce magazynu "Glamour".  

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Źródło:
tvn24.pl

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl