Najważniejszy reżyserski związek zawodowy świata stanął w obronie Agnieszki Holland, która "skrytykowana została przez polskiego ministra sprawiedliwości oraz otrzymuje setki gróźb, ze strony ekstremistów". O atmosferze wokół polskiej premiery "Zielonej granicy" piszą najbardziej opiniotwórcze media, zajmujące się filmem, mediami i rozrywką.
Amerykańska Gildia Reżyserów (Directors Guild of America) jest kolejną światową organizacją z branży filmowej, która opublikowała swoje stanowisko w sprawie "Zielonej granicy" w reżyserii Agnieszki Holland.
"Amerykańska Gildia Reżyserów staje w obronie ekspresji twórczej poprzez sztukę filmową i potępia niedawne ataki polskiego ministra sprawiedliwości i ekstremistów na naszą członkinię reżyserkę Agnieszkę Holland, za to, że w swoim filmie 'Zielona granica' ukazała brutalność, z jaką mierzą się osoby uchodźcze w Polsce" - czytamy w oświadczeniu.
"Głęboko wierzymy, że reżyserzy i reżyserki jak Agnieszka pełnią kluczową rolę w prowadzeniu dyskusji i ukazywaniu problemów społecznych za pośrednictwem swojej pracy. Popieramy stanowiska Federacji Europejskich Reżyserów (FERA) i Europejskiej Akademii Filmowej na rzecz wsparcia Agnieszki i jej filmu - zdobywcy nagrody podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji, i będziemy nadal bronić prawa do wolności słowa wszystkich reżyserów" - podkreślono.
Amerykańska Gildia Reżyserów jest jednym z największych tego typu związków zawodowych na świecie. Obecnie zrzesza ponad 19,5 tysięcy osób. DGA jest kolejną organizacją filmową, która wyraziła poparcie dla polskiej reżyserki. Wcześniej, 12 września, podobne stanowisko wyraziła Europejska Akademia Filmowa, której Holland jest obecnie prezydentką. "Europejska Akademia Filmowa domaga się natychmiastowego zakończenia aktów wrogości oraz gróźb skierowanych przeciw jej prezydentce Agnieszce Holland. Jesteśmy w pełni razem z nią i domagamy się zdecydowanego zaangażowania w najważniejsze sprawy naszych czasów, które są widoczne wokół nas w Europie i w filmach, tu kręconych" - oświadczyła EFA.
4 września - czyli dzień przed oficjalną. światową premierą filmu - minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro na swoim profilu na platformie X (dawniej Twitter) napisał w poniedziałek: "W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland…". W poście udostępnił również link do wywiadu z reżyserką, opublikowanego przez Onet.
Trzy dni później, Holland za pośrednictwem swojej reprezentantki prawnej Sylwii Gregorczyk-Abram, opublikowała w czwartek oświadczenie, w którym reaguje na wpis ministra sprawiedliwości . "Nie mogę pozostać obojętna na tak otwarty i brutalny atak ze strony osoby piastującej w Polsce bardzo ważną konstytucyjną funkcję ministra sprawiedliwości i jednocześnie prokuratora generalnego" - oświadczyła filmowczyni.
"Zielona granica" Agnieszki Holland. Media o atmosferze wokół filmu
Film "Zielona granica" Holland swoją światową premierę miał w ramach Konkursu Głównego 80. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji, najstarszego i jednego z pięciu najważniejszych tego typu na świecie. Ostatecznie film doceniony został Specjalną Nagrodą Jury. Holland jest pierwszą Polką z tym wyróżnieniem, wcześniej w 1985 roku otrzymał ją Jerzy Skolimowski za amerykańską produkcję "Latarniowiec".
Nic więc dziwnego, że film znalazł swoich dystrybutorów kinowych w Czechach, Bułgarii, Islandii, Francji, Portugalii, Włoszech, Austrii, Belgii, Hiszpanii, Węgrzech, Japonii, Szwajcarii, Grecji, Izraelu, Ukrainie, Hiszpanii, krajach bałtyckich, krajach byłej Jugosławii. W fazie końcowej są negocjacje z dystrybutorami z krajów skandynawskich, Chin oraz latynoamerykańskich.
Krytyczki i krytycy filmowi redakcji "Hollywood Reporter" - jednego z najbardziej opiniotwórczego tytułu filmowego na świecie - uznali "Zieloną granicę" jako jeden z 15 najlepszych filmów jesiennych festiwali filmowych. "Hollywood Reporter" informuje zarówno o tym, że przedstawiciele obozu rządzącego w sposób agresywny i nienawistny wypowiadają się o "Zielonej granicy", pomimo tego, że samego filmu nie widzieli.
"Deadline" opublikował między innymi tekst, w którym informuje, że Agnieszka Holland "w obliczu ostrej reakcji polityków oraz internetowej kampanii nienawiści, zmuszona została skorzystać z całodobowej ochrony, podczas wizyty w rodzinnej Polsce", związanej ze środową polską premierą "Zielonej granicy".
O kampanii nienawiści ze strony obozu rządzącego, w tym prezydenta Andrzeja Dudy piszą również inne opiniotwórcze media świata filmu. "Variety" cytuje słowa Dudy, który w środę w rządowej telewizji powiedział: - To, że pani Holland pokazuje polskich funkcjonariuszy, wykonujących zadania dla polskiego społeczeństwa, dla bezpieczeństwa nas wszystkich, w ten sposób, to ja nie dziwię się, że funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy zapoznali się z tym filmem, użyli tego hasła znanego nam z okupacji hitlerowskiej, kiedy propagandowe hitlerowskie filmy pokazywano w naszych kinach "tylko świnie siedzą w kinie".
Autor tekstu "Variety" Christopher Vourlias wyjaśnia bardzo dokładnie znaczenie i kontekst zwrotu "tylko świnie siedzą w kinie". Przypomniał, że filmowy świat z wyczekiwaniem czeka na poniedziałkową konferencję prasową polskiej komisji oscarowej. "'Variety' zdaje sobie sprawę, że 'Zielona granica' znajduje się na krótkiej liście komisji i normalnie brana była pod uwagę jako faworyt, biorąc pod uwagę triumf filmu w Wenecji i entuzjastyczne recenzje, a także wcześniejsze oscarowe nominacje Holland. Czas pokaże, czy niezależna od rządu komisja selekcyjna ulegnie wpływom trwającej burzy politycznej wokół filmu" - napisał dziennikarz.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Agata Kubis/Kino Świat