Polskie gwiazdy na Jazz Jamboree. Amerykanie będą na deser

Trzy postaci, trzy instrumenty, trzy pokolenia. Trębacz Piotr Damasiewicz, saksofonista Adam Pierończyk i perkusista Kazimierz Jonkisz będą bohaterami tegorocznego festiwalu Jazz Jamboree. Skład uzupełniają trzy zespoły amerykańskie: Luke Stewart Silt Trio, Theo Croker Quartet i The Cookers.

Program tegorocznego Jazz Jamboree został zbudowany wokół trzech polskich muzyków. Każdy z nich dostał wolną rękę w doborze gości i ich zestawieniu. Jeden wieczór układa się w rodzaj mikrofestiwalu artysty, jest przekrojem jego twórczości, wypadkową muzycznych doświadczeń.

To powrót do formuły, która sprawdziła się w 2021 roku, gdy zorganizowano Dzień Zbigniewa Namysłowskiego. Wybitny saksofonista zaprezentował się w pięciu różnych składach. Rok później ten patent powtórzono, w roli głównej obsadzając basistę Krzysztofa Ścierańskiego.

Według szefa Jazz Jamboree Mariusza Adamiaka, taki format ma sprawić, że festiwal będzie pretekstem do spotkań dla środowiska jazzowego, zarówno na scenie i jak przed nią i w jej kulisach. Pozwala też różnicować dwa duże festiwale (drugi to Warsaw Summer Jazz Days), którymi zarządza, a które - według niektórych - zbytnio się do siebie upodobniły. I naturalnie odnosi się do tradycji, w końcu JJ to jeden z najstarszych tego typu festiwali w Europie, tegoroczna edycja ma numer 67.

Oblicza Piotra Damasiewicza

Bohaterem pierwszego dnia zasadniczej części Jazz Jamboree (będzie jeszcze prolog, o którym potem) będzie Piotr Damasiewicz, jeden z najbardziej oryginalnych i aktywnych polskich trębaczy, poruszający się po rejonach jazzu i etno. Jako Power Of The Horns Damasiewicz tworzył duże orkiestrowe projekty, pod szyldem Into The Roots zbierał swoje fascynacje muzyką świata i konsumował wrażenia z licznych podróży.

W Stodole zobaczymy go jako lidera czterech formacji, przez które przewinie się łącznie prawie 20 artystów (m.in. saksofonista David Murray). Poza dwiema wspomnianymi zagrają także: L.A.S. Collective i Piotr Damasiewicz New York Quintet, czyli jak sam to ujął: "projekt szyty specjalnie na Jazz Jamboree, wspomnienie znakomitego, legendarnego trębacza Wallace’a Roney’a".

Światy Adama Pierończyka

Centralną postacią drugiego dnia będzie Adam Pierończyk, jeden z najbardziej cenionych polskich saksofonistów sopranowych i tenorowych, od trzech dekad lat obecny na europejskiej scenie, swobodnie poruszający się po różnych stylistykach.

Na Jazz Jamboree zaplanował trzy sety. Ze składów można wnioskować, że pierwszy będzie bardziej etniczny (w składzie m.in. Majid Bekkas na guembri i kalimbie), drugi bliższy jazzowemu mainstreamowi (m.in. Reggie Washington na basie), a trzeci emanacją fascynacji elektroniką (tu na gitarze basowej zagra Jamaaladeen Tacuma, a za deckami stanie DJ Eprom).

- Będzie sporo nowej muzyki, premierowych konstelacji oraz artystów, z którymi nigdy wcześniej nie spotkałem się na scenie. Wywodzimy się z różnych krajów i kultur, ale łączy nas ciekawość świata, eksperyment i improwizacja - zapowiada Adam Pierończyk.

Jubileusz Kazimierza Jonkisza

Królem trzeciego wieczoru będzie Kazimierz Jonkisz, nestor polskiej perkusji jazzowej, bębniarz, który od lat 70. uczestniczył w nagraniu kilkudziesięciu płyt. Według Mariusz Adamiaka, to też jeden z najbardziej lubianych ludzi w środowisku jazzowym.

W Stodole świętował będzie 60-lecie pracy artystycznej, ale nie na tronie jubilata, a – jak zawsze – na niskim stołku wśród bębnów i talerzy. Jonkisz zebrał kolegów w czterech składach, nawiązujących do czterech najbardziej znanych płyt firmowanych swoim nazwiskiem: Tiritaka, Energy, Monty&Soul (z gościnnym udziałem Eddiego Hendersona na trąbce), Six Hours With Ronnie.

Reprezentacja Stanów Zjednoczonych

Puentą każdego z tych dni będzie występ zespołu z ojczyzny jazzu. W piątek wystąpi trio Silt Luke’a Stewarta, basisty, który wypłynął na współpracy ze znakomitym saksofonistą Jamesem Brandonem Lewisem. W Warszawie był całkiem niedawno w klubie Pardon To Tu z formacją Irreversible Entanglements i okazał się jej najjaśniejszym punktem.

W sobotę zagra kwartet Theo Crokera, wschodzącej gwiazdy trąbki, muzyka – co typowe dla jego pokolenia – czerpiącego garściami z hip-hopu, soulu i elektroniki.

Niedziela będzie należeć do formacji The Cookers. Ich występ do wydarzenie. Jazzową supergrupę tworzą nestorzy: Eddie Henderson (saksofon tenorowy), George Cables (fortepiano), Cecil McBee (kontrabas), Billy Hart (perkusja), David Weiss (trąbka), Azar Lawrence (saksofon tenorowy) i Craig Handy (saksofon altowy). "Post-bop w wykonaniu The Cookers to nie tylko hołd dla złotej ery jazzu, ale przede wszystkim pokaz prawdziwej muzycznej wirtuozerii. Krytycy nie mają wątpliwości: to jedna z najlepszych współczesnych ekip jazzowych" – zachęcają organizatorzy.

Prolog z jazzowymi potworami

Imprezą towarzyszącą tegorocznej edycji Jazz Jamboree będzie wydarzenie pod szyldem Monsters Of Jazz. Jego główną atrakcję będzie koncert reaktywowanego Pink Freud, czyli najbardziej punkowej z jazzowych formacji Wojtka Mazolewskiego. W czwartek zagrają także gdański kwartet jazzowo-psychodeliczno‑postrockowy Nene Heroine oraz katowickie prog-rockowe trio Fish Basket.

Program Jazz Jamboree 2025: - czwartek, 23 października - Monsters Of Jazz: Pink Freud, Nene Heroine, Fish Basket. - piątek, 24 października – Oblicza Piotra Damasiewicza, Luke Stewart Silt Trio - sobota, 25 października – Światy Adama Pierończyka, Theo Croker Quartet - niedziela, 26 października - Jubileuszowo Kazimierza Jonkisza, The Cookers Wszystkie koncerty odbywają się w klubie Stodoła (Batorego 10) i rozpoczynają o godzinie 19.00.

Czytaj także: