Agnieszka Holland

Agnieszka Holland

Taki werdykt zdarza się rzadko. Zaskakujący? Nie do końca

Werdykt rozmijający się z przewidywaniami dziennikarzy filmowych staje się powoli regułą gdyńskiej imprezy. W dodatku Złote Lwy przypadły filmowi, który dostał też Nagrodę Publiczności, co na festiwalach jest rzadkością. "Ministranci" Piotra Domalewskiego to naprawdę udane, trochę w duchu "Amelii" kino, któremu jednak daleko do niesamowitego "Franza Kafki" Agnieszki Holland. Czym kierowało się jury?

Dziś poznamy zdobywcę Złotych Lwów. Czy będzie nim polski kandydat do Oscara?

Konia z rzędem temu, kto odważy się wskazać zwycięzcę kończącego się dziś 50. Festiwalu Filmowego w Gdyni. Najambitniejszym, w pełni spełnionym obrazem pozostaje polski kandydat do Oscara "Franz Kafka" Agnieszki Holland, górujący nad resztą tytułów. Na piątkowej Małej Gali większość nagród pozaregulaminowych zgarnął jednak czuły, poetycki debiut Emi Buchwald "Nie ma duchów w mieszkaniu na Dobrej". Czy Złote Lwy trafią do jednego z tych dwóch bardzo odmiennych filmów?

"Mocno odjechany", "skłania do dyskusji". Współtwórca o filmie Agnieszki Holland 

Zgodnie z przewidywaniami "Franz Kafka" Agnieszki Holland został polskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy. - Film ma wiele zalet, elementów, które zwiększają jego szansę w tym wyścigu - komentuje w rozmowie tvn24.pl jego koproducent Marcin Wierzchosławski. - Styl i forma odbiega od tych, do jakich przyzwyczaiła nas Agnieszka Holland w swoich poprzednich dziełach - dodaje. 

Sądowy zakaz dla Ziobry

Zbigniew Ziobro nie może wypowiadać się o Agnieszce Holland i jej twórczości w kontekście filmu "Zielona Granica".