Nietypowe zgłoszenie otrzymał dyżurny straży miejskiej w krakowskiej Nowej Hucie. Krokodyl z kolcami miał spacerować po osiedlu Dywizjonu 303. Wysłani na miejsce funkcjonariusze, szybko uświadomili sobie, że interwencja nie będzie łatwa.
- "Przed moimi oknami spaceruje jakiś jaszczur, krokodyl z kolcami… wygląda bardzo podejrzanie i groźnie, jestem przerażona, czy może ktoś przyjechać?" Głos w słuchawce brzmiał bardzo poważnie - relacjonuje dyżurny straży miejskiej.
Szukali wsparcia
Strażnicy zostali wysłani na miejsce. W tym czasie, dyżurny próbował szukać wsparcia u odpowiednich instytucji, niestety bez skutku. Firma Kaban, Powiatowy Inspektorat Weterynaryjny i Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt odmówiły pomocy, tłumacząc, że nie mają uprawnień do opieki nad egzotycznymi zwierzętami.
Jaszczur trafił do zoo
Strażnicy musieli sami zmierzyć się problemem. Złapali gada do dużego tekturowego pudła, a następnie przewieźli do komendy.
Dyżurny skontaktował się z pracownikiem ogrodu zoologicznego, który po konsultacji ze swoim dyrektorem zgodził się przyjąć zwierzę. Przewieziono go do zoo. Okazało się, że jest to tzw. jaszczur brodaty Agama. - Możemy przypuszczać, że jaszczur uciekł komuś z mieszkania - informuje Marek Anioł, rzecznik prasowy straży miejskiej.
Autor: ał/b / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: archiwum Straż Miejska