Opinie i wydarzenia

"Jestem mocno poruszony". Sławomir Nowak opuszcza areszt

To ponury żart, że w zasadzie 40 lat temu z tego samego aresztu wychodził między innymi Bronisław Komorowski po internowaniu, po zatrzymaniu jak inni opozycjoniści. Nigdy nie sądziłem, że historia w taki sposób zatoczy koło – powiedział Sławomir Nowak, opuszczając Areszt Śledczy na warszawskiej Białołęce. Dodał, że jest "mocno poruszony", lecz na razie nie będzie komentował obecnej sytuacji. - Władza czeka na każde moje potknięcie, każde słowo niefortunnie może być powiedziane – mówił i dodał, że "przyjdzie czas na prawdę".

 

Sławomir Nowak decyzją warszawskiego Sądu Okręgowego w poniedziałek po południu wyszedł z aresztu, gdzie przebywał od lipca zeszłego roku. Nowak jest podejrzany o korupcję. Sąd zastosował wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze – dozór policji, zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu oraz poręczenie majątkowe w wysokości 1 miliona złotych. Obrończyni Nowaka zapowiedziała, że w sprawie ujawnione zostaną "bezprawne działania podejmowane przez organy ścigania i państwo". Decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie skomentował minister sprawiedliwości i prokurator generalny. - Jeśli nie wróci do aresztu, to ujawnię materiał dowodowy w tej sprawie - zapowiedział Zbigniew Ziobro.