Rozmowy o końcu świata
Jest w napojach, jedzeniu, a nawet w chmurach. Jego wyprodukowane ilości "porażają"
240 tysięcy cząsteczek mikro- i nanoplastiku - tyle średnio jest w jednym litrze butelkowanej wody. To wynik badań naukowców z Nowojorskiego Uniwersytetu Columbia. To nie koniec, bo mikroskopijne drobiny plastiku zostały znalezione już praktycznie wszędzie - w napojach, jedzeniu, morzach, oceanach, a nawet w chmurach. - Jest to zaskakująca informacja, która pojawiła się tak naprawdę w opinii publicznej dopiero niedawno - skomentowała w programie "Rozmowy o końcu świata" Monika Michalska (ekspertka w zakresie technologii przetwarzania odpadów). Jak wskazała, "wynika to z tego, że plastik mamy w powietrzu". Jak wskazała, przetwarzanie odpadów, branża odzieżowa, spożywcza i każda inna, gdzie są używane tworzywa sztuczne, przyczyniają się do generowania mikroplastiku. Gościni Magdy Łucyan zwróciła uwagę, że globalnie produkujemy 390 milionów ton tworzyw sztucznych rocznie (dane z 2021 roku - przyp. red.), a w Europie jest to 57 milionów ton. - Są to ilości, które porażają - dodała. Zaznaczyła przy tym, że tylko około 8 procent tworzyw sztucznych na świecie, a w Europie około 10 procent, jest produkowanych z plastiku z recyklingu, natomiast reszta jest z paliw kopalnych. W programie także znacznie bardziej przyjemny temat o tym, jak zmienia i powinna się zmienić rowerowa mapa Polski.