Rozmowy na szczycie
Zaczęło się od wpisu Elona Muska. "Stał się człowiekiem rozdającym karty w Waszyngtonie"
Ostra krytyka kompromisowego prowizorium budżetowego ze strony Donalda Trumpa i miliardera Elona Muska pogrzebała projekt tymczasowego budżetu i spowodowała ryzyko "shutdownu" w nadchodzący weekend. - To pokazuje, jak w ciągu pięciu miesięcy Elon Musk stał się człowiekiem rozdającym karty i rozgrywającym w Waszyngtonie - skomentował w "Rozmowach na szczycie" w TVN24 GO Marcin Wrona, wspominając, że wszystko "zaczęło się od krótkiego wpisu Muska". Jak zaznaczył, "Elon Musk, który nigdy w życiu przez nikogo do niczego wybranym nie został, pokazuje, że ma władzę". Wrona wspomniał, że to "on ma być szefem 'departamentu wydajności państwa', czyli agencji, która będzie się zajmowała odchudzaniem rządu, ale to nie będzie umocowane jako agencja rządowa". Jacek Stawiski uznał, że "nadchodzi nowa epoka w historii Stanów Zjednoczonych, nowa forma liczenia pieniędzy z pomocą Elona Muska". - On ma dużo pieniędzy, ale aspiruje do tego, żeby zarządzać pieniędzmi państwa amerykańskiego - przypomniał. Stawiski zwrócił przy tym uwagę, że jego zakłady produkcyjne i firmy korzystają z budżetu federalnego, więc pojawia się pytanie, czy nie rodzi się tu konflikt interesów.