Kawa na ławę

Piotr Zgorzelski, Włodzimierz Czarzasty, Barbara Nowacka, Paweł Szrot, Magdalena Sroka, Tomasz Rzymkowski

Adam Glapiński ponownie został prezesem NBP, Sejm wybrał nową KRS, po raz kolejny zmienił zasady Polskiego Ładu oraz zbliżył się do decyzji o likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Czy to był tydzień, który przesądził o tym, że kadencja tego parlamentu dotrwa do jesieni 2023 roku? - pytał Konrad Piasecki w programie "Kawa na ławę" w TVN24. - Scenariusz przyspieszonych wyborów był dedykowany do wewnątrz swojego ugrupowania, aby dyscyplinować Zbigniewa Ziobrę - powiedział poseł PSL Piotr Zgorzelski. Polityk ocenił, że Jarosław Kaczyński dopuszcza sytuację, w której może przegrać wybory, dlatego tworzy "archipelag" PiS w postaci prezesa NBP, szefa telewizji czy szefowej Trybunału Konstytucyjnego. - Nawet wtedy, kiedy nie będzie rządził, to będzie miał wpływ na władzę - dodał. Według Tomasza Rzymkowskiego, sekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki, realna perspektywa wyborów przedterminowych jest zawsze. - Nawet w takiej komfortowej sytuacji jak po posiedzeniu Sejmu, gdzie wszystkie kluczowe głosowania większość parlamentarna przegłosowała - mówił polityk Prawa i Sprawiedliwości. Podkreślił jednak, że trzeba mieć perspektywę i świadomość, w jakiej sytuacji może dojść do przedterminowych wyborów. Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot wyraził nadzieję, że prezydencki projekt o Sądzie Najwyższym zostanie przyjęty w kształcie takim, lub zbliżonym do tego, jaki zaproponował prezydent Andrzej Duda. Polska potrzebuje tego projektu dla wymiaru sprawiedliwości i dla swojego otoczenia międzynarodowego - powiedział. 

 

- Jak na razie ten projekt prezydencki w ogóle nie jest procedowany przez Sejm - powiedziała liderka Inicjatywy Polskiej Barbara Nowacka. Zwróciła uwagę, że "Izba Dyscyplinarna kosztuje nasze społeczeństwo milion euro dziennie i jeżeli ten projekt będzie procedowany w tak wolnym tempie, to jest mała szansa, że w ciągu miesiąca zostałaby zamknięta procedura przejścia projektu przez Senat". Przewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty oświadczył, że nie wierzył i nie wierzy w możliwość przeprowadzenia przyspieszonych wyborów. - Gdyby Ziobro odszedł z tego rządu, to by stracił to, co jest dla niego najważniejsze: teczki, ludzi, haki, wszystkie rzeczy, o których wie prokuratura, i wpływ na sądownictwo, które instrumentalnie posiada - stwierdził Czarzasty. Według Magdaleny Sroki, posłanki Porozumienia, temat przyspieszonych wyborów od początku był wyciągany przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego tylko i wyłącznie po to, żeby dyscyplinować Zbigniewa Ziobrę. - Oni obaj zdają sobie sprawę, że są zdani na siebie - podkreśliła.

Program z udogodnieniami dla osób z niepełnosprawnościami słuchu [JM].