39-letnia kosmiczna kariera dr Peggy Whitson to długa lista osiągnięć. Jak podaje NASA, Amerykanka była pierwszą kobietą, która szefowała Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, pierwszą, która odbyła 10 spacerów kosmicznych i pierwszą dowodzącą prywatnymi misjami. Teraz szefuje misji Axiom 4, w której bierze udział Sławosz Uznański‑Wiśniewski. 65-latka ma na koncie jeszcze jeden rekord. Jest najstarszą kobietą w kosmosie.
Jej forma, zarówno fizyczna, jak i mentalna, robi wrażenie. W rakiecie Falcon 9 musiała obsługiwać interaktywny ekran dotykowy z ponad 30 wskaźnikami, analizować na kilku monitorach parametry lotu i pamiętać wszystkie szczegóły kilkudziesięciu procedur awaryjnych. Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej codziennie ogarnia dziesiątki danych - monitoruje ponad 60 eksperymentów, obsługuje skomplikowane urządzenia i do tego jeszcze zarządza zespołem. Jak to możliwe, że tak dobrze sobie z tym wszystkim radzi? Przecież wielu jej rówieśników nie może opanować zwykłego pilota do telewizora.
- Whitson pokazuje nam, co potrafi 65-letni mózg, gdy się go utrzymuje w dobrej formie - śmieje się Aneta Brzezicka, profesor Uniwersytetu SWPS i kierowniczka Centrum Badań Neuropoznawczych. Psycholożka na co dzień zajmuje się neuroplastycznością, czyli zdolnością mózgu do tworzenia nowych połączeń nerwowych. Z kosmosu szybko sprowadza mnie na ziemię. - Niestety, nie da się zaczarować rzeczywistości. Mózg zaczyna się starzeć jeszcze przed trzydziestką. Około 24.-25. roku rozpoczynają się pierwsze fizjologiczne zmiany, na przykład stopniowe zmniejszanie objętości kory, które u większości osób przebiegają podobnie. Nie są to jednak procesy neurodegeneracyjne w sensie chorób takich jak alzheimer, lecz naturalne skutki dojrzewania struktur mózgowych i starzenia się organizmu - wyjaśnia.