Kluczowe fakty:
- Dzieje orlańskiej synagogi sięgają czasów tuż przed potopem szwedzkim. W czasie potopu została splądrowana. Podobno do odbudowy użyto cegieł ze zniszczonego zboru kalwińskiego.
- Budynek ucierpiał też w 1938 roku podczas wielkiego pożaru Orli, który strawił niemal 70 procent miejscowości. Jak głosi legenda, pożar wywołała Żydówka, która zamiast pilnować olejarni, poszła na targ sprzedawać jajka.
- W czasie II wojny światowej synagoga została zaadaptowana na magazyn, a na dachu powstało gniazdo obserwacyjne. Po wojnie w budynku przechowywano m.in. korobki, czyli słomiane kosze wyplatane przez okolicznych mieszkańców.
- Ostatnie lata przyniosły zmiany. W synagodze odbywają się imprezy kulturalne, a lokalni społecznicy liczą, że uda się zdobyć fundusze na generalny remont. Pierwsze pieniądze już są.
- Wszystko zaczęło się w 2019 roku, kiedy to spotkałem się z Piotrem Puchtą, nowym dyrektorem Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego, który zgodził się na to, abym ja - oraz inni lokalni społecznicy - opiekowali się synagogą. Od tego czasu do budynku wróciło życie, a teraz jest szansa na przeprowadzenie gruntownego remontu – mówi Marek Chmielewski, sołtys Orli oraz społeczny opiekun tutejszej zabytkowej synagogi.