Jeden na jeden

Dominika Lasota

Dominika Lasota (aktywistka klimatyczna, inicjatywa Wschód) w programie "Jeden na jeden" w TVN24 mówiła, że żyjemy w epoce, w której głosy młodych osób, kobiet, są wyjątkiem, a nie normalnością. - Na kogoś będzie trzeba zagłosować. Póki co, jestem bardzo sfrustrowana i zła, że cała ta kampania wyborcza wygląda tak miernie. Tam nie ma żadnego ciekawego pomysłu ani odwagi. Fakt, że w 2023 roku żadna partia po wielkich działaniach i rewolucji, jaką kobiety dokonały w kontekście, chociażby strajku kobiet, nie odważyła się wystawić kobiety jako kandydatki na premiera, nawet Lewica, która mówi, że stawia na kobiety. Dla mnie to jest ogromny wstyd - wyjaśniła. Pytana przez Agatę Adamek o działania Konfederacji, oceniła, że ta partia "od miesięcy wykonuje strategiczne ruchy". - Oni wiedzą do kogo mówią, wiedzą, jaki jest ich elektorat. Stawiają na młodych i mówią do młodych chłopaków, bo sami nimi są. Wiele partii nie docenia tego, jak sprytni są konfederaci. Dla mnie jest to przerażające. Fakt, że duopol PiS-u czy PO przełamią faszyści, jest smutnym końcem - dodała. Lasota chciałaby zobaczyć, że opozycja jest w stanie ze sobą współpracować i że mają pomysł na to, za co zabierają się następnego dnia po wygranej. - Można się nie zgadzać, ale to jest opozycja demokratyczna. W tym momencie musimy robić wszystko, żeby każde partie po stronie demokratycznej opozycji wzmacniać i wspierać - podkreśliła.