Byk i Niedźwiedź
Dlaczego dolar tanieje? "To oznacza, że jesteśmy w zupełnie innej rzeczywistości"
Już pod koniec roku na przełomie grudnia i stycznia doszło do wyłamania dołem z tego 14-letniego trendu - mówił w programie "Byk i Niedźwiedź" Jacek Maliszewski o wzroście siły złotego. Według niego "to oznacza, że jesteśmy w zupełnie innej rzeczywistości i szanse, żeby złoty się znacząco dalej osłabiał, są już nieduże". - Troszeczkę się będzie osłabiać, co się zawsze dzieje jesienią, ale już nie zobaczymy tak wysokich kursów, jakie były w poprzednich latach - zapewnił. Dyrektor ds. rynków finansowych DM AFS zwrócił uwagę, że "jeśli historia miałaby się powtórzyć, dolar miałby zacząć dramatycznie tracić na świecie, a złoty umacniać się, to możliwe, że za dwa-trzy lata zobaczymy trzy złote za dolara". Pytany, co miałoby spowodować, że dolar zacząłby tracić, odparł, iż "jest takie przeświadczenie, że ilekroć fotel prezydenta zdobywa czy kontynuuje demokrata, to dolar się osłabia i jest optymizm na wszystkich rynkach światowych". Zapewnił jednak, że "niezależnie od tego, co wydarzy się w Stanach, złoty będzie się umacniać".
Następnie w programie Mateusz Walczak rozmawiał ze swoim gościem o kosmicznych marżach deweloperów. - Jak to klasyk powiedział, byt kształtuje świadomość, a ceny kształtuje popyt i podaż - powiedział Kazimierz Krupa. Jak zaznaczył, "ponieważ jest duży popyt i mała podaż, ceny mieszkań rosną w kosmos". Wskazał przy tym, że "duża część popytu to mieszkania kupowane na wynajem", a "deweloperzy nie nadążają z budową, stąd ten ruch cen i marże". Publicysta ekonomiczny stwierdził, że "na ceny mieszkań można wpłynąć jedynie poprzez zwiększenie podaży". W jego przekonaniu "mieszkanie jest już dobrem luksusowym, a będzie coraz bardziej". - Będziemy przechodzili do czasów, w których posiadanie mieszkania będzie luksusem i to niekoniecznie osiągalnym, i niekoniecznie niezbędnie pożądanym - uznał Krupa.