Byk i Niedźwiedź

Rekordowe zyski polskich banków. "Mają za dużo pieniędzy w porównaniu do tego, czego potrzebują"

Narodowy Bank Polski szacuje, że w 2023 roku banki w Polsce zarobiły rekordowo dużo, bo aż 27,6 miliardów złotych - to wzrost aż o 159 procent rok do roku. Sami przedstawiciele banków mówią jednak o swojej trudnej sytuacji. Jak jest naprawdę? - Rzeczywistość jest taka, kogo słuchamy. Jak słuchamy środowiska bankowego, to oczywiście zawsze niestety jest źle, to jest taka specyfika oddziaływania na rzeczywistość. Inna sprawa jest taka, że zazwyczaj banki są tym chłopcem do bicia, więc rozumiem, że ta obrona musi następować - ocenił ekonomista Marek Zuber. Zaznaczył przy tym, że gdyby posłuchać bardziej "obiektywnych głosów", to oczywiście sytuacja banków w Polsce wcale zła nie jest. Pytany skąd wzięły się tak duże zarobki banków, powiedział, że to kwestia wysokich stóp procentowych oraz wyższych prowizji i opłat. Dziennikarz ekonomiczny Maciej Samcik przyznał, że spodziewał się takiego wyniku. - Jestem człowiekiem, który ma w polskich bankach trochę pieniędzy i są one nędznie oprocentowane. Prawda jest taka, że te 27,6 miliardów złotych, to zostało wykreowane przez rosnącą rozbieżność między oprocentowaniem kredytów i depozytów - mówił naczelny portalu Subiektywnie o finansach. Ocenił, że "banki mają za dużo pieniędzy w porównaniu do tego, czego potrzebują, ponieważ nie ma w Polsce dużego popytu na kredyty, a z drugiej ludzie przychodzą do banków z workami pieniędzy, więc banki mogą sobie pozwolić na to, by ciąć oprocentowanie depozytów". - Głównie deponenci są źródłem tych gigantycznych zysków - stwierdził Samcik.

 

Rozmówcy Mateusza Walczaka komentowali także wysokie ceny garaży w Polsce - na Mokotowie sprzedający garaż o powierzchni 16m2 wystawił go za 235 tysięcy złotych. - Od co najmniej 2 lat obserwujemy za mało nowo rozpoczętych budów, a to z kolei wynika z małej ilości gruntów, które nadają się do budowania. Jeżeli nowy rząd wymyśli jakąś formułę podania gruntów deweloperom i uda się zrobić to w tym roku - ogłoszenie, że coś takiego się stanie, to moim zdaniem jesteśmy na wysokości szczytu - ocenił Zuber.