Konrad Piasecki w programie "Podcast polityczny" w TVN24+ przekazał, że Agata Kornhauser-Duda pojawiła się w bazie mailowej Narodowego Banku Polskiego jako doradczyni prezesa. Wyjaśnił, że - po ujawnieniu tej informacji - nazwisko byłej pierwszej damy z bazy zniknęło. - Rozmawiałem z ludźmi byłego prezydenta. Oni byli trochę zdziwieni tą informacją, ale powiedzieli: Glapińskiego stać na wszystko - mówił Piasecki. Zdaniem Radomira Wita to nie był przypadek. - Myślę, że to było takie sprawdzenie, jaki będzie efekt, kto i jak na to zareaguje. A gdy zaczęła się burza, to można teraz wszystkim wmówić: przecież nic takiego się nie stało, nikogo tam nie ma - zauważył i dodał, że "teoria numer jeden jest taka, że liczono, że uda się to zrobić po cichu". Następnie dziennikarze dyskutowali o tym, co przyniesie zjednoczeniowy kongres Koalicji Obywatelskiej. - Jest pytanie, czy ktoś stanie w szranki z Donaldem Tuskiem. Słyszę na razie, że tylko jakiś wariat może to zrobić. To znaczy, że jednak pozycja Donalda Tuska jest nienaruszalna - podkreślił Piasecki. Prowadzący podcast rozmawiali też o sytuacji w PiS-ie. - Jarosław Kaczyński podjął decyzję, żeby mówić językiem Bąkiewicza - zauważył Konrad Piasecki. Według niego to może pomóc partii w rywalizacji w Konfederacją i Grzegorzem Braunem, ale zaczyna być trudne do zniesienia "dla wyborcy środka, takiego normalsa". - Wiem, że są właśnie ludzie związani z Mateuszem Morawieckim, którym się nie podoba ten język, radykalny język Bąkiewicza i nie do końca rozumieją, o co chodzi Jarosławowi Kaczyńskiemu w tym takim zapadaniu się - mówił Wit. Na koniec dziennikarze rozmawiali o rozporządzeniu w sprawie służbowych mieszkań dla wicepremierów i ministrów.