Słabość i siła UE, słabość Rosji

Czas trwania 10 min

To było przykre, bardzo przykre widowisko. Przedstawiciel dyplomatyczny Unii Europejskiej Joseph Borrell upokorzony przez starego wygę dyplomacji rosyjskiej Siergieja Ławrowa. Borrell próbował w imieniu UE rozmawiać o represjach władz rosyjskich wobec Aleksieja Nawalnego i tysięcy obywateli Rosji, którzy pokojowo demonstrowali przeciwko korupcji i autorytarnej władzy Putina. Były szef hiszpańskiej dyplomacji postawił wszystko na jedną kartę, zaraz po uwięzieniu Nawalnego pojechał do Moskwy, prawdopodobnie wierząc, że Kreml będzie obawiał się nowych sankcji ekonomicznych w związku z falą prześladowań rosyjskiej opozycji. Dyplomacja i perswazja miały być najważniejszym orężem w ręku Borrella, ale w starciu z bezgranicznym cynizmem i butą Ławrowa reprezentant Unii Europejskiej okazał się bezbronny i bezradny. Brukselski wysłannik nie wskórał nic, na dodatek na oczach Rosji i Europy ujawnił największe słabości Unii Europejskiej i nie potrafił zaprezentować w Moskwie siły zjednoczonej Europy – ocenia w swoim felietonie redaktor naczelny TVN24 BiS Jacek Stawiski.

 

17 stycznia rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny wrócił do Rosji z Niemiec, gdzie był leczony po tym, jak próbowano otruć go środkiem bojowym Nowiczok. Bezpośrednio po powrocie został zatrzymany na lotnisku Szeremietiewo w Moskwie i stanął przed sądem. We wtorek, 2 lutego, moskiewski sąd zadecydował o zamianie wyroku w zawieszeniu na pozbawienie wolności. Aleksiej Nawalny został skazany na 3,5 roku kolonii karnej. Na poczet kary zaliczono mu 10-miesięczny areszt domowy, w którym przebywał w 2014 roku. W łagrze ma spędzić 2 lata i 8 miesięcy.